Burmistrz listy pisze
Najpierw ścieżki i świetlenie przy Morozowa, za rok remont Strzeleckiej. Być może po nim będzie już jedna nazwa - Strzelecka.
Przesunięcie terminów budowy kilku ulic jest powodem, dla którego Arseniusz Finster postanowił wystosować trzy różne listy do mieszkańców, w których tłumaczy im zmianę decyzji.
W tym roku nie uda się generalny remont ul. Strzeleckiej wraz z budową ścieżek pieszo-rowerowych. Powiat przepadł w konkursie na schetynówkę. Ale o planowanym na przyszły rok remoncie do mieszkańców ulicy pisze burmistrz, nie starosta. W tym roku miasto zamierza za to przy ul. Morozowa pobudować ścieżki rowerowe i oświetlenie. - Priorytetem na przyszły rok jest ul. Strzelecka - deklaruje Arseniusz Finster. Ma nadzieję, że przy okazji rozkopów energetyka skabluje linie nn, bo miasto ma już projekt na usunięcie słupów. Ale jego koszt to 600 tys. zł i tego wydatku samorząd nie chce brać na swoje barki. - Tu jest problem, ale będę pisał o tym, że go chcemy przezwyciężyć - przyznaje burmistrz Chojnic. Inwestycja ma być realizowana wspólnie z powiatem.
Reklama | Czytaj dalej »
Po wybudowaniu ścieżki przy Morozowa...
- Po wybudowaniu ścieżki pieszo-rowerowej i rowerowej przy Morozowa będziemy przekazywać tą ulicę do powiatu. Pan starosta zaproponował, żeby ta ulica nazywała się też Strzelecka - zapowiada Arseniusz Finster.
Ostatnio do urzędu trafiła petycja mieszkańców ul. Willowej. Niestety jej budowa w ocenie burmistrza najszybciej ma szansę w 2018 roku. Miasto chce od razu wykonać dwie ulice, jeszcze Ludową. - Budowa ich bez deszczówki mija się z celem, bo tam wywozimy dziesiątki, jeśli nie setki beczkowozów rocznie. Problemem nie jest zbudowanie tych ulic, a właśnie kanalizacji deszczowej, co może kosztować więcej niż te dwie ulice - tłumaczy burmistrz Chojnic mieszkańcom osiedla Małe Osady - Pawłówko. Urząd przystępuje na razie do prac projektowych. W tym rejonie potrzebna będzie najprawdopodobniej przepompownia.
W tym roku nie będzie też remontowana ul. Niemcewicza. To także powiatowa ulica, a starostwo miało w planie nowe chodniki i jezdnię. - Nie chcemy dopuścić do budowy kolejnej ulicy bez kanalizacji deszczowej. Nie zdążymy w tym roku, bo trzeba kanalizację zaprojektować - wyjaśnia Finster. Miasto przejmie ulicę od powiatu, ale ten ma wesprzeć finansowo inwestycję planowaną na przyszły rok. Włodarz chce się wytłumaczyć mieszkańcom, bo wcześniej padła deklaracja na ten rok.
- Napiszę listy. Jestem gotowy do spotkania z mieszkańcami - zapowiada.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (33)
- Komentarze Facebook (...)
33 komentarzy
Głosujmy na Nich.
Zgadzam się. Niech się nie wysila. Ludzie już wiedzą, że Finster zaczyna kampanię wyborczą na 2018 i stara się zjednać sobie mieszkańców. Ale nic z tego. Game over. Nie potrafił pozyskać pieniędzy ze schetynówek (bo jest nieudolny) i dlatego nici z Ludowej i Willowej. Coraz więcej wiadomo o jego przekrętach, ustawianych przetargach, protegowaniu kolesi bez konkursów (teraz znowu chce Spichalskiemu zafundować robotę za 60.000,00 z kasy miejskiej, a przez lata dawał bezprawnie zarobić na majątku gminy radnemu Janowskiemu). Finster juz jest stary i bez pomysłów. Taki Kaczmarek to młody inteligentny człowiek, zna się na prawie i Finstera z tym jego pseudoprawnikiem Wajlonisem w kozi róg zapędzi niedługo. Finster juz nie wygra szóstej kadencji. Wyautuje go Kaczmarek.
Gdyby burmistrz posiadał wiedze ekonomiczną to byłby w stanie pisać merytoryczne podania o granty na drogi, placówki kulturalne i na inne potrzeby miasta. Niestety, Arek z powodu braków edukacyjnych - szczególnie w dziedzinie ekonomii - nie potrafi napisać merytorycznych i spełniających wymogi konkursów podań o granty pomimo, że ma pełno urzędników do pomocy.
Jaki pan taki kram - jeżeli Arek jako osoba nadzorująca urzędników nie ma pojęcia o pisaniu podań o dotacje i granty to co można wymagać od urzędników jeżeli mają szefa ignoranta. Arek jako burmistrz odpowiada osobiście za jakość pracy i efekty wszelkich działań ratusza. Osiągnięcie sukcesu w pisaniu podań o fundusze na cele społeczne dla Chojnic przerasta możliwości intelektualne burmistrza Arka!
Tak wiec z powodu braków edukacyjnych i zwykłej ignorancji burmistrza Arka, społeczeństwo miasta traci możliwości uzyskania funduszy na ważne społecznie inwestycje. Burmistrz niestety nie posiada ani umiejętności ani wiedzy by tworzyć odnoszące sukces podania o granty i dotacje na cele społeczne. Dla osób oceniających podania pisane przez Arka jest oczywistym faktem, że burmistrz jest ignorantem. Najwyraźniej brak zrozumienia pojęć "nadwyżka budżetowa" lub "wolne środki finansowe" nie są jedynymi przykładami braków wiedzy ekonomicznej u naszego burmistrza. Kupienie sobie od oszustów jakichś dyplomów nie zastąpi rzeczywistej wiedzy. Efekty oszustwa - burmistrza fałszywie udającego ekonomistę widać jak na dłoni -- większość jego konkursowych podań o granty i dotacje jest oceniana negatywnie jako nie spełniające nawet podstawowych wymogów konkursowych i obarczonych poważnymi błędami merytorycznymi.
Areczku zakasaj rękawy i marynarki poły,
uczyć się ekonomi wracaj do szkoły!
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!