Wspólne oświadczenie ws. wygaszenia mandatu
Rezygnacji Mirosława Janowskiego ze stanowiska przewodniczącego rady miejskiej lub wygaszenia jego mandatu przez radę domagają się Projekt Chojnicka Samorządność oraz chojnickie koła Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej we wspólnym oświadczeniu.
Radę wezwał do tego wojewoda, uznając, że radny naruszył przepisy o charakterze antykorupcyjnym, bo prowadząc działalność gospodarczą wykonuje prace dla miejskich spółek i jednostek. PChS, który sprawę zgłosił do wojewody, na dowód dysponuje ok. 200 fakturami z lat 2009 - 2015. - To nie jest kwestia dwóch kaloryferów i jednego klimatyzatora, jak niektórzy komentują - przekonuje Kamil Kaczmarek z Projektu Chojnicka Samorządność. Zsumowanie ich wszystkich dało kwotę bagatela ponad miliona złotych. - Tyle mamy udokumentowane. 921 tys. zł na firmę Mirosława Janowskiego i ponad 250 tys. zł na grupę firm instalacyjnych, czyli spółkę, w której jest członkiem zarządu. W poszczególnych latach było to kwoty od 30 tys. zł, poprzez sto i ponad, do 250 tys. zł.
Reklama | Czytaj dalej »
W sprawie treści oświadczenia z PChS-em porozumieli się Leszek Redzimski (PO) i Marcin Starszak (Nowoczesna). - Domagamy się, by przewodniczący zrezygnował z mandatu, a w przypadku braku odwagi cywilnej, by radni zagłosowali za wnioskiem o wygaszenie mandatu radnego - nawołuje Mariusz Brunka, kontrkandydat Arseniusza Finstera na fotel burmistrza w ostatnich wyborach. Radny nie ma nic pozytywnego do powiedzenia o przewodniczącym. - To strażnik interesów obecnego burmistrza, bierny wykonawca jego poleceń.
Członek opozycji uważa, że fatalnym dla wizerunku miasta byłoby uwikłanie się w długotrwały proces sądowy. - Albo będziemy mieli kulawego przewodniczącego, albo znajdziemy siłę, by odrzucić ten spór od miasta. (...) Wygaszenie mandatu nie oznacza przyznania się do winy, ale pozowoliłoby miastu uchronić wizerunek. Miejski samorząd zdaniem Brunki jest w trudnej sytuacji, bo wojewoda ustalił fakty, czyli naruszenie przepisów ustawy o samorządzie gminnym. - I to o antykorupcyjnym charakterze - uściśla prawnik.
Leszek Redzimski, lider powiatowej Platformy, od razu zaznacza, że podpisanie się pod oświadczeniem, trzeba rozgraniczyć od osobistej sympatii. Zresztą PO była w koalicji z radnymi burmistrza, w tym Janowskim, a Redzimski chwali sobie współpracę z nim, ciągnącą się od 2006 r. - Sympatia osobista nie może być jedynym wyznacznikiem. Ubolewamy, że wojewoda wezwał do wygaszenia mandatu. Przewodniczący jako strażnik porządku musi być poza wszelkimi podejrzeniami, jak żona Cezara - podkreśla radny powiatowy, który uważa, że ta kwestia powinna być załatwiona jak najszybciej. Wojewoda postawił radzie 30-dniowy termin.
Pod oświadczeniem nie podpisał się poseł Aleksander Mrówczyński. - Z tego, co wiem stanowisko PiS będzie w podobnym tonie, ale samodzielne - zaznacza Brunka. Dziś po południu w biurze posła zwołano konferencję prasową i najpewniej ten temat także zostanie przez niego poruszony.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (64)
- Komentarze Facebook (...)
64 komentarzy
Oficjalnie chojnicka prokuratura pod nadzorem prokuratora rejonowego Mirka Orłowskiego a także chojnicka policja pod komendą Krzyśka Pestki prowadzi dochodzenie w sprawie korupcyjnych powiązań przewodniczącego chojnickiej rady miejskiej Mirka Janowskiego z innymi samorządowcami, z burmistrzem, z prezesami spółek miejskich , z urzędnikami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej z otrzymanych dzięki korupcyjnym układom kontraktów z urzędem miasta i z podległymi mu jednostkami gospodarczymi (http://chojnice24.pl/artykul/22142/sledczy-sprawdza-czy-przewodniczacy-rm-wreczal-lapowki/).
