Zlot po raz czwarty
Automobilklub Chojnicki po raz czwarty zaprosił chojniczan na zlot pojazdów zabytkowych. Impreza odbywająca się na Starym Rynku przyciąga co roku sporą rzeszę miłośników motoryzacji sprzed lat.
Samochody i jednoślady z różnych okresów XX wieku budziły spore zainteresowanie, a ich różnorodność mogła zadowolić najwybredniejszych miłośników motoryzacji. Błysk lakieru i elementów chromowanych, ogólny stan utrzymania poszczególnych egzemplarzy, mógł wywołać zazdrość u właścicieli współczesnych pojazdów.
Reklama | Czytaj dalej »
Organizatorzy podzielili tematycznie pojazdy przybyłe na zlot, dzięki temu oglądający mogli dokonać porównań poszczególnych pojazdów, a także dostrzec różnice technologiczne, jakie dzieliły pojazdy wytwarzane w tzw. krajach demoludu i te produkowane na zachodzie. Polską myśl techniczną reprezentowały fiaty 125p i 126p, warszawy, polonezy oraz żuki i jelcz, które należały do grupy pojazdów pożarniczych.
Jak co roku pojawiło się kilka wyjątkowych egzemplarzy. Pierwsza wersja fiata 500 z żółtą tapicerką, opel kadett z 1937 roku, radziecka czajka kojarzona z elitami PRL oraz będący prawdziwym ewenementem ciągnik marki Massey Ferguson z 1956 roku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
Albo wcale tam wiecej nie przychodz !!!
Impreza udana, było na co popatrzec, zrobiłem 55 zdjęć komórką !!!
Jak dla mnie na pierwszym miejscu byłaby biało-czerwona "BABUNIA" a na drugim miejscu piękna czarna "CZAJKA" ale to mój wybór, bo inne pojazdy również były piękne!
Mam pewien sentyment do samochodu "Warszawa" gdyż na takim pojeździe uczyłem się na kursie prawa jazdy w latach 70-tych, niestety egzamin był Syrenką" 105, chociaż może "stety", bo w "Syrence" było większe pole widzenia i lżej się kręciło kierownicą!
MNICH
Ze sentymentem wspominam czas gdy miałem malucha. Silniki o pojemności 650 cm3 były rożnej jakości lecz trafił mi się i taki, który palił 2,8 l/100km przy prędkości 100km/h. Tym maluchem bylem w stanie osiągnąć z 4 dorosłymi pasażerami ponad 140km/h.
Gdyby maluch był dalej rozwijany i modernizowany to byłby dalej bardzo popularny. Był to prawie doskonały pojazd miejski na codzienne dojazdy do pracy 1-2 osób, relatywnie łatwy do zaparkowania i relatywnie tani w eksploatacji.
Gdyby powstały wersje malucha ze silnikiem na gaz, na alkohol, na oleje, lub wersje elektryczne to maluch niewątpliwie dalej dominowałby w miastach. Dodatkowo, gdyby ręczna skrzynia biegów została zastąpiona na automatyczną to maluch byłby faworytem kobiet z których większość nie chce w samochodach ręcznych skrzyń biegów.
Jestem przekonany, że mały fiat to zmarnowany sukces polskiej motoryzacji, który ze względu na mały rozmiar i niskie koszy eksploatacji byłby znakomitym pojazdem do codziennego użytkowania dla mieszkańców miast - szczególnie większych miast.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!