Place zabaw dalej na tapecie
Na zdjęciu pełnomocnik burmistrza ds. budżetów Andrzej Ciemiński i plac zabaw przy Modraku.
Jutro w chojnickim ratuszu o godz. 13 specjalna konferencja poświęcona tematowi placów zabaw. Burmistrz wraz ze swoimi urzędnikami poczuł się wywołany do odpowiedzi po licznych publikacjach prasowych, m.in. na naszym portalu, które nie szczędziły krytyki wykonawcy realizującego inwestycje z budżetów obywatelskich.
Na czwartkowej konferencji obecni będą: pełnomocnik burmistrza ds. budżetów Andrzej Ciemiński, inspektor nadzoru Dariusz Rząska oraz Artur Kołakowski, prezes firmy Apis. Zaproszenie do udziału w konferencji otrzymała także przewodnicząca Osiedla nr 4 Kornelia Żywicka, która dalej uważa, że plac przy Modraku nie powinien przejść odbioru.
Firma z południa Polski zrealizowała w mieście, poza jednym wyjątkiem, wszystkie place zabaw i siłownie terenowe z tzw. budżetów osiedlowo-obywatelskich. To inwestycje o wartości 1,2 mln zł. W marcu Apisowi zostały przekazane place budowy. Mimo zapewnień, że firma logistycznie poradzi sobie z prowadzeniem prac w różnych częściach miasta żadnej z prowadzonych przez nią inwestycji nie udało oddać się w terminie. Place zabaw miały być gotowe na 20 maja. Przewodniczący osiedli pomstowali i przekładali festyny z okazji Dnia Dziecka, a na miejsca rekreacji i wypoczynku przechodziły poprawki... Od samego początku kwestię braku odpowiednich certyfikatów i urządzeń niezgodnych z projektem podnosiła przewodnicząca Hallera-Bursztynowe. Kornelia Żywicka otrzymała nawet od burmistrza carte blanche na odbiór swego placu. Z końcem sierpnia ten został odebrany, o czym z resztą architektka dowiedziała się po czasie. - Czekaliśmy całe lato i teraz na zimę, kiedy dzieci już nie będą z tego placu korzystać odbiera się go, choć nie jest zgodny z projektem ani bezpieczny - mówi szefowa "czwórki".
Szczęście mieli mieszkańcy Kolejarza, bo tam przetarg na budowę wygrało Biuro Handlowe Małgorzaty Kosmeckiej z Bydgoszczy. Plac na Sybiraków jako jedyny został odebrany w terminie i bez uwag. Jest niewątpliwie perełką na chojnickiej mapie dziecięcych atrakcji.
Reklama | Czytaj dalej »
A w ratuszu ostatnio nie mogą się nachwalić wykonawcy placu, który wraz z przeniesieniem oddziałów przedszkolnych pojawił się na tyłach Gimnazjum nr 1. Zburzenie hydroforni i postawienie placu z urządzeniami dostosowanymi także do potrzeb dzieci niepełnosprawnych zajęło firmie Grzegorza Drewczyńskiego 2,5 miesiąca. Nie było problemów z położeniem tartanu, tak jak w przypadku Apisu na placu przy ul. Jabłoniowej, gdzie samorząd w końcu zdecydował przestać się domagać wymiany nawierzchni na rzecz zwrotu części kasy.
W kontekście tych dwóch inwestycji nasuwa się pytanie, czy firma Apis faktycznie wywiązała się ze swojego zadania? Czy radni, którzy swego czasu zgłaszali uwagi odnośnie wykonawcy i jakości robót podejmą temat?
Na zdjęciu po lewej zjeżdzalnia na jednym z placów Apisu, po prawej urządzenie z Sybiraków.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (15)
- Komentarze Facebook (...)
15 komentarzy
Mimo wywiązania się przez nas z umowy, do dnia dzisiejszego ( 2 miesiące po terminie płatności faktury ), APIS nie zapłacił. Księgowość zwyczajnie nas olewa....
