Dwieście lat dla pani Marty!
Dzisiaj (4.07) setne urodziny obchodzi pani Marta Szczęsna z Chojnic. Do południa z życzeniami do jubilatki udali się dyrektor generalny ratusza Robert Wajlonis i Helena Tarlach z Urzędu Stanu Cywilnego.
Pani Marta urodziła się 4 lipca 1916 roku w Zalesiu koło Brus, miała siedmioro rodzeństwa. Do Chojnic sprowadziła się po ślubie wraz z mężem w 1943 roku. - Oboje pracowali w sądzie i tam mieszkali. Dziadek Józef był woźnym, babcia sprzątała - mówi wnuczka Katarzyna Wałdoch. To właśnie z panią Kasią i jej mężem seniorka mieszka od niemal 30 lat. - Dziadek zmarł w wieku 67 lat. Babcia to dobra współlokatorka. Tutaj wszyscy ją znają. Jeszcze do niedawna chodziła codziennie do kościoła, była też bywalczynią biblioteki, lubi czytać stare romanse. Czasami musi się posiłkować okularami. Od telewizji stroni. Nie lubi ani polityki, ani seriali - opowiada pani Kasia. Od maja tryb życia pani Marty uległ zmianie z przyczyn zdrowotnych. - Czekamy aż złamane biodro się zrośnie - wyjaśnia wnuczka. Jak sama stulatka przyznaje, choć czuje się już lepiej, to tęskni za spacerami, bo siedzenie cały czas w domu nie dla niej.
Reklama | Czytaj dalej »
Pani Marta Szczęsna w otoczniu rodziny Katarzyny i Wojciecha Wałdochów oraz Barbary Erdmańskiej.
- W wieku 75 lat babcia pojechała do Kanady opiekować się wnukami. Uczyła ich języka polskiego. Została tam sześć lat - wspomina wnuczka pani Marty. Dla nieznającej języka obcego seniorki problemem nie był lot z przesiadką w Amsterdamie i lotniskowy galimatias. - Szłam tam, gdzie wszyscy - przyznała dzisiaj. Z Kraju Klonowego Liścia wróciła nie tylko z pięknymi wspomnieniami, ale i obywatelstwem. Stulatka za to doskonale posługuje się językiem kaszubskim. - Jak siada ze swoją siostrą, to my już nie wiemy o czym rozmawiają - przyznaje córka Barbara Erdmańska. Pani Marta wychowała czworo dzieci, trzy córki i syna . Doczekała się 14 wnucząt, 9 prawnucząt. - 14 lipca na świat ma przyjść pierwszy praprawnuczek - zdradza pani Kasia.
Najmłodsi członkowie rodziny odwiedzający babcię mogli zawsze liczyć na chleb smażony z jajkiem, pierogi z jagodami, czy frytki. Ostatnie z wymienionych znajdowały się na stole każdego dnia. Pani Marta sama z kolei najbardziej lubi chleb ze smalcem czy dżemem. - W zasadzie to zje wszystko, co dostanie. Nie ma specjalnej diety - informuje wnuczka, która opiekuje się sympatyczną staruszką.
Z życzeniami i symbolicznym upominkiem zjawili się u jubilatki dyrektor Urzędu Miejskiego w Chojnicach Robert Wajlonis i Helena Tarlach z Urzędu Stanu Cywilnego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Mój Boże każdy chciałby dożyć takiego jubileuszu, ale Pan Bóg daje to tylko nielicznym.
MNICH
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!