Ogród zamiast scenerii jak z horroru
Dość z ptasią toaletą i scenerią jak z kiepskiego horroru. Radny Jacek Klajna proponuje wyciąć drzewa na Wzgórzu Ewangelickim i stworzyć ogród botaniczny w miejscu dawnego cmentarza ewangelickiego zlikwidowanego po II wojnie światowej. Zdaniem innego radnego pomysł jest kontrowersyjny i być może jego rozwiązanie należy zostawić kolejnym pokoleniom.
Jacek Klajna, który jest także w zarządzie osiedla Żwirki i Wigury, nie chce czekać. Chciałby teren na nowo zagospodarować jeszcze w tej kadencji. W tym roku proponuje zlecić projekt, za rok wyciąć drzewa i zacząć prace, a skończyć je w 2018 r.
Reklama | Czytaj dalej »
- Paradoksem jest utrzymywanie 1,5 ha obszaru domniemanego parku, który nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli wypoczynku dla mieszkańców miasta, a przypomina, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, scenerię z kiepskiego horroru - uważa miejski radny. Autor wniosku do burmistrza nie chce straszyć, ale jego zdaniem ten obszar stanowi zagrożenie epidemiologiczne. Łącznie z epidemią ptasiej grypy. - Park jest nadal miejscem omijanym przez chojniczan ze względu na poważne zagrożenie bombardowaniem fekaliami. Względy estetyczne pomijam...
Rewitalizacja Wzgórza Ewangelickiego ze względu na przeszłość miejsca powinna się odbyć powierzchniowo bez ingerencji w głębsze warstwy, gdzie chowano zmarłych. Klajna proponuje niski ogród botaniczno-dendrologiczny, alpinarium lub arboretum. - Za takim rozwiązaniem przemawia ponadto planowana przebudowa Chojnickiego Centrum Kultury, którego otuliną byłby w przyszłości ogród dendrologiczny a nie ptasia toaleta.
- Temat moim zdaniem jest na tyle kontrowersyjny, że należałoby się nad nim zastanowić i go bardzo dogłębnie przemyśleć - uważa szef komisji komunalnej Antoni Szlanga. - Teren Wzgórza Ewnagelickiego przekształcony na park w pamięci starych chojniczan pozostanie zawsze cmentarzem. - Parkiem sztywnych – dopowiada radny Bogdan Kuffel.
W opinii Szlangi jest to sprawa na następne pokolenie. - To pokolenie, które już nie będzie pamiętało, że to był cmentarz...
Dyskusja radnych Szlangi, Kuffla i Janowskiego....
Przewodniczący rady miejskiej Mirosław Janowski zastrzega, że 10 lat temu propozycja podcięcia koron drzew nie spotkała się z aprobatą wojewódzkiego konserwatora przyrody. Dlatego poleca by najpierw rozpoznać kwestię, czy w ogóle możliwe będzie ich usunięcie. - To nie temat na tę kadencję, ale nie będziemy go zamykać. Wiadomo, że przyroda i świeże powietrze jest bardzo ważne. A trzeba pamiętać, że to jest część tzw. zielonych płuc Chojnic, a my wprowadzając tam niską roślinność odbieramy część tego powietrza.
Radny Kuffel, z zawodu historyk, przypomina o pamięci historycznej, która jest przecież wielopokoleniowa. - Ja nie chciałbym, żeby były aleje spacerowe i po mnie ktoś chodził...
Jednakże odsyła wnioskodawcę do architekta Zdzisława Kufla, który projektował przebudowę Chojnickiego Centrum Kultury, by obie wizje współgrały ze sobą.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (24)
- Komentarze Facebook (...)
24 komentarzy
Tylko prędzej uruchomić firmę ogrodniczą która wszystko miała by pod kontrolą i miejsca pracy.
Gdyby gałęzie były by prawidłowo przez obcinanie ułożone, to gawrony i gniazda by nie przeszkadzały,a dajcie spokój inne ptaki czy zwierzęta wam nie przeszkadzają jak gołębie które karmią mieszkańcy albo bezpańskie koty, psy które karmią mieszkańcy.
Za: http://www.historiachojnic.pl/artykuly/materialy/PRL/30/elegia-o-cmentarzu
Druga sprawa to cmentarz, który znajdował się tu przez stulecia i był miejscem pochówku całych generacji dawnych Chojniczan - oni właśnie sadzili te drzewa i po nich to pamięć. Ostatnie pogrzeby odbywały się tu w latach jeszcze czterdziestych, ładunek emocjonalny tego miejsca pozostaje spory, myślę nawet, że wycinka przez większość z nas byłaby mimo wszystko odebrana jako naruszenie swoistego tabu i zwyczajny skandal..
Pozostaje jeszcze czysto biologiczna kwestia wchłaniania przez to miejsce zanieczyszczeń - tak z powietrza, jak i "organiczno-ptasich" - o naprawdę dużym znaczeniu. Oraz kwestia urbanistyczna wreszcie - to wielka plama zieleni na tle starej części miasta, znajdująca się tu "od zawsze", parawan i tło jednocześnie wpisane w krajobraz. Wystarczy przejechać się ul. Gdańską - w górę lub w dół i popatrzeć, żeby zrozumieć co byśmy stracili...
Polacy lubią siąść i narzekać, ale jak tylko ktoś chce coś zrobić to od razu wylewają kalumnie. Usiądź więc i narzekaj ale daj reszcie coś zrobić.
faktycznie miliony ludzi sie dziennie tam przewija ze trzeba zlikwidować park,
wszystko zmieniają potem w parkingi , a dzieciom bedzie opowiadać sie co kiedyś tu było,
ktoś dobrze ujął wyżej ze prawdziwa nature likwidują chcą wprowadzić sztuczna a powstaną parkingi,
Kruków nie zlikwidujecie bo miasto to dla nich jeden wielki rezerwuar z jedzeniem. Może i srają i kraczą ale ile pożerają odpadów zalegających w mieście. Zresztą sami mieszkańcy je w jakimś stopniu zatrzymują zatrzymują wyrzucając odpadki organiczne gdzie popadnie.
Z głupimi, srającymi gołębiami na rynku nie mogą nic zrobić więc tu też nic nie wymyślą. Po prostu Chojnice muszą być miastem z zasranym ptasim łajnem rynkiem i tyle. Chciał jakiś urzędas zabłysnąć i wymyślił te gołębie na rynku to teraz niech myje bruk.
Jak pokazuje historia lepiej nich nasi mądrzy radni nie tykają się przyrody bo tylko wszystko psują i niszczą w długofalowym przedziale czasu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!