Wstyd !! Miasto oszalało wybierając taką firmę !!
Dbaliście panowie o własne interesy kosztem mieszkańców o czym to świadczy jest to racja stanu polskiego a nie żadne kłamstwo.
Samo sobie dajesz poparcie i pochwały pod zmienionym nickiem:
Widać po tych wpisach, że jesteś jednym z intelektualistów zaprzyjaźnionych z Arkiem.
Brawo!
W nagrodę Arek za publiczne fundusze pobudował plac zabaw dla jej dzieci na ulicy Sybiraków przy jej domu!
Czy Arek dostał coś do kieszeni za tolerowanie od maja partactw i nieuczciwości firmy Apis?
Działania burmistrza wskazują, że Arek był zainteresowany od kilku miesięcy by po cichu tolerować i zamiatać pod dywan partactwa, nieuczciwość, brak certyfikatów, i niedotrzymywanie zobowiązań przez firmę Apis!
Burmistrza Arka od początku obchodził tylko jeden dziecięcy plac zabaw - ten który obiecał postawić "za nieprzeciętne zasługi" swojej sekretarce Ani pod jej domem na ulicy Sybiraków.
Kazik Drewek - szef osiedla Kolejarz przyznał się swoim znajomym, że to na żądanie burmistrza zmanipulował przeniesienie osiedlowego placu zabaw pod dom sekretarki burmistrza na ulice Sybiraków pomimo, ze pierwotnie mieszkance osiedla postulowali stworzenie osiedlowego placu zabaw w centralnej lokacji. Także i Arek osobiście wybrał jako zwycięzcę przetargu na budowę placu zabaw Biuro Handlowe Małgorzaty Kosmeckiej z Bydgoszczy. Ten wykonawca miał dobra reputacje i plac na ulicy Sybiraków jako jedyny został odebrany w terminie i bez uwag - Ania mogla posyłać swoje dzieci na plac zabaw przy swoim domu już od maja. Domyślam się, że Anka serdecznie i ciepło podziękowała Arkowi za plac zabaw pobudowany dla niej i jej dzieci tuz za płotem jej domu!
Inne place zabaw burmistrza nie obchodziły i dlatego wykonawstwo powierzył firmie znanej z partactw, oszustw, braku certyfikatów, i nie dotrzymującej terminu realizacji inwestycji. Chociaż Arek był ostrzegany o nieuczciwości firmy APIS przez Kornelie i innych to zignorował ich obawy a Kornelie - szefowa osiedla - zbeształ i oskarżył o bezpodstawne oskarżenia wobec APIS-u. Z upoważnienia burmistrza prace projektowe i wykonawstwo nadzorowali Andrzej Ciemiński i inspektor nadzoru Dariusz Rząska, którzy przez cały okres inwestycji nie dbali ani o jakość wykonawstwa, ani o brak terminowości, ani o certyfikaty bezpieczeństwa urządzeń montowanych na nowych placach zabaw.
Jak by nie analizować katastrofalnej sytuacji z budową nowych placów zabaw to w każdym przypadku jedyną osobą odpowiedzialna za tragiczną sytuacje - za tolerowanie braku certyfikatów bezpieczeństwa i atestów, za tolerowanie braku jakości wykonawstwa, i za tolerowanie opóźnień z oddawanie placów w użytkowanie odpowiada jedynie burmistrz Arek. To on osobiście wybrał wykonawców - Ani rzetelna firmę z Bydgoszczy a dla innych pomimo ostrzeżeń - wybrał nieuczciwą firmę APIS, a do nadzoru prac wybrał po znajomości Andrzeja Ciemińskiego i kolesia Dariusza Rząske, którzy nie potrafili tych tych inwestycji i prac efektywnie nadzorować jako przedstawiciele ratusza i inwestora.
Arek jest jedyną osobą, która faktycznie odpowiada za cały bałagan i oszustwa z budową osiedlowych placów zabaw w ramach funduszów obywatelsko-osiedlowych!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!