40 mln z Unii na deszczówkę. Do tego 18 z własnej kasy
Urząd marszałkowski rozstrzygnął konkurs, w którym na pierwszym miejscu znalazły się Chojnice wraz z Człuchowem. Duża inwestycja będzie rozłożona na trzy lata. Jedną trzecią środków trzeba znaleźć we własnych budżetach, ale i posiłkując się kredytem. W związku z inwestycjami niewykluczone są też podwyżki podatków lokalnych.
Wartość projektu pn. poprawa gospodarki wodami opadowymi i roztopowymi na terenie MOF Chojnice - Człuchów to prawie 70 mln zł (dofinansowanie 46 mln zł), z czego zdecydowana większość to część chojnicka. - Do poniesienia mamy wydatki w najbliższych trzech latach 58,6 mln, w tym z UE 40,3 mln zł i musimy wydać 18,4 mln zł. Rozkładając to na trzy lata, to będzie ok. 4,5 mln zł rocznie - wylicza burmistrz Arseniusz Finster. Dotychczas miasto wydało 1,5 mln zł na projekt budowlany i wykup nieruchomości pod zbiorniki retencyjne. Dotacja jest na poziomie 70 %, choć początkowo miasto liczyło na 85-procentowe wsparcie.
Reklama | Czytaj dalej »
- Do poniesienia mamy wydatki w najbliższych trzech latach...
W Chojnicach, m.in. przy al. Brzozowej naprzeciwko parku Tysiąclecia, zostaną pobudowane zbiorniki retencyjne, a na terenie miasta ciągi kanalizacji deszczowej z kolektorami. - Nie będziemy prowadzić inwestycji we wszystkich miejscach, bo to by spowodowało paraliż miasta. Tylko tak, żeby uciążliwość dla mieszkańców była jak najmniejsza - zaznacza włodarz Chojnic. Najbardziej rozkopane będzie osiedle Kolejarz. - Dziś nie mamy tam kawałka deszczówki. Trzeba będzie rozryć wszystkie ulice, przekopać je i włożyć kolektory - mówi Finster. Projekt podłączenia do deszczówki i koszty przyłącza mieszkańcy będą musieli wziąć na siebie.
Tak duża inwestycja plus przebudowa dworca i budowa tzw. małej obwodnicy wymagają zmian w wieloletniej prognozie finansowej miasta. Przed 16 sierpnia, kiedy podpisana zostanie umowa na dofinansowanie deszczówki z marszałkiem województwa pomorskiego, trzeba pokazać, skąd weźmie się miliony na wkład własny. Po pierwsze, burmistrz zakłada wzrost wpływów z PIT-u, podatku od nieruchomości i sprzedaży majątku. Po drugie, pomoc banków. Niedawno ratusz rozstrzygnął przetarg na 24-milionowy kredyt, który ma zabezpieczyć tzw. wkład własny unijnych inwestycji. Po trzecie, ewentualne podwyżki. - Trzecim źródłem jest optymalizacja wydatków miasta, dlatego nie będę wcale ukrywał, że być może w latach 2019-2020 trzeba będzie waloryzować podatki lokalne. Czego nie robiłem w tej kadencji i nie zamierzam w ostatnim roku robić.
- Zadłużenie miasta w roku 2020...
Długoletni burmistrz miasta kończy kadencję za rok i dwa miesiące. - Następna kadencja będzie dziwna, bo już ułożona. Kto by za sterami tego samolotu o nazwie Chojnice nie usiadł, będzie musiał inwestycje wykonać, a model finansowania będzie pokazany - przyznaje burmistrz Finster i dodaje: - Zadłużenia miasta Chojnice, jeśli wykonamy te inwestycje, w roku 2020 będzie graniczne, czyli do 60 %.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
www.przydomu.pl/zbiorniki-na-deszczowke.html
Czy w końcu będzie można użytkować chojnickie ulice i chodniki po ulewnych deszczach?
Budowa parku 1000-lecia powinna była zacząć się od budowy zbiorników retencyjnych i filtracyjnych wody przy al. Brzozowej. Woda z tych zbiorników po oczyszczeniu i zapewnieniu minimalnych wymogów czystości mogła by być kierowana do parkowych stawów.
Niestety parkowe stawy zostały pobudowane zanim zapewniony został odpowiedni wymagany prawem poziom czystości wody, która do nich wpływa. W efekcie zaniedbań mamy częste katastrofalne epizody zanieczyszczenia stawów ściekami przemysłowymi i komunalnymi, które stwarzają ciągle zagrożenie dla zdrowia mieszkańców miasta korzystających z parku. Doraźne działania maja na celu jedynie walkę z efektami zaniedbań a nie z przyczynami powtarzających się wielokrotnie zanieczyszczeń parkowych stawowo ściekami.
Ale niestety tak to jest gdy park jest budowany jedynie dla wizualnych efektów bez zadbania o funkcjonalność, bezpieczeństwo, i długotrwałość inwestycji. To jest typowe "racjonalne " myślenie burmistrza Arka - by pomijać i ignorować fundamentalne dla inwestycji problemy i być może po latach powrócić do zaniedbań gdy katastrofalne efekty głupoty i bezmyślności wychodzą co rusz na wierzch i wymagają natychmiastowych i drogich akcji ratunkowych!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!