Zgadzam się z anonimowym forumowiczem, który podał przykład Goszczyńskiego – od takich wydarzeń roi się w polskim sądownictwie, bo rzeczywiście trudno jest zebrać jednoznaczne i niepodważalne dowody. Ale czytuję też o przypadkach (wcale nie takich odosobnionych), kiedy internetowy szakal skazany prawomocnym wyrokiem sądu musi odszczekać to, co wypisywał o znieważonej przez siebie osobie oraz odpowiedzieć za naruszenie jej godności osobistej. A poza tym – jaki to wstyd i kompromitacja, kiedy środowisko dowie się kim jest taki tchórzliwy anonimek…

Nie masz się co dziwić, że nie ujawniłam informacji otrzymanych z prokuratury. Uznałam, że jedna z tych szacownych osób już i tak oberwała wystarczająco, gdy wyszły na jaw sensacyjne informacje związane z aferą w dawnym Zespole Szkół nr 8. Ujawnienie jej nazwiska byłoby, moim zdaniem, dokopywaniem leżącemu. Natomiast co do drugiego szkalującego osobnika, to miałam świadomość, że upublicznienie jego personaliów mogłoby zaszkodzić w karierze innej szacownej osobie, która go inspirowała. Zresztą, pomimo, iż jestem kobietą o wojowniczym charakterze, to z rezerwą podchodzę do konieczności ciągania się po sądach (chyba, że wymaga tego sytuacja) ;o. A poza tym wystarczy mi świadomość kim są ludzie, którzy dokonywali wpisów. I oni także wiedzą, że ja wiem… A jeszcze ponadto istnieje coś, o czym pisze Zniesmaczony – wybaczanie. Czas leczy rany i sprawia, że dystansujemy się do krzywd, których doznaliśmy, zdarzeń, sytuacji, ludzi. Po co obciążać własną psychikę negatywnymi emocjami? Ale pamiętać trzeba. Żeby wyciągać wnioski. I edukować ;o).

Nie masz się co dziwić, że nie ujawniłam informacji otrzymanych z prokuratury. Uznałam, że jedna z tych szacownych osób już i tak oberwała wystarczająco, gdy wyszły na jaw sensacyjne informacje związane z aferą w dawnym Zespole Szkół nr 8. Ujawnienie jej nazwiska byłoby, moim zdaniem, dokopywaniem leżącemu. Natomiast co do drugiego szkalującego osobnika, to miałam świadomość, że upublicznienie jego personaliów mogłoby zaszkodzić w karierze innej szacownej osobie, która go inspirowała. Zresztą, pomimo, iż jestem kobietą o wojowniczym charakterze, to z rezerwą podchodzę do konieczności ciągania się po sądach (chyba, że wymaga tego sytuacja) ;o. A poza tym wystarczy mi świadomość kim są ludzie, którzy dokonywali wpisów. I oni także wiedzą, że ja wiem… A jeszcze ponadto istnieje coś, o czym pisze Zniesmaczony – wybaczanie. Czas leczy rany i sprawia, że dystansujemy się do krzywd, których doznaliśmy, zdarzeń, sytuacji, ludzi. Po co obciążać własną psychikę negatywnymi emocjami? Ale pamiętać trzeba. Żeby wyciągać wnioski. I edukować ;o).

