Ten artykuł jest bezpodstawny, więc nie ma sensu go komentować, a Panu staroście chciałbym tylko przypomnieć że sam kończył szkołę niepubliczną

Jestem uczniem szkoły niepublicznej w Chojnicach, codziennie dojeżdżam do niej 30km, ale mniejsza o to. Od naszych nauczycieli nigdy w zyu nie usłyszałem takich słów jakie są wypisywane powyżej, nie można oskarżać o takie coś niewinnych osób Większość uczniów może powiedzieć to samo co pisze tutaj ja, jak nie wszyscy! Więc Panie starosto, prosimy nie puszczać błędnych informacji i przestać oczerniać szkoły niepubliczne .

Nie wazne co kto konczyl - poprostu nie nadaje sie wiekszosc naszych politykow do tego co robia , moze miec nawet tytuly itp
W Chojnicach to nie ma zadnego kandydata , ktoremu można zaufać , tylko obrzucaja sie błotem jeden drugiego

Śmieszne.. Jestem ciekaw czy te informacje sa prawdziwe skoro "DOSZŁY NAS SŁUCHY".

Dlaczego starosta chojnicki jest burakiem? Nietrudno na to pytanie odpowiedzieć. Bo nie rozumie, że oświata to jest podstawa nauczania i wychowania dzieciaków i młodzieży! Ale jak sie robiło dyplom na uczelni podległej Finsterowi, to sie używa argumentów burmistrza. To znaczy kłamstw, półprawd i całkowitych nieprawd.

" Dotarły do nas informacje, że niepubliczne szkoły dla młodzieży prowadziły taką nieprofesjonalną politykę promocji szkół. Zdarzało się, że pracownicy tych szkół informowali uczniów o tym, że w naszych szkołach nie będą powstawały oddziały, co było nieprawdą. Rozumiem konkurencję, ale ta polityka szkół niepublicznych troszkę zaczyna przerażać" - skąd te informacje? Może jakieś dowody? Nie można tak obrażać pracowników szkół niepublicznych, nie wskazując żadnych konkretów. Ja rozumiem - konkurencja, ale żyjemy w kraju, gdzie każdy ma prawo prowadzić swoją działalność. Skoro szkoły niepubliczne zabierają uczniów to może należy się zastanowić "dlaczego tak się dzieje"? A nie oskarżać o nieuczciwe praktyki. Uczniowie wybierając szkołę kierują się różnymi aspektami - i na pewno nikt nie zmusza ich do rezygnacji ze szkoły publicznej. Wszystkie szkoły przeprowadzają swoje "akcje marketingowe" - tak było, jest i będzie. Natomiast szkoły niepubliczne robią to w sposób uczciwy, na takich samych zasadach jak szkoły publiczne. Jeśli Pan rozumie konkurencję to ja nie rozumiem,czemu ten artykuł ma służyć? Może jakieś dowody, a nie tylko słowa bez pokrycia? Każda szkoła ma prawy być na rynku i każdy uczeń ma prawo wyboru jaką szkołę wybierze. A jeśli szkoła niepubliczna jest bardziej atrakcyjna od publicznej to uczeń wybierze tę szkołę, która przyczyni się w większym stopniu do kreowania lepszej przyszłości zawodowej. I Młodzi ludzie na prawdę są osobami myślącymi i sprawdzają pewne informacje i nie wierzę że nie potrafiliby sobie sprawdzić czy dany oddział zostanie otworzony, czy nie - tym bardziej, że żyjemy w dobie tak rozwiniętej technologii informacyjnej i informatycznej. Te oskarżenia nie mają żadnego sensu. Jeszcze jedno - po co nauczyciele mieliby stosować takie praktyki? Nauczyciele w szkołach niepublicznych nie pracują na tych samych zasadach co nauczyciele w szkołach publicznych. Nie w oparciu o Kartę Nauczyciela i rzadko w oparciu o umowę o pracę, a mimo wszystko wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią - tak jakby to była placówka publiczna. Więc po co mieliby stosować takie praktyki?

Stasiu zapomniał, że robił swoje studia w szkołach niepublicznych Bez nich studiów by nie było. Już zapomniał, jak to z nim było...

5,5 mln na zakup 300 tabletow? to sa te zajecia oparte na nowoczesnej technologii? zas kasa pojdzie bokiem, zamiast wymyslec cos porzadnego