Granice motywacji
Dyrektorzy szkół przyznają nauczycielom dodatki motywacyjne, ale w uchwale radni ustalili tylko dolną granicę, ok. 50 zł brutto. Po audycie okazało się, że ich rozpiętość jest duża, a wicedyrektorzy dostają wielokrotność zwykłego dodatku. W Szkole Podstawowej nr 3 z całej puli aż 28 % trafia do dyrektora i jego zastępców. - Przecież wicedyrektorzy mają dodatek funkcyjny - zwraca uwagę radna Marzenna Osowicka, na co dzień nauczycielka w Gimnazjum nr 1.
Radni z komisji edukacji po audycie przeprowadzonym w miejskich szkołach doszli do wniosku, że sytuację trzeba uregulować i wyleminować sytuacje, gdy dyrektor przydziela wicedyrektorowi dodatek w nieuzasadnionej wysokości, będący wielokrotnością zwykłego dodatku. Dla przykładu pełniący obowiązki dyrektora wydziału edukacji Grzegorz Czarnowski dziś na komisji edukacji podał duże rozpiętości w kwotach. W SP 3 była to skala od 55 do 400 zł, w Gimnazjum nr 2 60 - 220, SP 1 - 80 - 210, SP 5 - 59 - 217, SP 7 - 70 - 230, Gim. 1 67 - 150. Marzenna Osowicka sprawę zna z autopsji, czyli swojego miejsca pracy, ostatniej z wymienionych szkół. Wcześniej większa pula trafiała tam do kierujących szkołą, ale po kontroli się to zmieniło.
Reklama | Czytaj dalej »
- Chodzi o to, że to jest pula pieniążków przeznaczona dla wszystkich nauczycieli. W momencie, kiedy dyrektor decyduje się na kilkukrotną wysokość przeciętnego dodatku motywacyjnego dla wicedyrektora, motywując to tym, że ma wiele zadań do wykonania, to jest to bardzo niespójne. Dlatego, że wicedyrektor otrzymuje dodatek funkcyjny - podkreślała nauczycielka.
- Chodzi o to, że...
- Z tego budżetu na dodatek, który przydziela burmistrz i na dodatek, który przydziela dyrektor swoim wicedyrektorom, to np. w SP 3 to jest 28 % budżetu całego na dodatek motywacyjny, czyli to jest bardzo duży procent. Najmniej ma Gimnazjum nr 1 w tej chwili - 13 % - poinformował szef miejskiej oświaty. - Duża rozbieżność - skomentował radny Marek Szank, także nauczyciel. - To jest krzywdzące - oceniła Osowicka.
- Z tego budżetu na dodatek...
Zresztą sam zauważył, że w uchwale rady miejskiej jest tylko dolna granica stawek, a nie ma górnej. Dodatki motywacyjne dostają wszyscy uprawnieni belfrowie. To wynika z przepisów. Natomiast ich wysokość zależy od dyrektora szkoły. Tym z kolei dodatki motywacyjne przyznaje burmistrz.
Nawet szef komisji edukacji zastanawiał się, że skoro dodatki dostają prawie wszyscy, to co to za motywacja? - Zawód nauczycielski jest specyficzny. Uważam, że motywacja jest elementem ważnym i istotnym. Dajmy za coś, ale jeżeli jest tak, że musi dostać każdy uprawniony i otrzyma najniższy dodatek, to wtedy wyklucza znamiona motywacji. Jaka to motywacja, jeżeli dostaje, bo się mu należy za nic. Może wnioskujmy o zmianę nazwy na uznaniowy za samo istnienie i oddychanie - stwierdził Bogdan Kuffel, z zawodu nauczyciel.
vn851375-audio-cutter.com.mp3
Wykładnię prawną chciał poznać radny Edward Gabryś, który podkreślił, że nigdy nie pracował w jednostce budżetowej, a firmie coś ekstra dostaje się przecież za wypracowane wyniki. - A jak ten nauczyciel dyplomowany będzie taki rozrywkowy? Do pracy będzie się spóźniał i co też dostanie? Bo są ludzie i ludziska (...). Ja naprawdę nie rozumiem tej motywacji.
- A jak ten nauczyciel będzie rozrywkowy?
- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... - dopowiedział radny Kuffel.