Myśl jak czytasz a może zrozumiesz ( do 18.08.28 od 17.13.30 )). Chodzi o to, że takie jest prawo i od odpowiedzialności za chamskie wpisy można się łatwo wykpić a przykład jak, dają nam autorytety, osoby które na co dzień szafują wielkimi hasłami o odpowiedzialności i wolności.. Wiesz co to ironia? To co tobie wydaje się idiotyczne, dla prawa idiotyczne nie jest - wszelkie wątpliwości na korzyść oskarżonego. Już wyobrażam sobie przed sądem tych którzy poczuli się tu opluci jak mówią zapytani o dowody i obalają tłumaczenie cymbała - Tak, tak to pewnie jacyś hakerzy pisali, uhm, tak - a sąd w uzasadnieniu wyroku pisze - No właśnie tak, tak, uhm, już, nie mieli nic innego do roboty - i skazuje właściciela komputera. Pisałem już zresztą, że teraz nawet szesciolatek moze się podszyć pod twój IP nie trzeba być hakerem. Goszczyński miał sprawę w 2002 r. i własnie tak się tłumaczył. Ja osobiście uważam, ze np. p. Mielcarek ( bo nie p. Osowicka ) powinien podjąć działania, ustalić kto jest właścicielem komputera z którego dokonywano wpisów go obrażających po czym tu na forum poinformować o tym wszystkich i wezwać tę osobę o wyjaśnienie jak to było możliwe, nie oskarżając go oczywiście o nic. Będziecie wiedzieli czy właściciel kompa ma coś wspólnego z konkurencją czy też nie i każdy będzie mógł sobie wyrobić na ten temat własne zdanie kojarząc środowiskowe uzależnienia nawet wtedy gdyby okazał się nim człowiek z konkurencją nie mający nic wspólnego . Z samym IP w sądzie nic nie zwojujecie - takie moje zdanie. Ja się dziwię, że p. Osowicka nigdy publicznie nie ujawniła właścicieli komputerów z których swego czasu dokonywano obrzydliwych wpisów pod jej adresem. A trzeba było, nie oskarżając nikogo, w imię walki z wiatrakami to zrobić. Ludzie sami wyciagnęliby wnioski i mieliby świadomość do jakich podłości są w stanie posunąć się, jak mniemam, ludzie uchodzący w tym mieście za szacownych.

Myśl jak czytasz a może zrozumiesz ( do 18.08.28 od 17.13.30 )). Chodzi o to, że takie jest prawo i od odpowiedzialności za chamskie wpisy można się łatwo wykpić a przykład jak, dają nam autorytety, osoby które na co dzień szafują wielkimi hasłami o odpowiedzialności i wolności.. Wiesz co to ironia? To co tobie wydaje się idiotyczne, dla prawa idiotyczne nie jest - wszelkie wątpliwości na korzyść oskarżonego. Już wyobrażam sobie przed sądem tych którzy poczuli się tu opluci jak mówią zapytani o dowody i obalają tłumaczenie cymbała - Tak, tak to pewnie jacyś hakerzy pisali, uhm, tak - a sąd w uzasadnieniu wyroku pisze - No właśnie tak, tak, uhm, już, nie mieli nic innego do roboty - i skazuje właściciela komputera. Pisałem już zresztą, że teraz nawet szesciolatek moze się podszyć pod twój IP nie trzeba być hakerem. Goszczyński miał sprawę w 2002 r. i własnie tak się tłumaczył. Ja osobiście uważam, ze np. p. Mielcarek ( bo nie p. Osowicka ) powinien podjąć działania, ustalić kto jest właścicielem komputera z którego dokonywano wpisów go obrażających po czym tu na forum poinformować o tym wszystkich i wezwać tę osobę o wyjaśnienie jak to było możliwe, nie oskarżając go oczywiście o nic. Będziecie wiedzieli czy właściciel kompa ma coś wspólnego z konkurencją czy też nie i każdy będzie mógł sobie wyrobić na ten temat własne zdanie kojarząc środowiskowe uzależnienia nawet wtedy gdyby okazał się nim człowiek z konkurencją nie mający nic wspólnego . Z samym IP w sądzie nic nie zwojujecie - takie moje zdanie. Ja się dziwię, że p. Osowicka nigdy publicznie nie ujawniła właścicieli komputerów z których swego czasu dokonywano obrzydliwych wpisów pod jej adresem. A trzeba było, nie oskarżając nikogo, w imię walki z wiatrakami to zrobić. Ludzie sami wyciagnęliby wnioski i mieliby świadomość do jakich podłości są w stanie posunąć się, jak mniemam, ludzie uchodzący w tym mieście za szacownych.

Palenie trawki może i nie jest karane, ale posiadanie narkotyku już tak. < Nie posiadam wiedzy, kto mógł pisać nieprzyzwoite posty. Nie popieram takich praktyk. < Przeprosiny uważam jak najbardziej za zasadne. < Wszystkim internautom życzę owocnych przemyśleń. Miłego wieczoru.

