Odstrzał wilków to nie taka prosta sprawa
A także kormoranów i krukowatych, choć z tymi łatwiej. Z apelem o odstrzał tych gatunków dla obszaru województwa pomorskiego do ministerstwa środowiska wnioskowali radni powiatowi z komisji ochrony środowiska, której połowę składu tworzą... myśliwi.
Komisja rolnictwa i ochrony środowiska z powiatu chojnickiego wystąpiła z pismem do ministerstwa środowiska ws. częściowego odstrzału wilków, gatunków ptaków krukowatych i kormoranów na terenie województwa pomorskiego. "W ostatnim czasie otrzymujemy coraz więcej sygnałów o szkodach wyrządzanych przez ww. zwierzęta" - argumentowali rajcy w apelu. Opinia publiczna dowiedziała się o nim podczas przedświątecznej sesji, kiedy to członek komisji Tomasz Orzłowski dopytywał starostę czy do urzędu przyszła już odpowiedź z ministerstwa. - Pismo trafiło do ministra Szyszko. Jeszcze nic nie mamy - odpowiedział starosta Stanisław Skaja.
Reklama | Czytaj dalej »
Pod koniec roku do urzędu wpłynęła odpowiedź, ale od generalnego dyrektora ochrony środowiska Krzysztofa Lissowskiego, który tłumaczy w niej, że w prawie krajowym wszystkie gatunki ptaków krukowatych i kormoran są objęte ochroną gatunkową, a wilk ścisłą. Ten ostatni jest gatunkiem priorytetowym w rozumieniu unijnej Dyrektywy Siedliskowej. W odniesieniu do ochrony wilka Unia Europejska ponosi szczególną odpowiedzialność. Natomiast w kwestii ww. ptaków, jak wyjaśniał GDOŚ, przeniesienie ich na listę gatunków łownych wymagałoby zmian Dyrektywy Ptasiej, na co potrzebna jest zgoda wszystkich krajów stowarzyszonych. Owszem, są wydawane zezwolenia na płoszenie, a nawet zabijanie kormoranów czy pojedynczych wilków, ale interwencyjny odstrzał może być stosowany tylko w sytuacji, gdy pozostałe metody zapobiegania szkodom okażą się nieskuteczne lub niemożliwe do zrealizowania. Decyzje na odstrzał były wydawane, ale tylko indywidualnie dla notorycznie poszkodowanych - gospodarstw rolnych i rybackich, w których metody zabezpieczenia przed szkodami w dalszym ciągu były niewystarczające. Zezwolenie na zabicie wilka objętego ochroną ścisłą wydaje GDOŚ. Przed jej wydaniem zapoznaje się najpierw z materiałem dowodowym. "Wnioski na odstępstwa od zakazów z zakresu ochrony gatunkowej zawsze rozpatrywane są indywidualnie" - generalny dyrektor ochrony środowiska wyjaśnił radnym.
- Pismo opisuje jak sytuacja wygląda. My to przyjmujemy do wiadomości. Jest takie prawo, a nie inne i trzeba tego przestrzegać i respektować - komentuje szef komisji rolnictwa Andrzej Sabiniarz.
Dyskusja dotycząca odstrzału kilku gatunków zwierząt toczyła się w powiatowej komisji rolnictwa już w listopadzie. Zaczęło się właśnie od wilków. Leśnik, ale i myśliwy, Tomasz Orzłowski opowiadał wówczas, że w Leśnie był jeden, a w swoim leśnictwie ma dwie lisie nory, więc pewne zagrożenie jest. - W Kościerzynie ostatnio znaleźli szczątki jelenia - poinformował. Skarbnik Koła Łowieckiego nr 35 "Jeleń" ze Swornychgaci Krzysztof Pestka, zaproszony na obrady, podawał, że wilki widziano w Przymuszewie. - W tym roku, jeśli chodzi o nasz teren łowiecki jest katastrofa - alarmował przewodniczący rady powiatu Robert Skórczewski. - Pełno szczątków jeleni spotykamy.
- Wilk jest potrzebny, bo jest drapieżnikiem. Nie możemy ich zlikwidować - w zupełnie odmiennym tonie odezwała się natomiast wiceprzewodnicząca rady Bożena Stępień. - Wszystko musi być zrównoważone - odparł na to myśliwy Skórczewski. Jedyna kobieta w tym gronie i w odróżnieniu od pozostałych niemająca nic wspólnego z łowiectwem podkreślała, że styl życia ludzi się zmienił, bo mniej się poluje, spożywa tego mięsa i nie trzeba jak kiedyś pozyskiwać futer. Choć przyznała, że ochronę niektórych gatunków powinno się zawiesić, bo zaczęto ochraniać wszystkie.
Ostatecznie wystosowanie apelu do ministerstwa przegłosowała jednak cała komisja, w której składzie jest trzech myśliwych, a jej przewodniczący Andrzej Sabiniarz jest wędkarzem, dla których szczególnie uciążliwe są kormorany żywiące się rybami. Radna Stępień teraz bije się w piersi i przyznaje, że już nie poparłaby apelu, a na komisji czuła się osaczona głosami myśliwych.
Protokół z obrad powiatowej Komisji rolnictwa i ochrony środowiska
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (27)
- Komentarze Facebook (...)
27 komentarzy
Ludzie sami sobie są winni niech pilnują swoje zwierzęta.
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
NIE DLA POLOWAŃ !!!
Zapomniał też, że w tejże "stodole" ma kolekcję poroży o znacznej wartości którą to kolekcję również "zapomniał" wpisać do oświadczenia majątkowego i dopiero przypomniał sobie, że miał taką kolekcję kiedy mu ją ukradziono!
Tagi zgred i sklerotyk jest ministrem!
Mam nadzieję, że ci którzy kochają zwierzęta będą chodzić za wami i maksymalnie wam przeszkadzać abyście nie zabili żadnego zwierzaka!!!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!