Miasto nie podwyższy siatki na Orliku
Chodzi o obiekt sportowy na os. Kolejarz. Podwyższenia ogrodzenia domagali się mieszkańcy ul. Jedności Robotniczej, na których posesje często trafiają piłki, wyrządzając tym szkody.
Temat kłopotliwego sąsiedztwa boiska sportowego opisaliśmy na naszych łamach w sierpniu ubiegłego roku. Miesiąc po publikacji kierownik referatu kultury i sportu w chojnickim ratuszu obiecał, że: - Jeśli znajdą się fundusze, to może jeszcze w tym roku uda się podwyższyć siatkę. Zbigniew Buława podnosił, że w przypadku łagodnej zimy dodatkowe piłkowchwyty można zamontować nawet w styczniu.
Reklama | Czytaj dalej »
Zima minęła, wiosna w pełni a siatka jaka była taka jest. Dlaczego w temacie nic się nie dzieje? - Naiwnie myślałem, że wystarczy przedłużyć maszty i założyć dodatkowe piłkochwyty. Niestety taka konstrukcja nie byłaby bezpieczna. Trzeba od nowa zbudować całą konstrukcję, zakotwiczenie po wskazanej stronie ogrodzenia. Na dole idzie nitka światłowodowa Telekomunikacji. Nie wiem, czy otrzymalibyśmy zgodę na prace w jej sąsiedztwie. Z relizacją tej prośby mogą być problemy - mówi Zbigniew Buława. Zdaniem urzędnika wyższa siatka nie rozwiąże problemu wpadających piłek. - Jeśli ktoś chce złośliwie kopnąć, to i tak to zrobi.
Trzeciego Orlika, kóry wylądował w Chojnicach projektował Zdzisław Kufel. - Boisko posiada najwyższe piłkochwyty jakie są stosowane tj. sześciometrowe. Tego piłkochwytu nie można tak po prostu sobie przedłużyć, trzeba go w całości wymienić. To jest znaczne zadanie inwestycyjne, które wymaga także pozowlenia na budowę. To są też znaczne koszty - mówi projektant.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Podobnie plac zabaw który mieszkańcy osiedla Kolejarz zdecydowali się pobudować z funduszy osiedlowych na placu przy orliku z powodu zakulisowych i zapewne bardzo sympatycznych wpływów uroczej sekretarki burmistrza Arka został przez zauroczonego swoją uroczą sekretarką pobudowany tuż przy jej domu na ul. Sybiraków. A mieszkańcy Kolejarza do tej pory nie mają zielonego pojęcia kto i dlaczego zmienił ich decyzje o lokalizacji placu zabaw dla dzieci. Widać, wpływy milusińskiej sekretarki na pozbawionego krzty uczciwości i etyki burmistrza są silniejsze niż decyzje mieszkańców osiedla Kolejarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!