Nowości książkowe
Tim Lihoreau, autor książki „Spokojnie, to tylko fobia! Summa wszystkich strachów”, może się okazać niezwykle pomocny dla wielu z nas. Określi to co do tej pory pozostawało w sferze naszych domysłów, lub przypisze nazwę do lęków, fobii ogarniających nas codziennie.
Boimy się różnych rzeczy: wysokości, ciemności, zamknięcia w małej przestrzeni. Im więcej o tym myśleć, tym lista lęków dłuższa. Czasy, w jakich żyjemy, sprzyjają powstawaniu kolejnych lęków. Rozwój technologiczny sprawia, że każdy z nas w końcu trafi na urządzenie, przed którym poczujemy respekt.
Tim Lihoreau postanowił się nie rozdrabniać i napisał książeczkę będącą, zgodnie z obietnicą wydawcy, sumą wszystkich strachów współczesnego człowieka. Czego tu nie ma! Lęk przed korzystaniem z toalety w cudzym domu. Lęk przed informacją telefoniczną. Lęk przed cudzymi dziećmi. Lęk przed taśmociągami bagażowymi. W końcu dość popularny lęk, że nie jest się tak bystrym jak towarzystwo, w którym się obracamy (niestety, nieuleczalny), i tak obecnie popularna obawa przed opuszczeniem programu nadawanego na innym kanale.
Reklama | Czytaj dalej »
Autor sam cierpi na fronsofobię (strach przed parzeniem herbaty podczas przyjęć rodzinnych), ceterinfanofobię (strach przed cudzymi dziećmi) oraz calvofobię (obawa o kompletne wyłysienie).Lihoreau zebrał blisko dwieście fobii, które na pierwszy rzut oka śmieszą do rozpuku, by przy bliższym poznaniu wydać się dziwnie znajomymi. Bo czy ktoś z was nie odniósł nigdy wrażenia, że kolejka, którą wybiera, zawsze jest za długa? Albo że zbyt głośno mówi, mając słuchawki od muzycznego odtwarzacza w uszach?
Jedno jest pewne, książka Lihoreau powinna być zabroniona dla wszystkich neurotyków, hipochondryków i osobników ze skłonnościami psychotycznymi. Nawet nie cierpiąc na którekolwiek z wymienionych schorzeń, trudno będzie ustrzec się czytelnikowi tej „encyklopedii obaw” przed zdiagnozowaniem u siebie lub przynajmniej zaobserwowaniem pierwszych symptomów kilkudziesięciu nawet opisanych tutaj lęków i fobii.
Ten poręczny leksykon, subiektywny i napisany w formie krótkich, lekkich, felietonowych haseł, więcej mówi o współczesnym świecie, społeczeństwie czy zainteresowaniach, o współczesnych relacjach międzyludzkich, mediach, serialach telewizyjnych i wszechobecnych telefonach komórkowych niż o tym, o czym – zdawałoby się – rzeczywiście traktuje, a więc o naszych neurotycznych lękach i skłonnościach. „Spokojnie, to tylko fobia!" czyta się lekko i przyjemnie, od czasu do czasu parskając głośnym śmiechem. Trudno oprzeć się wrażeniu, że lektura zbiorku Lihoreau ma siłę terapeutycznego rażenia o dużo większej skali, niż niejeden fachowy poradnik. W końcu nie od dziś wiadomo, że strach najbardziej boi się dobrego humoru.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!