'Osiedle workowe'. ZDW - to problem miasta
Tak o Pawłówku mówi szefowa osiedla Renata Dąbrowska i jednocześnie wiceprzewodnicząca rady miejskiej. Zarząd Dróg Wojewódzkich stoi na stanowisku, że główna przyczyna zalewania skrzyżowania Tucholskiej z Przemysłową, leży po stronie miasta. To miejska droga ma mieć złe odwodnienie, a nie przebudowana przez trzema laty wojewódzka 240.
Krajobraz jak w czasie powodzi. Worki z piaskiem nakoło posesji. Co ulewa, to skrzyżowanie Przemysłowej z Tucholską zalane, podobnie jak pobliska działka, a kilkukrotnie nawet dom. Woda po kolana, zniszczone meble i sprzęty AGD, panele do wyrzucenia, uszkodzony kocioł CO. Wizyty zawodowych strażaków i ochotników, a nawet przedstawiciela zarządzenia kryzysowego, to stały scenariusz przy większych deszczach. Beata i Waldemar Połomowie ratują się jak mogą. Worki z piaskiem to mało... Zamurowują wjazd do garażu, potem go jeszcze zasypują, bo i to nie pomaga, a woda i tak dostaje się do środka, tylko mniejszym strumieniem. W końcu nawet... kopią rów. Działka obok należy do miasta. W planach jest droga. - Niech nam w końcu wybudują tę drogę pod oknami, która jest w planie, to wreszcie będzie spokój - życzenie mieszkańców brzmi paradoksalnie. I świadczy tylko o beznadziejności całej sytuacji, bo wielokrotnie interweniują zarówno w ratuszu, jak i w gdańskim zarządzie dróg.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobnego zdania jest nawet dyrektor ZDW Grzegorz Stachowiak. - Jeśli powstanie droga i zostanie wybudowany system kanalizacji deszczowej, to system będzie działał.
- Jeśli powstanie droga...
Odwodnienie drogi wojewódzkiej według dyrektora spełnia swoje zadanie. - Natomiast tam są wody miejskie, wody mieszkańców, nielegalne zrzuty wód opadowych z podwórek, gdzie wody płyną do drogi wojewódzkiej i ta cała woda się gromadzi w tym najniższym miejscu.
- Tam są wody miejskie, wody mieszkańców...
Dyrektor Stachowiak kilkukrotnie w czasie rozmowy podkreślał, że problemem są nie tyle wody z drogi wojewódzkiej, co z gminnej. - Ta droga jest wyżej i cała struga wodna spływa do drogi wojewódzkiej w obszarze tego skrzyżowania i przelewa się w stronę, gdzie przyszłościowo jest proponowany zjazd czy też ma powstać droga gminna.
- Problemem są nie tyle wody z drogi wojewódzkiej...
Zarząd Dróg Wojewódzkich planuje co prawda remonty na wiosnę, ale główny powód to pozapadane studzienki kanalizacji deszczowej na Tucholskiej i w Pawłowie. - Przy tej okazji myślimy też o sytuacji przy skrzyżowaniu - zaznacza dyrektor ZDW. We wrześniu do Gdańska wpłynęło pismo ratusza w sprawie przekazania protokołu z przeglądu rocznego robót oraz przedstawienia rozwiązań technicznych odwodnienia ul. Tucholskiej, ze szczególnym uwzględnieniem dwóch działek przy skrzyżowaniu - miejskiej i prywatnej państwa Połomów. W odpowiedzi ZDW wstępnie stwierdził, że "duży wpływ na ilość wód opadowych spływających na drogę wojewódzką ma woda z terenów przyległych, w szczególności z posesji prywatnych, jak również z ul. Długiej i Przemysłowej, co jest nieprawidłowością i nie powinno mieć miejsca. Każda z nieruchomości powinna posiadać takie rozwiązane odwodnienia, by nie powodować zalewania innych działek". Zarząd dróg mimo to zlecił ekspertyzę stanu technicznego drogi. Zamierza także wystąpić do właścicieli i zarządców terenów sąsiednich o zagospodarowanie wód deszczowych ze swoich posesji.
Posesja przy skrzyżowaniu Tucholskiej z Przemysłową to najbardziej "medialny" przykład, ale w tym rejonie problemy z deszczówką wychodzą też w sąsiedztwie. Woda zalewa piwnice, wybija szambo. Mieszkańcy podkreślają, że przed przebudową drogi wojewódzkiej, która skończyła się jesienią 2014 roku, takiego problemu nie było.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Każdy podmiot odpowiedzialny za zalewanie domu - Zarząd Dróg Wojewódzkich, ratusz, i gmina - obwinia innych a właściciele domu są stale pozostawieni sami sobie z całym problemem odpływu wód opadowych!
Tak oto lekceważeni są mieszkańcy miasta i odpowiedzialni za stan rzeczy urzędnicy cynicznie przyglądają się sytuacji i obwiniają się nawzajem zamiast razem opracować plan rozwiązania tej kryzysowej sytuacji i jak najszybciej wdrożyć go by rozwiązać po 3 latach zaniedbania w kwestii prawidłowego odpływu wód opadowych i by zapobiec ciągłemu zalewaniu prywatnego domu istniejącego od wielu lat przy ulicy Tucholskiej!
A właściciele od lat lekceważeni przez urzędników powinni wystąpić o odszkodowanie za zniszczenia i o finansowa kare wobec wszystkich odpowiedzialnych urzędników za 3 lata poniżania i ignorowania faktu zalewania ich domu przez wody spływające z obszaru drogi wojewódzkiej, i z przyległych terenów należących do gminy i miasta!
Po pierwszym wezwaniu do zapłaty będą się urzędnicy strasznie denerwować i święcie oburzać, po drugim "ostatecznym" mocno zastanawiać nad rozwiązaniem "polubownym", a gdy sprawa trafi do sądu prawdopodobnie bardzo szybko zaproponują ugodę.
Oczywiście o sprawie trzeba też na bieżąco informować media, nie tylko lokalne. Tak, aby oko kamery na ręce władzy patrzyło. Wtedy od razu wszystko staje się prostsze, a ustawowe terminy jakby jakieś krótsze.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!