Zawsze chciał być policjantem, choć ma wiele zainteresowań
Podinspektor Tomasz Hintz od 25 sierpnia pełni obowiązki komendanta powiatowego policji w Chojnicach. Zastąpił Krzysztofa Pestkę, który 5 września oficjalnie kończy służbę. - Będę prowadził własną politykę, także medialną. Moje drzwi będą zawsze otwarte. Otwieram nową kartę - zapowiada p.o. komendanta policji. Może to być więc całkowite przeciwieństwo poprzednika, który prawie się nie pokazywał i wszędzie wysyłał swojego zastępcę. Nowy szef nie ma jednak w zwyczaju oceniać swoich poprzedników.
Tomasz Hinzt do Chojnic przeprowadził się spod Gdańska. W trójmiejskiej policji był zastępcą naczelnika Wydziału Konwojowo-Ochronnego. Miał pod sobą ponad 200 funkcjonariuszy, więc ma doświadczenie w zarządzaniu dużym zespołem ludzi. Za niecały miesiąc będzie obchodził 26-lecie pracy w policji. Wyłamał się z rodzinnej tradycji. Choć skończył technikum drzewne i po maturze krótko pracował jako drwal, to wybrał Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie.
- Zawsze pragnąłem zostać policjantem. A wówczas zmiana systemu politycznego jeszcze bardziej utwierdziła mnie w tym, że to dobry wybór - podkreśla podinspektor Hintz, który zdążył przeprowadzić się do Chojnic. Te już nieco zna, bo w 2006 roku, kiedy pracował w prewencji w komendzie wojewódzkiej, miał pod nadzorem merytorycznym także pion prewencji w Chojnicach.
- Kierowanie Komendą Powiatową Policji w Chojnicach to dla mnie awans i jednocześnie wyzwanie. Przyjąłem tę decyzję z powagą i pokorą - przyznaje. Przed p. o. komendanta sporo pracy. Już pierwszy dzień był typowo roboczy, kolejne upłynęły pod znakiem spotkań z fukcjonariuszami, zapoznaniem się z dokumentami. - Pierwsze odprawy pewnie za dwa
tygodnie. Potrzebuję trochę czasu na zapoznanie się ze specyfiką chojnicikiej komendy - mówi Hintz. Dopiero wówczas obierze kierunek działania. Jedno jest pewne: - Chcę, żeby policjant był dostępny i widoczny, dla ludzi. By było bezpiecznej.
Reklama | Czytaj dalej »
Póki co po analizie dokumentów i zestawieniu z innymi komendami, stwierdza, że ta chojnicka prezentuje dobry poziom. Od swoich podwładnych będzie wymagał szczerości, zaangażowania i wytrwałości w codziennje pracy. - Dopiero wówczas można osiągnąć cel - uważa.
Ważną sprawą dla pełniącego obowiązki komendanta są kwestie interpersonalne. Wie, że w sądzie pracy toczą się sprawy, m.in. o mobbing i deklaruje, że z zapozna się z nimi szczegółowo. - Nie stosowałem i nie stosuję mobbingu. Mam wypracowane swoje metody współpracy. Mam nadzieję, że znajdziemy z pracownikami wspólny język. Oczywiście w policji mamy hierarchiczność i wydaje się polecenia, ale trzeba to robić także w odpowiedni sposób.
Póki co o żadych decyzjach personalnych nowy szef nie chce mówić. Czy sam zostanie w Chojnicach na stałe, okaże się najpewniej po trzech miesiącach. Z reguły po takim czasie komendant wojewódzki zatwierdza daną osobę na stanowisku komendanta. Ten sam wybiera swojego zastępcę. Na razie tym pozostaje dotychczasowy - Tomasz Kąkolewski.
Podinspektor Hintz postrzega się jako energicznego człowieka. - Nie cierpię zmarnowanego czasu. Mam aż za wiele zainteresowań. Na pierwszym miejscu wymienia rodzinę. Żona i 17-letnia córka zostały w Trójmieście. I niestety ukochana pasieka. Za to łowiecką pasję z powodzeniem może rozwijać na miejscu w Borach Tucholskich. Szkoła średnia także nie poszła w las. Jako stolarz z wykształcenia Tomasz Hintz postawił drewniany dom dla swojej rodziny.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (14)
- Komentarze Facebook (...)
14 komentarzy
Awanse byly wiadomo jak i co
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!