Nowości książkowe
Jak wygląda stan wojenny oczami 12 letniego Maksymiliana? Na to pytanie odpowiada książka „Haszyszopenki" Jarosława Maślanka. Według opisu powieści zamieszczonego na jej okładce, mamy do czynienia z książką „ipeenowsko niepoprawną". Czas akcji został umiejscowiony we wczesnych latach osiemdziesiątych.
Trwa stan wojenny, ale w praktyce nie wpływa to w sposób szczególny na życie bohaterów powieści. Są nimi mieszkańcy osiedla czteropiętrowych bloków, zatrudnieni w tutejszych Zakładach Zbrojeniowych. Szare blokowisko, pijani sąsiedzi oraz pobliski las składają się na świat dwunastoletniego Maksa, który jest głównym bohaterem powieści.
Do rozpoczęcia roku szkolnego 1982/1983 zostało siedem dni. Maks i Wronek postanawiają ostatecznie wyrównać rachunki z ormowcem Trzynachą, podwórkowym wrogiem numer jeden. Wojna podjazdowa trwa już zbyt długo. Jeśli plan się powiedzie, mieszkańcy bloku
zobaczą coś, czego jeszcze nie widzieli...
Reklama | Czytaj dalej »
Na osiedlu przy ulicy Jodłowej, niewiele się dzieje. Nad domami snuje się dym z zakładów zbrojeniowych. Dorośli po pracy zasypiają nad butelką wytwórnianki, sprzedawanej pokątnie przez Jędrka Pijaka. Maks spędza całe dnie w towarzystwie Wronka, którego bujna wyobraźnia podsuwa propozycje coraz bardziej niebezpiecznych zabaw. Z Wronkem łatwiej zapomnieć o „chorobie duszy” ojca i obojętności matki, łatwiej poradzić sobie z zaczepkami „kolesi". Ta dziwna przyjaźń wkrótce jednak okaże się iluzją. Jak wszystko, no prawie wszystko. Udręki wieku dojrzewania, samotność, bezmyślne okrucieństwo. Echa wielkiej historii, która do mieszkańców osiedla dociera codziennie o 19.30, w kolejnym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego".
W Haszyszopenkach nie ma górników, stoczni i demonstracji, jest senne osiedle i zwykli ludzie, którym polityka nie przesłania świata. Jednak Polska początku lat 80. widziana z perspektywy tego miejsca nie jest mniej prawdziwa od tej z podręczników historii.
Ojciec Maksa to działacz „Solidarności”, po powrocie z więzienia popada w alkoholizm, opinia o nim jest dwuznaczna- ma status kapusia. Wronek, syn milicjanta, młody buntownik, agresywny odszczepieniec i samotnik z wyboru, próbuje odbierać Maksowi jego własną tożsamość, czyniąc niejako swoim niewolnikiem.
„Haszyszopenki” są naturalistycznym opisem dramatu dziecka, które pragnie ruchu i działania, a miota się jedynie w klatce nakazów i przyzwyczajeń. Szare blokowisko, gdzie wszyscy żyją wyłącznie dniem dzisiejszym. Ten wszechobecny marazm zabija Maksa. Dusi go. Wyniszcza. Z niego nie ma ucieczki, a marzenia o Wyspach Kanaryjskich okazuje się tylko kolejną mrzonką Wronka, próbującego za wszelką cenę wybić się ponad bylejakość tego, co go otacza...
Mroczna to proza, przesiąknięta klimatem komunizmu, z piętnem stanu wojennego, codziennej szarości i bezdusznej egzystencji w prowincjonalnym miasteczku, w którym czas się zatrzymuje, a ludzie oddychają powietrzem nasyconym wonią pędzonego w melinie Jędrka Pijaka alkoholu i dymu wydobywającego się z kominów okolicznych Zakładów.
Jarosław Maślanek (ur. 1974) - dziennikarz, współredaktor tygodnika Polish Real Esteta Market, poświęconego rynkowi inwestycyjnemu. Zajmuje się głównie tematyką gospodarczą, pisze m.in. do miesięcznika Nowy Przemysł i portalu wnp.pl. Pochodzi z okolic Radomia, mieszka w Warszawie. Ukończył politologię na Uniwersytecie Warszawskim. „Haszyszopenki” są jego debiutem literackim.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!