Mniej dzieci, więcej klas
Wynika to z demografii, ale i reformy oświatowej, czyli zamieszaniem z 6- i 7-latkami. W gminnych szkołach póki co łączenia klas nie będzie, ale już się nad tym zastanawiali, bo są klasy po 8-9 uczniów.
103 oddziały i 1970 uczniów w tym roku szkolnym jest w szkołach na terenie gminy Chojnice. Od września będzie 79 dzieci mniej, ale mimo tego trzy klasy więcej.
Jak informuje dyrektorka Gminnego Zespołu Oświaty Bernadeta Zimnicka, 49 siedmiolatków ponownie pójdzie do pierwszej klasy. To ok. 25 %. Po cofnięciu wcześniejszej reformy, obowiązku szkolnego nie mają już 6-latki, ale aż w 77 przypadkach do szkoły zapisali ich rodzice.
- W Pawłowie cala klasa - 21 osób, zostało w pierwszej klasie - informuje szefowa gminnej oświaty.
Reklama | Czytaj dalej »
- W Pawłowie cała klasa...
W oddziałach przedszkolnych przy szkołach jest 102 sześciolatków i 100 pięciolatków, a w dwóch szkołach nawet trzech czterolatków. - Każde dziecko jest objęte nauczeniem przedszkolnym. U nas nie ma takiej sytuacji, że nie ma miejsca w przedszkolach - podkreśla wójt Zbigniew Szczepański. W gminie są one 5-godzinne, a rodzice, którzy chcą opieki w wymiarze 10 godzin wożą pociechy do Chojnic.
- Każde dziecko jest objęte nauczeniem przedszkolnym...
- Nasze szkoły są przygotowane, mamy dostosowane sale, wyposażenie, toalety. Jest dożywianie dla maluchów. Nie ukrywam, że trochę nas zaskoczyła ta reforma, bo dopiero co zrobiliśmy tamtą, ale musimy realizować politykę oświatową państwa - przyznaje Zimnicka i zapewnia, że zwolnień jako takich nie będzie. Ale jeśli nauczycielowi skończy się umowa na czas określony, to może nie zostać przedłużona...
Generalnie, w klasach jest coraz mniej dzieci. Stąd pytanie czy łączyć klasy? W tym roku jeszcze takiej decyzji nie podjęto, chociaż zdarza się, że klasa to zaledwie 8-9 uczniów, a średnia to 17 uczniów. A wójt dodaje, że subwencja oświatowa w pełni wystarcza na 20-osobową klasę.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (11)
- Komentarze Facebook (...)
11 komentarzy
PS. Płodzić, rodzić, rodzić i rodzić - a z czego to wszytko wykarmić i poubierać? Z wypłaty po 1600zł?
"W 2011 r. w rodzinie, gdzie choć jeden rodzic to Polak, urodziło się 3,01 tys. dzieci. Ponieważ było tam wtedy 120 tys. naszych rodaków (dane Głównego Urzędu Statystycznego), daje to 2,5 tys. narodzin dzieci na 100 tys. polskich rodzin.
To wynik dużo wyższy niż w kraju, gdzie wynosi on zaledwie 1 tys. Jak łatwo policzyć Polki rodzą w na Zielonej Wyspie dwa i pół razy więcej dzieci niż nad Wisłą. "
Błąd metodologiczny. Porównuje się dzietność w ogromnej ilości ludzi młodych w wieku reprodukcyjnym do całkowitej liczny rodzin w Polsce.
Nie zastanowiło cię "poczucie stabilizacji" w Polsce w latach stanu wojennego?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,13482762,W_Irlandii_Polki_rodza_2_5_razy_wiecej_dzieci_niz.html
Wystarczy poczucie stabilizacji i juz wszystkoc działa lepiej.
Gmina jest baaaardzo bogata więc, że finansuje klasy nawet z 7 uczniami.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!