Premiery płytowe

Maria Peszek wróciła. Tym razem jako Maria Awaria, taki tytuł ma druga jej płyta, która w tydzień po premierze pokryła się złotem. Już 15 tysięcy słuchaczy sięgnęło po ten album. ”Maria Awaria” jest płytą odważną, dla ludzi odważnych.

Nie ma tu miejsca na kompromis, jeszcze przed premierą otaczała ją aura skandalu. Maria Peszek zaistniał w świadomości odbiorców, jako artystka mówiąca bez zahamowań o otaczającej ją rzeczywistości. Na debiutanckiej ” Miasto manii" opowiadała o aspektach wielkomiejskiego życia, używając do tego języka popkultury.

Głównym tematem ”Maria Awaria” jest miłość- Peszek mówi o niej bezpośrednio i ”otwartym tekstem”. Jak sama mówi: Głównym celem było skuteczne wyrażenie emocji. Aby były to piosenki bliskie ludziom, czyli takie, które można zanucić w różnych sytuacjach, zaśpiewać komuś do ucha i wymruczeć pod kołdrą. A także zatańczyć w kuchni z kimś za kim się tęskniło cały dzień.

Reklama | Czytaj dalej »

Największą siłą projektu ”Maria Awaria” są teksty autorstwa Peszek. To co dzieje się w słowach, a przede wszystkim pomiędzy słowami, jest genialne. Peszek prowadzi zabawną grę słowną ze słuchaczem. Czaruje metaforą, zawoalowaną przenośnią, inteligentnym porównaniem, a przede wszystkich niebanalnym humorem. Mało jest takich płyt- mówiących wprost do słuchacza. Nie wszystkim będzie odpowiadać forma w jakiej Peszek się wypowiada. Bo mamy tu do czynienia z poetyckimi, "pieprznymi" tekstami wyśpiewanych słodkim, momentami nieco perwersyjnym głosem. Ta płyta ocieka seksem. Jest bezwstydna, hedonistyczna i radośnie wyuzdana. To opowieść o kobiecie świadomej, która wie czego chce, o kobiecie z krwi i kości, która kocha i chce być kochana. No i mówi wprost, czego od życia oczekuje.

Muzyka na płycie jest niejednoznaczna, trudno ją bezpośrednio określić, mamy tu do czynienia ze zlepkiem stylistycznym. Chwilami jest lekko jazzująca, improwizowana, chwilami poetycka, ilustracyjna, będąca dopełnieniem warstwy tekstowej.

Do płyty dołączono książkę "Bezwstydnik". "Bezwstydnik" to rodzaj intymnego dziennika pełen charakterystycznego dla autorki poczucia humoru i pieprznej liryki. To także swoisty manifest niepodległości sumienia - podszyty potrzebą wolności i niezgodą na ramy, smycze i kagańce wszelkich trendów kulturowych. Na książkę składają się felietony, teksty piosenek, zdjęcia.

Marzyłabym o tym aby ludzie śmiali się i płakali czytając Bezwstydnik, a słuchając płyty odczuwali nieodpartą ochotę aby się kochać - podsumowuje swój najnowszy projekt Maria Peszek.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (0)
• Komentarze Facebook (...)