Stypendium dla doktorantów?
O uruchomienie programu stypendialnego dla doktorantów wnioskuje do rady miejskiej dr Marcin Wałdoch.
Chojniczanin, doktor nauk o polityce wniosek do rajców wystosował z końcem września, w związku z ogłoszonym przez urząd konkursem na stypendia z zakresu kultury. Zdaniem Marcina Wałdocha w puli, do końca bieżącego roku jest to 30 tys. zł, znaleźć się też powinny środki na wsparcie doktorantów. "Niestety, jak ukazują statystyki w Polsce nadal marnuje się potencjał wielu zdolnych i młodych osób, ponieważ nie uzyskują oni żadnego wsparcia finansowego i albo porzucają studia doktoranckie, albo przez wzgląd na konieczność podejmowania pracy zarobkowej na studia doktoranckich nie są w stanie wykonać odpowiednich badań i nie piszą w efekcie swej rozprawy" - podnosi chojniczanin.
Reklama | Czytaj dalej »
"Należy rozważyć możliwość utworzenia programu stypendialnego pod nazwą „Naukowy Tur”, w którym przydzielano by stypendia w dwóch kategoriach: za wybitne osiągnięcia naukowe; oraz w związku z ciężkim położeniem materialnym doktorantów chojnickich bez względu na to, czy studiują w Polsce czy poza jej granicami" - pisze Wałdoch. Stypendium w wysokości 1 tys. zł miałoby trafić do co najmniej dwóch doktorantów w każdej z kategorii, z zastrzeżeniem, że byliby to chojniczanie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (12)
- Komentarze Facebook (...)
12 komentarzy
Teoretyk nic więcej , mądrzy sie , a i tak z tego nic nie wynika .
My potrzebujemy człowieka pokroju obecnego , ktory będzie kontynłował zaczęte dzieło , a nie przyjdzie i spapra wszystko
To ja zostane prezydentem .
Tak się składa że jeśli chcecie by wskaźniki innowacyjności dla Polski się jakkolwiek poprawiły, to potrzebujemy wspierać naukowców. Wszyscy by chcieli by "ktoś gdzieś" odkrywał nowe rzeczy, najlepiej żeby to byli Polacy, ale jakby co to powyzywamy na forum od osób migających się od pracy. Bo Polska to mają być sami robole i koniec. Założę się że autorzy tych chamskich komentarzy sami mają problem z matematyką na poziomie gimnazjum i po prostu zamykanie puszek w Seko to dla nich lżejsza praca niż nauczyć się czegoś ambitnego.
A nie 1000 złotych .
Tylko pisać potrafi bzdury nic więcej .
Może jak tylu mamy w mieście doktorantów, to lepiej izbę wytrzeźwień wybudować? Będzie dla doktorantów, dla doktórów, a może nawet miejsce znajdzie się dla zwykłych magistrów i innych bezdomnych...
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!