Palenie trawki może i nie jest karane, ale posiadanie narkotyku już tak. < Nie posiadam wiedzy, kto mógł pisać nieprzyzwoite posty. Nie popieram takich praktyk. < Przeprosiny uważam jak najbardziej za zasadne. < Wszystkim internautom życzę owocnych przemyśleń. Miłego wieczoru.

tak, tak, to pewnie jacyś hakerzy pisali takie rzeczy i korzystali z adresu IP jakiegoś młodego chłopaka, którym po przeprowadzeniu śledztwa okazać się może jakaś osoba np. z sekcji zza miedzy... Na pewno tak jest!! Bo hakerzy nie mają innych "ważniejszych" spraw, tylko obrzucanie błotem działaczy UKS-u podszywając się pod inne osoby!!! Weź się zastanów, co ty w ogóle piszesz!!??

tak, tak, to pewnie jacyś hakerzy pisali takie rzeczy i korzystali z adresu IP jakiegoś młodego chłopaka, którym po przeprowadzeniu śledztwa okazać się może jakaś osoba np. z sekcji zza miedzy... Na pewno tak jest!! Bo hakerzy nie mają innych "ważniejszych" spraw, tylko obrzucanie błotem działaczy UKS-u podszywając się pod inne osoby!!! Weź się zastanów, co ty w ogóle piszesz!!??

-To nie ja to hakerzy - stwierdził śp. Andrzej Goszczyński, wybitny autorytet w świecie dziennikarskim, współzałożyciel i długoletni dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy kiedy okazało się, że to z jego domowego komputera dokonywano obleśnych wpisów w internecie sugerujących, że pani prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich świadczy usługi seksualne za pieniądze. Dodał jeszcze, ze do jego domowego komputera dostęp miało wielu ludzi i niewykluczone, że to ktoś z nich. Sprawę umorzono. Kto wie, może rzeczywiście to hakerzy.... Niestety tak to wygląda.

-To nie ja to hakerzy - stwierdził śp. Andrzej Goszczyński, wybitny autorytet w świecie dziennikarskim, współzałożyciel i długoletni dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy kiedy okazało się, że to z jego domowego komputera dokonywano obleśnych wpisów w internecie sugerujących, że pani prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich świadczy usługi seksualne za pieniądze. Dodał jeszcze, ze do jego domowego komputera dostęp miało wielu ludzi i niewykluczone, że to ktoś z nich. Sprawę umorzono. Kto wie, może rzeczywiście to hakerzy.... Niestety tak to wygląda.

zniesmaczony - we wspomnianej sytuacji z paleniem trawki rodzic wchodząc do pokoju widzi, kto pali, zna te osoby, a zatem wie z jakimi rodzicami sie kontaktować. A tu niestety nikt nie wie, kto pisał tak głupie rzeczy. Chociaż na podstawie Twoich wypowiedzi mam wrażenie, że dokładnie wiesz, kto tak obrażał UKS i jego członków więc zatem może powiesz, kto to jest, to nie będzie musiało być prowadzone śledztwo - z pieniędzy podatników jak wcześniej wspomniałeś - na pewno Pani Marzena wiedząc już kto to pisał, będzie również inaczej postępowała, możliwa będzie od razu rozmowa z tym, kto to pisał i z jego rodzicami. No i oczywiście wypadałoby przeprosić osoby osobiście oraz publicznie za te wszystkie wyzwiska podpisując się imieniem i nazwiskiem!!!! a zatem kto?!

zniesmaczony - we wspomnianej sytuacji z paleniem trawki rodzic wchodząc do pokoju widzi, kto pali, zna te osoby, a zatem wie z jakimi rodzicami sie kontaktować. A tu niestety nikt nie wie, kto pisał tak głupie rzeczy. Chociaż na podstawie Twoich wypowiedzi mam wrażenie, że dokładnie wiesz, kto tak obrażał UKS i jego członków więc zatem może powiesz, kto to jest, to nie będzie musiało być prowadzone śledztwo - z pieniędzy podatników jak wcześniej wspomniałeś - na pewno Pani Marzena wiedząc już kto to pisał, będzie również inaczej postępowała, możliwa będzie od razu rozmowa z tym, kto to pisał i z jego rodzicami. No i oczywiście wypadałoby przeprosić osoby osobiście oraz publicznie za te wszystkie wyzwiska podpisując się imieniem i nazwiskiem!!!! a zatem kto?!

palenie trawki nie jest karalne !!!wzywanie policji i powiadomianie prokuratury byłoby ze strony Osowickiej jednak jak najbardziej na miejscu żeby ustalić kto im ten śmieć sprzedał

palenie trawki nie jest karalne !!!wzywanie policji i powiadomianie prokuratury byłoby ze strony Osowickiej jednak jak najbardziej na miejscu żeby ustalić kto im ten śmieć sprzedał