Premiery płytowe
„Verses of Steel" to pierwsza od czterech lat płyta poznańskich metalowych kpiarzy spod znaku Acid Drinkers.
Cztery lata to długo, ale tyle czasu na nowy album kazała czekać swoim fanom żywa legenda polskiej sceny metalowej, zespół Acid Drinkers. Po jego kilku przesłuchaniach stwierdzić trzeba jedno... było warto!
A mogło dojść do niezłego blamażu! Titus nosił się wszak z absurdalnym dość pomysłem, by nowy album okrasić tekstami inspirowanymi „Faustem" Goethego. Na szczęście koledzy odwiedli go od tej koncepcji. Strach pomyśleć, co mogłoby powstać, gdyby ten charyzmatyczny wokalista był nieco bardziej uparty.
Reklama | Czytaj dalej »
Nasuwało się pytanie o kierunek jakim pójdzie Acid Drinkers po odejściu Litzy, człowieka który miał silny wpływ na twórczość Poznaniaków. Ciekawość wzbudzała również nowa postać w zespole. Można było przez te cztery lata stawiać sobie pytanie, jak wypadnie Olass (eks None) na posadzie, którą niegdyś dzierżyły takie osobistości, jak Litza, Perła czy Lipa. Miał dużo czasu, by zaaklimatyzować się w zespole, załapać jego ducha... i niewątpliwie ta sztuka mu się udała. Na swoim studyjnym debiucie w grupie wypadł przekonująco.
Przy pierwszym przesłuchaniu uwagę zwracają przede wszystkim trzy utwory: zaczynający się delikatnie, a później plujący ogniem „Swallow the Needle", oparty na uzależniającym riffie „We Died Before We Start to Live" i finałowy, luźny ale pełen niesamowitej energii i uroczo rozciągnięty „Blues Beatdown". Kolejne przesłuchania udowadniają jednak, że każdy z pozostałych kawałków ma w sobie coś niezwykłego, coś, co sprawia, że „Verses of Steel" z każdą minutą serwuje słuchaczom następne dawki adrenaliny i choć pozornie roztacza dość mroczną atmosferę, w rzeczywistości okazuje się być najlepszym antydepresantem, jaki kupimy bez recepty. Bo czy można sobie wyobrazić lepszy utwór na otwarcie niż dziki, nieokiełznany „Fuel of My Soul"? Czy można nie poddać się magii „The Ark", czarującego nas staromodnym, melodyjnym refrenem?
Co zaś najważniejsze, Drinkersi wciąż grają po swojemu - czyli tak jak nikt inny. A to, co ze swoim umęczonym zestawem perkusyjnym wyczynia Ślimak, tradycyjnie zasługuje na odrębną recenzję. Ta płyta, od początku do końca, nie daje chwili wytchnienia. Pędzi z zawrotna szybkością, by nagle uświadomić nam, że to już koniec…a chciało by się słuchać dłużej.
„Verses Of Steel" z pewnością jest albumem udanym. Ba, najlepszym od lat. To w pewnym sensie płyta kompromisowa. Połączone zostały thrashowe korzenie zespołu z nowoczesnymi zapędami, którym coraz bardziej skwapliwie Acidzi ulegają. Jeżeli ktoś zaakceptował ostatnie płyty Acidów, nie będzie miał problemów z nowym albumem. Nostalgicznie łkający za dawnymi latami konserwatywni fani będą potrzebowali więcej czasu na oswojenie się ze stalowymi wersetami, ale warto.
Lista utworów:1. Fuel Of My Sooul
2. In A Black Sail Wrapped
3. Swallow The Needle
4. The Ark
5. Meltdown Of Snctity
6. We Died Before We Start To Live
7. Red Shining Fur
8. The Rest That I Feed
9. Silver Meat Machine
10. Boneless
11. Blues Beatdown
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
Chyba najlepiej nagrane gitary w Polsce jakie kiedykolwiek słyszałem
Chyba najlepiej nagrane gitary w Polsce jakie kiedykolwiek słyszałem
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!