W zamian za otrzymywanie po znajomości kontraktów miejskich przewodniczący rady miejskiej Mirek Janowski od lat wspiera finansowo komitet wyborcza skorumpowanego burmistrza Arka Finstera hojnymi datkami, finansuje rożne dodatkowe pomysły burmistrza, których burmistrz legalnie nie może finansować osobiście, a także w potrzebie zapewnia Arkowi i jego kochankom mieszkanie, wikt i opierunek - na przykład gdy Arek wraz z jego kochanką - stażystką z ratusza - nie mieli dachu nad głową Mirek gościł ich w swoim domu. Mirek otacza także swoją troskliwością, gościnnością, hojnością, i pomocą wszystkich innych prezesów spółek miejskich, urzędników, i samorządowców, którzy pomagają mu dzięki korupcyjnym relacjom otrzymać dochodowe kontrakty miejskie dla jego prywatnej firmy. Co najważniejsze, w zamian za otrzymywanie dzięki korupcji miejskich kontraktów burmistrz żąda i wymaga od Mirka absolutnego posłuszeństwa i wykonywania jego poleceń w czasie obrad rady miejskiej - szczególnie głosowania i podejmowania decyzji przez przewodniczącego rady miasta zgodnie z życzeniami Arka.
Z powodu korupcyjnych korzyści i władzy nad Mirkiem Janowskim, burmistrz Arek będzie bronić na wszelkie sposoby swego wiernego skorumpowanego poplecznika, który jako przewodniczący rady miejskiej posłusznie wykonuje wszystkie rozkazy Arka w czasie posiedzeń rady miasta i w innych sytuacjach. Mirek jest istotnym elementem korupcyjnych struktur korupcyjnej mafii zorganizowanych w Chojnicach przez burmistrza Finia.
Arek od początku zajmowania pozycji burmistrza usilnie nawiązywał "towarzyskie" kontakty z chojnickimi sędziami, prokuratorami, i z dowództwem chojnickiej policji. Wiele z tych "towarzyskich" kontaktów zostało pobudowanych na solidnym fundamencie korupcyjnych przysług jakimi burmistrz wspomagał chojnickich stróżów prawa z wykorzystaniem społecznego majątku będącego w jego dyspozycji. Pomiędzy "towarzysko" zaprzyjaźnionymi prokuratorami burmistrza Arka jest prokurator rejonowy Mirek Orłowski. Komendant policji Krzysiek Pestka także skorzystał z "towarzyskiej" pomocy uczynnego burmistrza by po znajomości znaleźć dobrze płatne zatrudnienie dla swojej żony w miejskich wodociągach - w miejskiej spółce nadzorowanej przez pomocnego burmistrza Arka Finstera.
Od dawna chojnicka prokuratura i policja zostały skorumpowane i podporządkowane sobie przez skorumpowanego burmistrza Arka.
Wieloletnie frywolne procesy sądowe burmistrza Arka przeciwko swemu byłemu przyjacielowi Mariuszowi Janikowi wykazały, że Arek przy każdej okazji używał swoich korupcyjnych wpływów by z pomocą swoich "towarzysko" zaprzyjaźnionych chojnickich sędziów, prokuratorów, i komendanta policji zapewnić sobie korzystny wyrok. Korupcyjne wpływy Arka na chojnickich sędziów, prokuratorów i komendanta policji odzwierciedla fakt, że prawie wszystkie korzystne dla Arka decyzje i wyroki w chojnickiej prokuratorze, sądzie i w chojnickiej komendzie policji były później w czasie odwołań do sądu poza Chojnicami uznawane jako rażąco niesprawiedliwe i sprzeczne z praworządnością i polskim prawem. Korupcyjne wpływy Arka na wymiar sprawiedliwości nie sięgają poza Chojnice. W prawie każdym chojnickich dochodzeniu i procesie sądowym burmistrza Arka i jego skorumpowanych popleczników korzystne wyniki dochodzenia lub rozprawy by unieważniane jako rażąco niesprawiedliwe przez sędziów spoza Chojnic.
Czy obecnie można się spodziewać uczciwego, profesjonalnego, i bezstronnego dochodzenia w sprawie korupcji przeciwko Mirkowi Janowskiemu przez skorumpowanego prokuratora rejonowego Mirka Orłowskiego i skorumpowanego komendant policji Krzyśka Pestkę?
Ci ludzie zostali skorumpowani przez Arka i mają w stosunku do niego korupcyjny dług wdzięczności. Wątpię by ci skorumpowani urzędnicy wymiaru sprawiedliwości byli w stanie nadzorować i przeprowadzić uczciwe i bezstronne dochodzenie w sprawie korupcji i wykorzystania korupcyjnych wpływów przez Mirka Janowskiego w celu osiągnięcia korzyści majątkowych z wykorzystaniem społecznego majątku miasta. A i burmistrz Arek wykorzysta swoje korupcyjne układy i będzie bronic swego wiernego pachołka, który przez wiele lat posłusznie wykonywał wszystkie rozkazy i korupcyjne posługi jakich oczekiwał od niego Arek w zamian za przyzwolenie na bogacenie się Mirka z wykorzystaniem komunalnego majątku miasta.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!