Agata Wiśniewska, fot. nadesłane - 2016-05-03 08:46:33
Sztuka w rozmiarze XXL z udziałem chojniczanki
Na zdjęciu Anna Eichler w towarzystwie muralisty Janka Bobkiewicza i autora projektu Dawida Celeki.
21 kwietnia na warszawskim Żoliborzu odsłonięto mural Davida Bowiego. Wśród czwórki artystów, którzy chwycili za wałki i pędzle znalazła się chojniczanka Anna Eichler. - Moje wrażenia z udziału w projekcie są fantastyczne.
Konkurs na zaprojektowanie i namalowanie muralu Davida Bowiego, po śmierci artysty ogłosiło Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych Stacja Muranów. Środki na jego wykonanie stowarzyszenie pozyskało od sponsorów, ale i dzięki zbiórce w internecie, którą wsparło 246 osób.
Malunek w rozmiarze XXL miał nawiązywać do wizyty brytyjskiego piosenkarza w Warszawie w kwietniu 1976 r., kiedy to Bowie przejeżdżając pociągiem z Zurychu do Moskwy przez Warszawę, podczas postoju na Dworcu Gdańskim miał przespacerować się do placu Wilsona i kupić tam płytę Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”.
Zwyciężył projekt Dawida Celeki, którego na ścianę bloku przeniosło czterech artystów, w tym Anna Eichler. - Wzięłam udział w rekrutacji na malarzy muralistów. Oczywiście wysyłało się portfolio. Wcześniej sporo takich rzeczy robiłam, ale na prywatne zlecenia - mówi artystka, na co dzień wykładająca m.in. historię sztuki w Warszawskiej Szkole Fotografii i Grafiki Projektowej Mariana Schmidta. - Gdybym wcześniej wiedziała o konkursie na projekt, zapewne wzięłabym w nim także udział - zaznacza.
Wzięłam udział w rekrutacji na malarzy muralistów.....
Na rusztowaniach artyści spędzili 4 dni, około 9 godzin dziennie. - Myśmy nie mieli żadnego sztywnego podziału, że ty malujesz tutaj, a ja maluję tu. Po prostu ten projekt był na tyle łatwy do ogarnięcia, jeśli chodzi o realizację, że jak ktoś miał wiadro z czarna farbą, to leciał na czarno. A jak wiadro z szarą, to leciał szarym na wszystkich poziomach - zdradza muralistka. - Malowałam trochę włosów i iglicę Pałacu Kultury, tym głównie się zajmowałam - dodaje.
Myśmy nie mieli żadnego sztywnego podziału
Chojniczanka zaznacza, że dzięki ekipie organizacyjnej Ideamo malarze praktycznie przyszli na gotowe. - Nie musieliśmy gruntować ściany, robić żadnych prac przygotowawczych - chwali współpracę, którą najchętniej przeniosłaby na rodzimy grunt. - Ja czuję się przede wszystkim chojniczanką. Jakby zsumować, spędzam tutaj średnio cztery miesiące w roku. Tutaj powstawały moje obrazy w Funce, Chojnicach i okolicach. To jest dla mnie ważne - zaznacza artystka. Z propozycją stworzenia muralu udała się nawet do chojnickiego ZGM. - Kazano przynieść mi gotowy projekt, to się zastanowią.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
6 komentarzy
No tak, bo do Chojnic to plejada najważniejszych gwiazd światowego kalibru sztuki i kultury wali z każdej strony i błaga o audiencję.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!