Patologia na ogrodzie Kolejarz czy w PZD?
Zdaniem Włodzimierza Frycy i Jerzego Meggera na ROD Kolejarz od ośmiu lat panoszy się patologia. - Już w ogóle fatalnie jest od dwóch - podkreślają. Choć działacze nie chcą precyzować o co konkretnie chodzi, pociągnięci za język wymieniają: parkujące auta na ogrodzie, nieprzestrzeganie regulaminu, ponadgabarytowe altany oraz pomieszkiwania. Z tym, że ostatnie uważają również za dopuszczalne. - Patologią jest PZD, który tolerował przez tyle lat taką sytuację - mówi z kolei Mariusz Brunka, który w sierpniu złożył rezygnację z funkcji prezesa ogrodu, podobnie jak większość członków zarządu.
Obecnie na ROD Kolejarz działa zarząd komisaryczny. - W ogrodzie nie wprowadza się zarządu komisarycznego, gdy się dzieje dobrze, tylko wtedy, gdy się dzieje źle. Na czym to zło polega, nie chciałabym w tej chwili mówić - mówił przed dwoma tygodniami Jerzy Megger, który wraz z Włodzimierzem Frycą gościł na konferencji burmistrza. Działkowcy już wtedy serdecznie zapraszali użytkowników ogrodu na walne zebranie planowane w pierwszym kwartale nowego roku z nadzieją, że zostaną na nim wybrani odpowiedni ludzie, którzy zaprowadzą porządek na Kolejarzu.
J. Megger - Jest taki ogród Kolejarz...
Co takiego dzieje się w ogrodach przy ul. Lichnowskiej? - Na terenie ogrodu znajdują się firmy, które jeżdżą busami, powstają domki ponad 35 m. Poprzedni zarząd złożył rezygnację, nie mógł sobie z tą sytuacją poradzić. (...) Przez te osiem lat działkowcy budowali altanki bez nadzoru, nie było komisji budowlanych, zarząd się nie interesował - wyliczał Włodzimierz Fryca z komisji rewizyjnej. Za to w tym roku zainteresował się Gdańsk. - Są zaskoczeni, że tyle jest nieprawidłowości, jeśli chodzi o postawione altany. Ale takie kontrole z Gdańska miały miejsce też wcześniej. Dlaczego wcześniej nie reagowano? - dziwił się Fryca, a Meggger zapewniał, że na swoich ludzi donosić nie będą ani na policję, ani do inspektora nadzoru budowlanego. - Mam przypadki, gdzie ludzie rozbierali bez nadzoru budowlanego. Myśmy się dogadali. Liczę, że teraz też.
Reklama | Czytaj dalej »
Chciałem dodać, że prze te osiem lat....
Na Kolejarzu pomieszkuje około 20 rodzin. Panowie nie upatrują w tym problemu, jeśli sytaucja dotyczy działkowiczów posiadających wymiarowe altany.
Jeśli chodzi o sprawę pomieszkiwań
- Były małe obawy, że ogrody chciały się przekształcać, ale głosowanie odbyliśmy w każdym ogrodzie i wszędzie jest zdecydowana większość za zielenią, ogrodem, rekreacją i wypoczynkiem - informował Jerzy Megger. - Miasto Chojnice nie ma planów co do przekształceń ogrodów poza Metalowcem - zadeklarował Arseniusz Finster.
W związku z wypowiedziami kolegów z ogrodu bierny nie pozostaje Mariusz Brunka, sprawujący jeszcze kilka miesięcy temu funkcję prezesa zarządu Kolejarza. - Wobec rezygnacji większości członków zarządu, struktury okręgowe miały prawo powołać zarząd komisaryczny, którego skład personalny ciągle ulega zmianom, ale przedłużanie tego stanu jest niedopuszczalne. Odkładanie przeprowadzenia walnego zebrania nie jest ukierunkowane na porządkowanie czegokolwiek. Pozwala jedynie zarządzać ogrodem osobom, które nie uzyskały do tego legitymacji ze strony działkowców - mówi były prezes, na którego ręce trafiły swego czasu wnioski, żeby wystąpić z PZD. Tych było ponad sto, tj. wymagania ilość, ale zawierały błędy formalne. - Chodziło wyłącznie o powołanie własnego stowarzyszenia ogrodowego, a nie przekształcenie ROD „Kolejarz” w miejskie osiedle - zaznacza.
Zdaniem Brunki patologia jest w Polskim Związku Działkowców, który przez lata przymykał oko na pewne działania. Skąd teraz larum? - Dla ludzi starszych możliwość dojazdu do działki często warunkuje jej użytkowanie - zauważa.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (35)
- Komentarze Facebook (...)



USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
35 komentarzy
Mariusz Brunka, który w sierpniu złożył rezygnację z funkcji prezesa ogrodu, podobnie jak większość członków zarządu.
sprostowanie: pan brunka nie złożył rezygnacji z funkcji prezesa gdyż to zrobił w chwili kiedy komisja miała mniejszość w zarządzie (na starcie było ich siedmiu) a jeśli pozostało ich trzech to automatycznie pan brunka został odwołany A NIE SAM ZŁOŻYŁ REZYGNACJĘ. jest to duże przekłamanie osoby piszącej artykuł.
piszesz co ci ślina na język przyniesie? człowieka pomawiasz, wyzywasz, oskarżasz.
poczytaj sobie wpis ~cwaniaki cebulaki i tam masz wszystko napisane ZGODNIE Z LITERĄ PRAWA DZIAŁKOWEGO.
poczytajcie sobie jakie są teraz jaja na Metalowcu a potem się wypowiadajcie !!!!
ludzie teraz muszą ogromną kasę wyłożyć na wykup działek a skąd taki senior będzie miał ??!!
mieszkaniowy burdel i samowolkę budowlaną trzeba zlikwidować !!
brunka pozwolił na budowę przez 8 lat a teraz jak się okazuje że jest to nielegalne to wielki bunt bo dlaczego itd. a wiadomo kto się burzy - ci którzy tam mieszkają a wiadomo kto mieszka - ludzie z lichnowskiej hehe!!
a minusowanie komentarzy wzmacnia do działania !!
drukarnia nie istnieje od dobrych kilku lat więc zastanów się co pier***
ps: za pomawianie można mieć założoną sprawę...a IP komputera można bardzo szybko namierzyć !!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!