Wodą z jeziora chciał podlewać truskawki

Nawadniać swoją plantację truskawek wodą z miejscowego jeziora zamierzał rolnik z Lichnów. Wniosek nie uzyskał jednak pozytywnej opinii rady sołeckiej. - Pobór wody, kiedy od lat mamy suszę hydrologiczną może spowodować, że to jezioro za chwilę będzie bagnem - mówi wójt Zbigniew Szczepański, który zdaje sobie też sprawę, że jedna pozytywna decyzja mogłaby wywołać lawinę wniosków.

Wniosek o wydanie pozwolenia wodnoprawnego na pobór wody z jeziora Lichnowskiego trafił na biurko starosty. Hodowca owoców chciał na dobę pobierać do 20m3 wody. W związku z tym, że wspomniany akwen jest jeziorem komunalnym zgodę na korzystanie z niego musi wydać także gmina do której należy. - Na 50 jezior w gminie jedynie Lichnowskie jest jeziorem komunalnym - informuje wójt Zbigniew Szczepański. Urzędnicy zlecili przeanalizowanie sprawy radzie sołeckiej, ta w minionym tygodniu podjęła decyzję odmowną. - Rada sołecka zdecydowała, żeby nie pozwalać pobierać rolnikom wody dla celów produkcyjno-gospodarczych - uściśla włodarz. - Tam nie ma żadnego dopływu z zewnątrz, to nie jest dopływowe jezioro. To jest ten problem - dodaje i przypomina, że temat poboru wody był głośny w sołectwie już wiosną.

Reklama | Czytaj dalej »

Poza tym Zbigniew Szczepański zwraca uwagę na fakt, że spadek poziomu wody w akwenie może grozić katastrofą ekologiczną. - Nasze wsie mają kanalizację od 15,20 lat. (...) Ten cały ładunek zanieczyszczeń, gdzie szedł, gdzie odchodził? Do największych zagłębień w terenie, czyli rzek i jezior. Ten cały ładunek z Lichnów, albo jest na tym zarośniętym jeziorze w centrum wsi przy kościele, albo po części przemieścił się tam - podnosi wójt nie mając wątpliwości jakie stanowisko w postępowaniu zajmie samorząd. - Nie wyrazimy zgody.

- Bez względu na to jaką decyzję byśmy podjęli jako gmina i tak byłyby głosy i pozytywne i negatywne.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (0)
• Komentarze Facebook (...)