Konferencja prasowa według burmistrza
Burmistrz Arseniusz Finster na jednej z konferencji szukał nowego domu dla swoich kotków (fot. aw).
Sposób podania i interpretacji jest równie ważny, a może nawet ważnieszy od samej treści i wagi informacji. Burmistrz dokonuje ich selekcji, dzieląc na ważne i mniej istotne, okrasza własną interpretacją, nie ograniczając się do suchych faktów. W czasie konferencji regularnie polemizuje z opozycją patrząc do kamery i nie brak przy tym emocji. Od czasu do czasu prostuje i pouczy nawet... dziennikarzy. Sposób, w jaki Arseniusz Finster sprzedaje informacje, warto prześledzić choćby na podstawie ostatniej konferencji prasowej.
Â
Dla burmistrza Arseniusza Finstera ważniejszy jest proces sądowy między pracownikiem a dyrektorem podległej mu placówki, aniżeli to, że zapowiadana przez niego od 2013 roku inwestycja Polipolu, może nie doczekać się realizacji w Chojnicach. Bo nieruchomość, pod którą miasto specjalnie przygotowywało plan miejscowy, ostatecznie po przetargu trafiła w inne ręce. Po co więc było lobbowanie na rzecz jednej firmy i zapowiedzi tysiąca nowych miejsc pracy, kiedy to ostatecznie i tak okazuje się, że gospodarka wolnorynkowa rządzi się swoimi prawami? Temat regularnie powracał w oficjalnych wypowiedziach burmistrza na konferencjach prasowych i w czasie sesji. A kiedy 16 listopada okazało się, że nic nie wyjdzie z planów, o których niczym rzecznik prasowy firmy opowiadał burmistrz miasta, nie zająknął się nawet słówkiem o przegranym przez Polipol przetargu. Za to zaraz dzień po sądowym rozstrzygnięciu procesu o zadośćucznienie z tytułu mobbingu Arseniusz Finster informuje o wyroku, nie posiadając nawet jego pisemnego uzasadnienia. Czyni to także trzy dni później na sesji, w obecności nauczycielki, której konflikt z dyrekcją nadal pozostaje nierozwiązany. Ale dla burmistrza wyrok, który nie wiąże się z konsekwencjami finansowymi dla dyrektorki szkoły, kończy całą sprawę.
Reklama | Czytaj dalej »
W czasie konferencji prasowej przed ratuszem trwało w najlepsze malowanie znaków poziomych wyznaczających miejsca parkingowe, co było konsekwencją wizyty Emila Rau, a także korespondencji dotyczącej organizacji ruchu w centrum prowadzonej przez adwersarza burmistrza Kamila Kaczmarka. Publiczne przyznanie racji opozycji, która powoływała się na odpowiednie przepisy dotyczące parkingów, byłoby pewnie trudne dla burmistrza. Zresztą początkowo on, jak i straż miejska z uporem powtarzali, że istniejące oznakowanie jest wystarczające. Ale kiedy brakuje argumentów zawsze zostaje chwytanie za słówka. A z wątpliwościami prawnymi najlepiej odesłać do wojewody, jak w przypadku wygaśnięcia mandatu radnego czy do prokuratora, jak z basenem czy prywatyzacją przedszkola. Nieważne są błędy, których nie wychwycili urzędnicy i radni w programie gospodarki niskoemisyjnej, który kosztował bagatela 60 tys. zł. Ale to opozycja jak zwykle się czepia... Odniesienia do meritum, czyli zapisów w programie gospodarki niskoemisyjnej na konferencji także zabrakło.
Burmistrz za to w ramach ocieplania wizerunku zapraszał na mikołajki z mistrzem, czyli Januszem Trzebiatowskim, który specjalnie przyjedzie z Krakowa, by rozdawać chojniczanom albumy ze swoją sztuką. Wydawnictwa hojną ręką finansuje magistrat. Ale czy to dziwne, skoro działalność wydawnicza to i tak pestka w porównaniu do wkładu w galerię muzeum, którą miasto, czyli my, zasponsorowało mistrzowi...
Nie można też zarzucić, że Arseniusz Finster nie słucha głosu ludu. W końcu po głosach krytyki w stronę wątpliwej urody gwiazdora pilnującego prezentów i choinki na Starym Rynku, podjął decyzję, by wzorem całego rynku, zrewitalizować także i postać świętego. A jak ta nie przypadnie do gustu masom, to sam gotów jest przyodziać czerwony płaszcz... Taki news z konferencji.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (42)
- Komentarze Facebook (...)
42 komentarzy
Opozycja ze swoimi spostrzeżeniami czeka na konferencje bo tego nauczył ją nasz włodarz. Kiedy zgłaszali uwagi po cichu, albo były zbywane, albo później chwalono się, że któryś urzędnik wpadł nagle na nowy pomysł, który dziwnym trafem znalazł się wcześniej w piśmie od jednego z członków opozycji. To burmistrz od lat pokazuje jak można manipulować opinią publiczną sącząc do jej ucha tylko wybrane informacje przekazane w odpowiedniej formie. Niewygodne rzeczy są regularnie przemilcza się. Jednak nigdy nie traci się okazji, żeby wbić szpilę adwersarzom. Przykład idzie z góry. Dlaczego ludzi dziwi, że adwersarze dostosowali się do takiego stylu?
))
Nie ma zawartego w tekście nic konkretnego, toć szary obywatel wie to samo.
Myślałem, że będą jakieś konkrety, czy rzeczy niewygodne.
Pozdrawiam.
proszę się nie podszywać - ja nie obrażam ludzi w taki sposób.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!