'Film Karbala to 75 % prawdy'
Całej można się dowiedzieć z książki "Karbala. Raport z obrony City Hall", której autorem jest dowódca akcji płk Grzegorz Kaliciak. W środę gościł w Chojnicach.
Operacja City Hall dziś uznawana jest za jedno z największych starć bojowych polskich żołnierzy od czasów II wojny światowej. Siedziby władz broniło około 50 polskich i bułgarskich żołnierzy. Atak prowadziło kilkuset rebeliantów.
Zanim głos zabrał uczestnik wojny w Iraku i Afganistanie (gdzie został ranny po wybuchu miny pułapki), wyświetlił 9-minutowy materiał, złożony z tego, co udało się nakręcić żołnierzom w Karbali w 2004 r. i co ocalało. Płk Grzegorz Kaliciak tłumaczył, że wtedy jeszcze nie było smartfonów, poza tym nie było za bardzo czasu na dokumentację walk. Potem nakazał zniszczyć nagrania, ale część się ostała.
Reklama | Czytaj dalej »
Dowódca obrony City Hall ciekaw był, kto obejrzał już film „Karbala”. Jego widzowie muszą wiedzieć, że nie jest wiernym odzwierciedleniem wydarzeń. Kino rządzi się swoimi prawami, więc historię trzeba było skondensować i nadać jej większej dramaturgii. - Film to 75 % prawdy. Podczas obrony City Hall nie straciliśmy żadnych żołnierzy – mówił bohater. Obrońcy ratusza nie trafili też w ręce rebeliantów, ale część sprzętu faktycznie zniszczono. - Żywe tarcze to nie wymysł – uzmysławiał wojskowy. Walczono z przeciwnikiem nie do końca zidentyfikowanym, który nie nosił munduru i do tego często zasłaniał się kobietami i dziećmi. - Znają procedury. Wiedzą, że do cywili nie będziemy strzelać. Do obiektów sakralnych także, chyba że przeciwnik stamtąd prowadziłby ogień – opowiadał dowódca odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Krzyża Wojskowego za osobiste męstwo w akcji bojowej.
Żołnierze zetknęli się z obcą kulturą. Jej wyrazem było zgoła inne traktowanie płci. Kiedy polscy wojskowi zaangażowali się w budowę szkoły dla dziewczynek, nie dość, że ciężko było w ogóle znaleźć wykonawców, to jeszcze zostali ostrzelani z moździerzy. Większość szkół jest dla chłopców. - Biedota była trzymana pod pręgierzem. Nie mieli prawa do niczego. Było widać radość z wejścia sił koalicji i obalenia reżimu – wspominał weteran. Ale narzucone zmiany mogą potem wywołać frustracje, bo jak mówił płk Kaliciak, demokracja w krajach arbabskich nie może być żywcem przeniesiona z państw zachodnich.
Obecni na spotkaniu wojskowi i byli wojskowi, byli ciekawi jak to jest być pozostawionym w zasadzie samym sobie. - Dowódca zawsze jest sam i ponosi pełną odpowiedzialność. Nie da się wszystkiego przewidzieć i przygotować w kraju – odparł płk Kaliciak. Tak było też ze sprzętem, który nie do końca się sprawdził. - Politycy wysłali nas z tym, co mieliśmy. Problemem jest to, czemu np. honkery są jeszcze. Nie chcemy ich, bo to przestarzały sprzęt – mówił autor książki. Zdziwienie na tamtejszych bazarach budziły zakupy wojskowych. Ci hurtowo kupowali... rajstopy, których używali jako... pasków klinowych. Na plus dla armii było za to zbieranie przydatnych na przyszłość doświadczeń.
Jeszcze zanim spóźniony o prawie godzinę gość pojawił się na spotkaniu, o politycznych aspektach udziału w konflikcie w Iraku mówił dr hab. Jacek Knopek. W jego opinii lepiej było budować sojusze z krajami europejskimi, bo aspiracje by być sojusznikiem supermocarstwa nie przełożyły się na kontrakty. - USA traktuje potencjalnych sojuszników instrumentalnie. Polska bardzo źle zrobiła, że uwikłała się w formułę więzień CIA. Będzie to rodzić konsekwencje finansowe wypłaty odszkodowań – ocenia politolog. - Czy Polska wróciła z tarczą czy na tarczy? - dociekał dr Przemysław Zientkowski, pełnomocnik burmistrza ds. nauki. - Trudno się wypowiedzieć jednoznacznie także ze względu na tych, którzy zginęli i ich rodziny.
Na spotkanie w ramach Chojnickich Spotkań z Nauką zaprosił burmistrz, jego pełnomocnik ds. rozwoju i współpracy naukowej, prezes Fundacji Fuhrmanna i dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Powodem interwencji w Iraku nie był faszyzm Husseina, tylko fakt, iż chciał zrezygnować z dolara jako waluty przy transakcjach naftowych. Tak trudno to zrozumieć?
Co mieliśmy dostać w zamian?
F16, tarcza antyrakietowa.
Co dostaliśmy?
Możliwość ZAKUPU f16, baz rakietowych nie ma, za to Obama pierdoli o "polskich obozach śmierci".
BUK CHONOR ROPA!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!