Ale o granice dodatku rozchodziło się głównie w odniesieniu do wicedyrektorów. Dyrektor Czarnowski uczulał, by nie doszło do sytuacji, gdy więcej od zastępcy dyrektora nie zarobił nauczyciel dyplomowany, który bierze nadgodziny. Przy okazji ustalania ram dla dodatku motywacyjnych ze strony szefa komisji Bogdana Kuffla padła propozycja podniesienia im dodatków za sprawowaną funkcję. W obowiązującej uchwale to 40 % stawki, jaką dostaje dyrektor placówki.
Póki co w urzędzie muszą przygotować nowy projekt stosownej uchwały, więc dyskusja nie została skończona.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (62)
- Komentarze Facebook (...)
62 komentarzy
osiągnięcia uczniów w konkursach, turniejach, olimpiadach oraz innych obszarach działań, związanych z realizowanym procesem dydaktycznym;
skuteczne rozwiązywanie problemów wychowawczych uczniów
i wychowanków;
skuteczne przeciwdziałanie agresji, patologiom i uzależnieniom;
aktywne i efektywne działania na rzecz uczniów i wychowanków potrzebujących opieki z uwzględnieniem ich potrzeb, w szczególności w stałej współpracy z rodzicami, właściwymi instytucjami, osobami świadczącymi pomoc socjalną;
inicjowanie i organizowanie uroczystości związanych z funkcjonowaniem szkół i placówek;
opieka nad samorządem uczniowskim, samorządem wychowanków i innymi organizacjami uczniowskimi działającymi w szkole i placówce;
osiągnięcia z uczniami i wychowankami mającymi problemy w nauce;
skuteczne kierowanie rozwojem wychowanka i ucznia szczególnie uzdolnionego;
stałe doskonalenie zawodowe, podnoszenie kwalifikacji;
realizacja zadań i podejmowanie inicjatyw istotnie zwiększając udział i rolę szkoły i placówki w środowisku lokalnym i promocja szkoły;
udział w komisjach egzaminacyjnych, o których mowa w przepisach o ocenianiu i klasyfikowaniu uczniów oraz udział w komisjach maturalnych;
wzbogacanie własnego warsztatu pracy, dbałość o estetykę powierzonych pomieszczeń, pomocy dydaktycznych;
aktywny udział w pracach komisji przedmiotowych.
Otrzymanie przez nauczyciela dodatku motywacyjnego jest obligatoryjne, a od decyzji dyrektora zależy jednak jego wysokość. Przy czym nie może wynosić 0%, bowiem wystarczy by nauczyciel spełniał jedną z powyższych przesłanek, aby dodatek otrzymać.
Co ważne, przepisy nie wymagają, by nauczyciel przedstawiał druk samooceny. Wymóg ten dotyczy jedynie dyrektorów szkół. To do obowiązków dyrektora, bowiem, należy ocena pracy nauczyciela i posiadanie przez niego wiedzy na temat osiągnięć nauczycieli podejmowanych na terenie danej szkoły.
Teraz - jak nazwać dyrektora, który każe pisać podania o dodatki motywacyjne po czym ich nie przyznaje?
Pani Marzeno, proszę zainteresować się szkołami wiejskimi, nie ma ich wiele, a bubli dużo Pani znajdzie. Proszę zobaczyć jak wygląda regulamin gminny, jak nauczyciele muszą składać pisma i ilu nauczycieli od lat (!!!!) nie dodaje ani grosza.
http://kartanauczycielablog.pl/dodatek-motywacyjny-jak-go-przyznawac/
Reasumując – nie ma obowiązku, jak i podstaw prawnych do tworzenia odrębnych regulaminów przyznawania dodatku motywacyjnego. Podstawą ku temu jest regulamin uchwalony przez organ prowadzący. Wysokość dodatku ustala dyrektor szkoły, a jego otrzymanie jest uprawnieniem nauczyciela – obowiązkiem pracodawcy zaś jego przyznanie. Nauczyciel nie musi składać druku samooceny. Należy pamiętać, że o przyznaniu dodatku i jego wysokości dyrektor ma obowiązek poinformować nauczyciela na piśmie w każdym 6 miesięcznym okresie jego przyznania. Informacja ta, choć tego przepisy wyraźnie nie wymagają może zawierać uzasadnienie, a jej kopia z potwierdzeniem otrzymania informacji powinna znajdować się w aktach osobowych pracownika.
oraz:
Odpowiem: "może tym razem będzie inaczej" to raczej dewiza ludzi, którzy konieczność dokonania zmian składają na barki innych osób. Jak najbardziej będę oczekiwać Twojej obecności, Szanowny Internauto - na moim wtorkowym dyżurze w nadziei, że się pojawisz i podejmiesz dyskusję, aczkolwiek nie robię sobie złudnych nadziei. Zbyt wiele osób obiecywało zaangażowanie się po stronie słusznej sprawy, a potem wychodziły zobietnic ... nici...
