Dyrektorzy szkół i burmistrz zapraszają rodziców na spotkania
Jak będzie wyglądała sieć chojnickich szkół po likwidacji gimnazjów, jeszcze nie wiadomo. Pomysłów jest kilka, ale te muszą zostać przedyskutowane z mieszkańcami. W grudniu odbędą się trzy duże spotkania z rodzicami uczniów klas 6 z "jedynki", "trójki" i "piątki".
Dla "siódemki", która jest jedynym w mieście zespołem szkół, powrót do 8-klasowej podstawówki i likwidacja gimnazjum będą najmniej bolesne. W dużej szkole jest też miejsce dla maluchów. W budynku przy ul. Tuwima na os. Bytowskim funkcjonują oddziały przedszkolne. - Od września będzie tam przedszkole publiczne i dzięki temu będziemy mieli własny wzorzec do naliczania dotacji - zapowiada Arseniusz Finster. Z mapy Chojnic do 2019 roku znikną samodzielne gimnazja - nr 1 i 2. To byłe szkoły podstawowe "ósemka: i "dwójka". Jeśli ponownie się nimi staną, to nie wystarczą pierwsze klasy. O transferach dyrektorzy szkół rozmawiali z szefem wydziału oświaty Grzegorzem Czarnowskim oraz burmistrzem przed dwoma tygodniami. Na ostatnim spotkaniu w tym tygodniu Czarnowski sprostował, iż nie można po prostu przenosić dzieci między szkołami, bo do tego potrzebna jest zgoda rodziców. Jeśli jednak "dwójka" i "ósemka" mają funkcjonować, to z uczniami aktualnych klas szóstych z innych szkół (poprzednio mówiło się o przejściu czwartoklasistów). "Ósemce" część dzieci oddałyby SP 3 i SP 5. To duże szkoły. Gorzej z mniejszą SP 1, która miałaby się "podzielić" ze swoim sąsiadem - aktualnie Gimnazjum nr 2, dawną SP 2. Ewa Modrzejewska zwraca uwagę, że ma najmniej klas.
Reklama | Czytaj dalej »
Wreszcie nowe obwody obowiązywałyby przy naborze pierwszaków. O pozostawieniu aktualnych szóstoklasistów w dotychczasowych szkołach lub ich zmianie muszą zdecydować rodzice. Bez ich zgody jedna szkoła może ewentualnie funkcjonować w dwóch budynkach, ale taki wariant wydaje się ostatecznością. - To pokraczne rozwiązanie - sam przyznaje burmistrz. Problem w takim rozczłonkowaniu widzi Małgorzata Zakaszewska, dyrektorka SP 5, której najbliższa jest dawna SP 8. - Szkoła stoi przecież radą pedagogiczną - zauważa.
- Jak przeniesimy przyszłe 7 klasy, to dalej jest odtwarzanie gimnazjum. Domu nie buduje się od dachu, tylko fundamentu - uważa Marek Szank, radny i nauczyciel w "jedynce". Dlatego jego zdaniem kluczowe jest zapytanie rodziców. Wtóruje mu Karol Kołyszko, dyrektor SP 3. Już teraz szkoły zapraszają uczniów klas VI na spotkania w grudniu: 13. o g. 17.30 w auli SP 1, 14. o g. 17 w małej sali gimnastycznej SP 5 i 15. o g. 17:30 w SP 3, też w sali gimn. Na każdym swoją obecność zapowiada Arseniusz Finster. - Po nich będzie wiadomo, jaki wariant wybierzemy, bo bez zgody rodziców nic nie wdrożymy - deklaruje burmistrz Chojnic. Apeluje do dyrektorów, by przygotowali argumenty przekonujące do swojej szkoły, czy to ofertą edukacyjną, czy też bazą lub kadrą. - Niech to będą dyplomatyczne argumenty. Nie na zasadzie, że jesteśmy lepsi od tej czy innej szkoły.
Jeszcze przed świętami włodarz Chojnic chciałby spotkać się ze starostą, który prowadzi szkoły średnie, a w których przez likwidację gimnazjów edukacja wydłuży się o rok. Ten będzie musiał wyrazić zgodę, by miasto prowadziło szkołę średnią. To pomysł na wykorzystanie potencjału kadrowego i lokalowego placówki przy ul. Młodzieżowej 44.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)
7 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!