Owocne muzyczne przyjaźnie trwają już 10 lat
Muzyk z perterskiego Emsdetten Peter Urlich wspominał początki współpracy muzycznej na zorganizowanej dziś konferencji.
W przeddzień Festiwalu InterTony (18.06) organizowanego na 10-lecie muzycznej współpracy Chojnic z niemieckim Emsdetten i holenderskim Hengelo, odbyła się konferencja poświęcona zagadnieniu.
- Jestem przekonany, że bez was nasza współpraca miałaby o wiele węższy wymiar i nie miałaby takiego akcentu muzyczno - młodzieżowego, który dla nas jest bardzo cenny i ważny. Zawsze zwracaliśmy uwagę na to, żeby to były autentyczne kontakty, przyjaźnie, które przetrwają i będą ewoluować w przestrzeni społecznej obydwu miast - do niemieckich przyjaciół zwrócił się burmistrz Arseniusz Finster.
Reklama | Czytaj dalej »
- Jestem przekonany, że bez was...
Dziękował osobom zaangażowanym we współpracę muzyczną za rozwijanie kontaktów i przybliżanie jej efektów szerszej publiczności na muzycznej scenie. - Może jestem muzycznym dinozaurem, ale w moim życiu muzyka też ma wielkie znaczenie. Ciągle odkrywam nową. Słucham różnej i każdą akceptuję. Jestem przekonany, że muzyka nas łączyła i będzie jeszcze bardziej łączyć.
Bardzo dumny z 10-letniej współpracy jest Peter Urlich z Emsdetten. - Jak to zwykle bywa, zaczęło się od telefonu - wspominał. Jego zespół rockowy Mr Hopeless & Desasterboys został zaproszony do zagrania podczas Dni Chojnic, na których świętowano 10-lecie współpracy partnerskiej Emsdetten i Chojnic. Wtedy na scenie wystąpił też chojnicki Livestock, który niebawem został zaproszony na festiwal Dettenrockt w partnerskim mieście. Było to w sierpniu 2006 roku. W tym samym roku Emsdetten odwiedziły kolejne dwie chojnickie kapele Insectiside i Mass Insanity. A w listopadzie Peter znowu był w Chojnicach na koncercie Kokonu w nieistniejącym już klubie Rosso przy ul. Angowickiej, gdzie zresztą później przez kilka lat mieściło się Samorządne Centrum Młodzieżowe. Wówczas Niemiec poznał Michała Karpiaka i zaczęła się ich przyjaźń. Owocna dla obojga i nie tylko, bowiem to miejsce dla młodzieży powstało z inspiracji jego niemieckim odpowiednikiem. Dlatego Peter Urlich nazwał chojniczanina szefującego Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej najważaniejszą osobą w tym całym zamieszaniu. - Ważna jest ta osobista przyjaźń, nie tylko ta oficjalna. Ona nadaje smak - mówił muzyk z Niemiec, który wielokrotnie odwiedził Chojnice.
- Jak to zwykle bywa, zaczęło się od telefonu...
Do muzycznej współpracy Niemcy wciagnęli także Holendrów z partnerskiego Hengelo i dzięki temu trzy nardowości miały okazję zapoznać się wzajemnie nie tylko ze swoją muzyką, ale nawiązały się autentyczne przyjaźnie. - Ciężko spamiętać wszystkie wydarzenia i zespoły, ale były fantastyczne. Pozwalały poznać kraje i ludzi - mówił gość z Niemiec, któremu już nawet język polski nie jest taki obcy. Nie bez znaczenia w tej muzycznej współpracy były samorządy z trzech państw, które wspierały finansowo przedsięwzięcia. Dlatego Urlich dziękował burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi, że przekazał pieniądze na przejazdy, bo w końcu kapele amatorskie takim budżetem same nie dysponowały. Zdaniem gościa, to zaowocuje w przyszłości. - To krok w stronę przyszłości - oceniał z perspektywy 66-latka, który świetnie dogaduje się z młodymi ludźmi.
A jutro kapel z trzech państw grających ciężką muzykę będzie można posłuchać na stadionie Kolejarz przy ul. Lichnowskiej. Otwarcie bram w samo południe. To pierwsza edycja Festiwalu InterTony. Jak organizuje się takie przedsięwzięcia, wolontariusze z Chojnic mieli okazję zobaczyć na Dettenrockt w Emsdetten, gdzie jeżdżą pomgać i bawić się co roku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
Od czasu do czasu Arek potrafi mile mnie zaskoczyć!
Fakt, że burmistrz Arek potrafił unieść się ponad dominującą w Chojnicach polsko-katolicką ksenofobie i nienawiść i gościnnie przyjął i wsparł finansowo niemieckich i holenderskich amatorskich muzyków zasługuje na pochwale. Peter wyraził się ciepło o przyjacielskich kontaktach z chojniczanami i dla mnie jako przeciętnego chojniczanina przyjemnie jest to usłyszeć.
Arek zasługuje na pochwale za kulturalne, przyjacielskie, i gościnne przyjecie w Chojnicach muzyków-amatorów z Emsdetten i Hengelo.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
ps.
Czy to Arek sam osobiście tłumaczył wypowiedź Petera z angielskiego na polski?
Moje gratulacje dla Arka jeżeli potrafi funkcjonalnie posługiwać się językiem angielskim w kontaktach z gośćmi z Niemiec i Holandii. Może faktycznie Arek posiada więcej umiejętności intelektualnych niż prezentuje w czasie swoich codziennych wystąpień w kontaktach z mieszkańcami Chojnic?
Czy coś wiadomo w prowadzonym śledztwie?
Jak niszczony jest człowiek mieszkaniec przez pracowników wydziału Ratusza?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!