Na wypłatę 10 euro, do tego gorący materac
Na zdjęciu od lewej Katarzyna Świętoń z KWP Gdańsk, Dariusz Piekarski i Tomasz Kąkolewski z KPP Chojnice oraz Irena de Ruig z holenderskiej policji.
O pracy za granicą i niebezpieczeństwach z nią związanych na przykładzie Holandii mówiła dzisiaj młodzieży z Zespołu Szkół w Chojnicach Irena de Ruig z holenderskiej policji.
Holenderska funkcjonariusza przyjechała do Chojnic wraz z podkomisarz Katarzyną Świątek z zespołu profilaktyki wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - To już nasza trzecie sesja w ramach akcji "Twoje bezpieczeństwo-nasza sprawa - praca w Holandii". W ramach każdej sesji odbywamy pięć spotkań z uczniami, ale i przedstawicielami urzędów pracy czy ośrodków pomocy społecznej - informowała policjantka.
Reklama | Czytaj dalej »
Warsztaty profilaktyczne z młodzieżą Zespołu Szkół trwały niespełna dwie godziny. W tym czasie uczniowie liceum mogli usłyszeć, że praca za granicą za dobre pieniądze to często mit. - Jeśli ktoś będzie obiecywał ci złote góry, to powinna zapalić się czerwona lampa - ostrzegała Irena de Ruig odsłaniając sposób działania werbujących do pracy za granicą.
To nie jest pech. Wielu ludzi sobie myśli, ojej wszystkim się udało.Przyjechali bogaci, a ja miałem pecha. Nie miałeś pecha, trafiłeś w konkretną sytuację, gdzie ktoś z góry założył , że cię w tę sytuację wciągnie
Ze 100 euro widniejących na umowie do kieszeni potrafi wpaść zaledwie 10. Reszta idzie na koszty wynajmu mieszkania, które odlicza sobie agencja pośrednictwa pracy. - Byliśmy kiedyś na kontroli. Wiedzieliśmy, że musi tam mieszkać duża grupa Polaków, przy takiej hali fabrycznej. Faktycznie mieszkali tam Polacy. Na podłodze było 10 materacy. Nie mieli nic ani umywalki, ani kuchenki, niczego. Za te 10 materacy, jak się okazało, każdy z nich płacił 90 euro tygodniowo - mówiła policjantka. A materace były wykorzystywane na trzy zmiany...
Byliśmy kiedyś na takiej kontroli. wiedzieliśmy tylko, że musi tam mieszkać dużo Polaków
Mimo uwłaczających warunków do pracy i życia, mało kto z naszych rodaków decyduje się zgłosić na policję. Stoi za tym zwyczajnie wstyd czy brak znajomości języka. Głupio się przyznać do porażki. Niejedni po nabraniu oddechu decydują się nawet na powtórny wyjazd, bo przeliczając euro na złotówki w Holandii i tak zarobią więcej. W związku z taką sytuacją holenderska policja wyciąga rękę do obcokrajowców. Wspólne patrole policji, strażaków i urzędników skarbowych kontrolują miejsca zamieszkania pracowników. - Sprawdzamy na przykład warunki przeciwpożarowe, a przy okazji widzimy jak ci ludzie żyją. Czasami się rozgadują słysząc polski język i wtedy udaje nam się pomóc. Zgłosić przestępstwo związane z handlem ludźmi w Holandii można na każdym posterunku policji. Pomoże też dzielnicowy i polska ambasada. W kraju tulipanów swoich praw pracowniczych można domagać się przez okres pięciu lat. Załatwić odszkodowanie możemy nie wyjeżdzając z Polski.
Jedna bardzo ważna informacja... w Holandii można domagać praw pracowniczych 5 lat
- To nie było straszenie, to było ładowanie waszych plecaków na wyjazd za granicę wiedzą po to, żeby było łatwiej bezpieczniej i przyjemnie - zakończyła swoją wypowiedź holenderska funkcjonariuszka.
- Jeśli ktoś ma poczucie wstydu lub problem w kontakcie z policją, a ma jakąkolwiek informację na temat zjawiska handlu ludźmi, anonimowo może zgłosić ją do biura kryminalnego komendy głównej policji - informowała z kolei podkomisarz Katarzyna Świątek. - Jeśli wyjeżdżamy do pracy za granicą, to kompleksy nasze polskie, narodowe zostawmy w domu. Jesteśmy takimi samymi pracownikami jak Holendrzy, Brytyjczycy, Niemcy. Dobrze o tym pamiętać. Jeśli mamy w kontrakcie napisane, że zarobimy 100 euro, to zaróbmy 100. Oczywiście musimy potrafić przeczytać umowę i ją zrozumieć - dodała.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
dziękujemy PO i teraz PIS, że jak parobasy musimy wyjeżdżać, aby rodzinę utrzymać
A dalej za biurkami siedzą i młodzieży bajki opowiadają. Ta z aparatem to od tej bajkowiny usnęła. Do patrolowania ulic biurkowcy! Bo nowa władza emeryturki zabierze.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!