amen

wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia młodej parze by dzieci sie dobrze chowały jak bedą

wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia młodej parze by dzieci sie dobrze chowały jak bedą

Kto kogo krytykuje ten krytykuje

Kto kogo krytykuje ten krytykuje

A ja widzę tu niezłą propagandę baptystyczną, by tylko rozpętać burze i wokół siebie zrobić szum.

A ja widzę tu niezłą propagandę baptystyczną, by tylko rozpętać burze i wokół siebie zrobić szum.

Boże co za ciekawe historie hehehehe... nie wiem gdzie trafileś ale baptysci to nie byli na pewno. jestem katolikiem i jako sympatyk często bywałem u baptystów podczas studiów w poznaniu... 4 lata chodziłem na spotkania młodzieżowe i inne i był pełen luz.

Boże co za ciekawe historie hehehehe... nie wiem gdzie trafileś ale baptysci to nie byli na pewno. jestem katolikiem i jako sympatyk często bywałem u baptystów podczas studiów w poznaniu... 4 lata chodziłem na spotkania młodzieżowe i inne i był pełen luz.

a jak sie człowiek nie wytłumaczy to co ? nie wierzę że ktoś w dzisiejszych czasach może komus cos kazać....przesadzone informacje, to do spowiedzi każe się iśc bo jak kartki nie przyniesiesz to np dziecko chrztu nie dostanie albo cos w tym stylu , cos za cos a tu każa z osobistego życia zdawać relacje ? bo co wtedy jak nie opowiesz zamykaja w piwnicy ?bzdury

a jak sie człowiek nie wytłumaczy to co ? nie wierzę że ktoś w dzisiejszych czasach może komus cos kazać....przesadzone informacje, to do spowiedzi każe się iśc bo jak kartki nie przyniesiesz to np dziecko chrztu nie dostanie albo cos w tym stylu , cos za cos a tu każa z osobistego życia zdawać relacje ? bo co wtedy jak nie opowiesz zamykaja w piwnicy ?bzdury

Baptyście bardzo dobrze potrafią podejść do człowieka od strony psychologicznej i zrobić pranie mózgu. Trochę mi to przypomina działanie pewnej organizacji. Byłem u baptystów prawie 3 lata i dziękuję postoję wolę żyć bez Boga jak ciągle słuchać my wierzący oni niewierzący ( tak nazywają katolików - ludźmi niewierzącymi). Nie można już praktycznie samemu nic, trzeba głupio im się tłumaczyć z życia prywatnego, wszystko chcą wiedzieć. Dla tego ostrzegam jak chcenie być wolni i niezależni omijajcie baptystów z daleka.

Baptyście bardzo dobrze potrafią podejść do człowieka od strony psychologicznej i zrobić pranie mózgu. Trochę mi to przypomina działanie pewnej organizacji. Byłem u baptystów prawie 3 lata i dziękuję postoję wolę żyć bez Boga jak ciągle słuchać my wierzący oni niewierzący ( tak nazywają katolików - ludźmi niewierzącymi). Nie można już praktycznie samemu nic, trzeba głupio im się tłumaczyć z życia prywatnego, wszystko chcą wiedzieć. Dla tego ostrzegam jak chcenie być wolni i niezależni omijajcie baptystów z daleka.

zgadzam sie , zamiast wytwarzania niepotrzebnego ciśnienia , można sprawdzić - pójść , posłuchać - mieć zdanie własne a nie powtarzać jakieś niesprawdzone wiadomości , szukanie konfliktów nikomu jeszcze nie pomogło , czy nie mamy dookoła wystarczająco sporo problemów ?szukajmy tego co łączy i co jest pozytywne , w końcu wiadomo , że zawsze mozna znależć cos co sie nam nie podoba , ale nawet we własnych domach mamy spory , problemy konflikty z najbliższymi i nie potrafimy ich rozwiązać i każdy ma swoja tzw racje i ojcowie i matki i ich kochane dzieci , które nagle maja inne zdania na różne tematy i latami borykaja sie między sobą niczym Kargule i Pawlaki , więc nie spodziewajmy sie że wszystko wszędzie jest idealnie - więc trochę więcej szacunku do siebie nawzajem. ktos tu pisze o Lutrze a współcześnie istnieje konflikt koscioła i znanego wszystkim radia i jego dyrektora , zapomniana juz historia przeniesienia znanego zamoznego ksiedza do innej parafii przez władze zwierzchnie a to przecież z powodu niezgodności poglądów w jednej denominacji , afery molestowania - przeprosiny obecnego papieża w tej kwestii , te sprawy sie toczą a my zyjemy dalej i oby bez wyszukiwania win, od tego są władze i maja narzędzia i nam nie potrzeba nawzajem agresywnie sie obrzucać argumentami za i przeciw bo to do niczego dobrego nie prowadzi , zastanówmy sie jaki mamy wpływ na uporządkowanie własnego otoczenia i relacji z tymi których powinniśmy szanować .

zgadzam sie , zamiast wytwarzania niepotrzebnego ciśnienia , można sprawdzić - pójść , posłuchać - mieć zdanie własne a nie powtarzać jakieś niesprawdzone wiadomości , szukanie konfliktów nikomu jeszcze nie pomogło , czy nie mamy dookoła wystarczająco sporo problemów ?szukajmy tego co łączy i co jest pozytywne , w końcu wiadomo , że zawsze mozna znależć cos co sie nam nie podoba , ale nawet we własnych domach mamy spory , problemy konflikty z najbliższymi i nie potrafimy ich rozwiązać i każdy ma swoja tzw racje i ojcowie i matki i ich kochane dzieci , które nagle maja inne zdania na różne tematy i latami borykaja sie między sobą niczym Kargule i Pawlaki , więc nie spodziewajmy sie że wszystko wszędzie jest idealnie - więc trochę więcej szacunku do siebie nawzajem. ktos tu pisze o Lutrze a współcześnie istnieje konflikt koscioła i znanego wszystkim radia i jego dyrektora , zapomniana juz historia przeniesienia znanego zamoznego ksiedza do innej parafii przez władze zwierzchnie a to przecież z powodu niezgodności poglądów w jednej denominacji , afery molestowania - przeprosiny obecnego papieża w tej kwestii , te sprawy sie toczą a my zyjemy dalej i oby bez wyszukiwania win, od tego są władze i maja narzędzia i nam nie potrzeba nawzajem agresywnie sie obrzucać argumentami za i przeciw bo to do niczego dobrego nie prowadzi , zastanówmy sie jaki mamy wpływ na uporządkowanie własnego otoczenia i relacji z tymi których powinniśmy szanować .