Agata Wiśniewska - 2016-03-31 12:37:02
Wiosenne porządki w ogrodach i na działkach przed nami. Które z drzew możemy wyciąć bez zgłaszania tego w urzędzie, a które wymagają odpowiedniego zezwolenia? - odpowiada ogrodnik miejski Waldemar Spichalski.
Choć prawo w kwestii wymaganych zezwoleń na usuwanie drzew i krzewów zmieniło się już w sierpniu ubiegłego roku, temat żyje swoim życiem. - Ostatnio prostowałem informacje na temat drzew owocowych. Wszystkie drzewa owocowe, jak i krzewy na działkach nie wymagają decyzji o wycince. Można je wycinać bez zgłoszenia, bez pozwolenia, bez niczego - informuje Waldemar Spichalski. Sytuacja wygląda zgoła inaczej jeśli drzewko rośnie w pasie drogowym. Wtedy potrzebna jest zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Do sierpnia ubiegłego roku zezwolenie na usuwanie drzew i krzewów warunkował ich wiek. Pisać do urzędów musieli właściciele drzewek starszych niż 10 lat. Teraz decydującym czynnikiem są centymetry w obwodzie pnia na wysokości 5 cm i rodzaj drzewa.
Kwalifikacja drzew, na które trzeba uzyskać decyzję....
Nie wymaga się zezwolenia na usuwanie drze i krzewów zgodnie z art. 83 f ust. 1 ustawy o ochronie przyrody:
3) drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza:
a) 35 cm - w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej raz platanu klonolistnego,
b) 25 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew;
Jeśli chcemy usunąć z naszej posesji np. wierzbę, która wymaga pozwolenia, powinniśmy jak najszybciej udać się do urzędu ze stosownym wnioskiem. Po jego otrzymaniu ogrodnik miejski wyznacza termin wizji w terenie. -
O naszej wizycie musimy powiadomić właściciela siedem dni wcześniej. Zazwyczaj cała procedura trwa jakieś 3-4 tygodnie - mówi Waldemar Spichalski, który na oku ma cały drzewostan w Chojnicach. -
Istotną zmianą w ustawie o ochronie środowiska jest także to, że do wniosku dołączamy oświadczenie o posiadaniu nieruchomości, bądź zgodę jej właściciela. Wcześniej wymagany był akt prawny władania nieruchomością - informuje miejski ogrodnik.
Wnioski dostępne są na stronie urzędu miejskiego, w biurze podawczym i w domku ogrodnika mieszczącym się w parku Tysiąclecia. Choć o tym, czy wycinka wymaga zezwolenia decyduje obwód pnia na wysokości 5 cm, do wniosku wpisujemy obwód na wysokości 130 cm.
Wycięcie drzewa bez pozwolenia może nas słono kosztować. - Wartość lipy, która rosła na terenie, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, oszacowaliśmy na 213 tys. zł - podaje jeden z przypadków Spichalski (tabela z przelicznikami poniżej). - Jeśli ktoś chce wyciąć drzewo z takiego terenu, to może uiścić w zamian opłatę, bądź zobowiązać się do zamiennych nasadzeń - dodaje ogrodnik.
Oczami ogrodnika miejskiego w kwestii prawidłowej wycinki i przycinki drzew są strażnicy miejscy, jeszcze częściej sąsiedzi. -
Mamy bardzo wiele zgłoszeń, że ktoś źle przyciął drzewka w ogrodzie. Po przyjeździe na miejsce te zarzuty praktycznie się nie potwierdzają - mówi pan Waldemar.
- Poprzednio naliczoną karę zawieszało się na 3 lata. Jeśli drzewko przeżyło, to się ją odwieszało. Teraz 30 proc. kary uiszcza się od razu, a 70 proc. zawiesza na 5 lat - wyjaśnia Spichalski.
Ustawa o ochronie środowiska nie określa kiedy nie można wycinać drzewa. - Jest tylko warunek, żeby nie robić tego w okresie lęgowym ptaków - zaznacza dbający o miejską zieleń.
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!