A jak nie otrzyma, co wtedy?
Gdzie jest to napisane, dokładnie? Od lat składam podania i nic - gminna chojnicka szkoła-tutaj tez przydałby się audyt.
Nie chodzi o idealny regulamin ale o w miarę możliwości przyzwoity, taki który ograniczy patologiczne zachowania, a przede wszystkim będzie służyć uczniom
Odpowiem: Rzeczywiście wiem o tym i dlatego zawnioskowałam o audyt w chojnickich szkołach. Audyt potwierdził status quo. Okazało się w kilku przypadkach, że w sposób totalnie nieuprawniony, wicedyrektor otrzymywał kilkukrotnie zawyżony dodatek motywacyjny. Zawdzięczał go tylko i wyłącznie uznaniowości swojego dyrektora.
W mojej szkole taki stan rzeczy był na porządku dziennym do września 2015 r. Jednak po interwencji ze strony nauczycieli, dodatek motywacyjny wicedyrektora zrównano z dodatkiem motywacyjnym pozostałych nauczycieli. Bo taki jest wymóg ustawy. Natomiast w innych szkołach nie dokonano tego typu zabiegu i proceder trwa nadal. Kosztem wysokości dodatków motywacyjnych pozostałych nauczycieli.
.
Chętnie odpowiem, w miarę moich możliwości, na Państwa pytania.
Do internauty z godz. 16.38: taka sytuacja (kogo nie lubię, temu nie dam) na szczęście nie może mieć miejsca, gdyż dyrektor zobowiązany jest działać zgodnie z ustawą MEN, która gwarantuje każdemu uprawnionemu nauczycielowi ów dodatek motywacyjny. Natomiast - w ramach swoich kompetencji - dyrektor może uznaniowo potraktować każdego nauczyciela, a zwłaszcza tego, którego nie lubi i przyznać mu najniższy dodatek. I nie oszukujmy się - takie praktyki mają miejsce w niektórych naszych szkołach. Wszyscy nauczyciele o tym wiedzą, gdyż dodatek motywacyjny jest często kartą przetargową, albo też kijem i marchewką. Z pewnością niektórych nauczycieli trzeba w taki sposób motywować, ale co zrobić z tymi, którzy popadli w niełaskę dyrekcji i z tego powodu nie zostaną docenieni, a jednak dają z siebie wiele na rzecz szkoły??? To jest dopiero retoryczne pytanie. I tego - moim zdaniem - nawet najbardziej perfekcyjny regulamin nie jest w stanie uregulować…
Na szczęście chojnickimi szkołami podstawowymi i gimnazjalnymi kierują także dyrektorzy, dla których obiektywizm i umiejętność oceny swoich podwładnych nauczycieli jest priorytetem.
Dodatek to zwykłe narzędzie do wchodzenia dyrekcji w tyłek. Tyle w temacie. Pani Osowiecka o tym doskonale wie, jak i każdy nauczyciel. Może tak wiejskie szkoły prześwietlić?
Efektem tak wypracowanego, obowiązującego do dzisiaj, modelu jest zazdrość, nienawiść itd. co doprowadza do sytuacji w której nauczyciele zamiast koncentrować się na szeroko rozumianej współpracy dla dobra ucznia, w cele ich wszechstronnego rozwoju, myślą tylko o WYNIKU ( drukowaniu dyplomów, ....) który bardzo często nie ma odzwierciedlanie w rzeczywistości. System motywacyjny należy w całości napisać od nowa stawiając zupełnie inne cele strategiczne.
Pani Marzenno, nie trafiłem do Ratusza by porozmawiać o stypendiach dla sportowców, ale może tym razem będzie inaczej
Taki mamy system, ponieważ kto ich zatrudni za ponad 6500zł za kilka godzin pracy tygodniowo? Gdzie im będzie lepiej? A w oświacie degradacji finansowej moi drodzy nie ma
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!