Udogodnienia dla kajakarzy i promocja lokalnych szlaków
Atrakcją Chocińskiego Młyna ma być rynna spławna. Przystań na Chocinie będzie budowana w pierwszej kolejności.
Pomosty do wyciągania i wodowania kajaków, wiaty wypoczynkowe i znaki przy rzekach - to wszystko powstanie w ramach dużego projektu Pomorskie Szlaki Kajakowe. Na dotacje załapały się gminy Chojnice, Konarzyny i Czersk.
Dofinansowanie jest wysokie, bo 85-procentowe. Zarząd województwa podjął decyzje o przyznaniu środków aż trzem gminom z terenu powiatu chojnickiego. Kompleksowe zagospodarowanie szlaków wodnych Brdy i Chociny na terenie gmin Chojnice i Konarzyny będzie kosztowało łącznie 2,2 mln zł. Specjalne pomosty, czy nawet suszarki dla kajaków, a dla ich użytkowników wiaty w przerwie od machania wiosłami, w przyszłym roku mają znaleźć się w następujących miejscowościach: Chocińskim Młynie, Swornegaciach - przy moście i nad jeziorem Witoczno, Kokoszce, Ciecholewach i Zielonej Chocinie. Na zaproszenie samorządów do udziału w projekcie odpowiedział tylko jeden podmiot prywatny zajmujący się turystyką.
Reklama | Czytaj dalej »
W gminie Czersk, gdzie spustoszenie zrobiła sierpniowa nawałnica, z dotacją wiążą duże nadzieje. - Wierzę, że może w ten sposób i dzięki tym pieniądzom turystykę kajakową, z której żyje bardzo wiele przedsiębiorstw agroturystycznych w gminie Czersk, uda się w jakiejś części uratować - podkreśla burmistrz Jolanta Fierek. Brda i Wda to w końcu znane i cieszące się dużą popularnością trasy spływów kajakowych.
W planie na przyszły roku jest infrastruktura, a na kolejne dwa promocja w ramach całego projektu pilotowanego przez urząd marszałkowski, czyli udział w targach, druk map i broszur oraz filmy promocyjne.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Nasi wspaniali urzędnicy z gminy, ratusza, i starostwa mają poczucie wyższości pod względem inteligencji, wiedzy, efektywności działań, i pracowitości ponad mieszkańcami regionu! Urzędnicy mają też poczucie absolutnej i niepodważalnej wiedzy czego potrzebuje społeczeństwo i są najwyższym i ostatecznym autorytetem decydującymi co jest dobre a co złe dla społeczeństwa! Ten uzurpowany autorytet daje im poczucie, że ich działania są poza wszelka krytyką, a jedyne co społeczeństwo może im okazać to wyrazy podziwu dla ich geniusza i podziękowania za ich pracowitość i wszelką urzędniczą działalność!
Komentarze poniżej są przykładem typowego urzędniczego myślenia:
Krytyka urzędników pod jakimkolwiek względem jest niedozwolona bo się poobrażają i będą robić swoja prace jeszcze wolniej, bardziej bezmyślnie, i spartaczą nawet rzeczy, które są niezwykle trudne do spartaczenia. A najlepiej to obywatele sami powinni wszystko sobie robić sami, za darmo po pracy, i jedynie za swoje własne prywatne fundusze nie zawracając głowy świętej kaście urzędników!
Ja zawsze - tak jak i wielu mieszkańców naszego regionu - moją prace wykonywałem solidnie, starannie, na czas, i uczciwie tak by osiągnąć jak najwyższą jakość!
Tego samego oczekuje od pracowników starostwa, gminy i ratusza, którzy za swoją prace biorą niemałe pieniądze a efekty ich pracy jak widać na przykładzie marszruty kaszubskiej to jeden wielki bubel i partactwo - szlak turystyczny rozmyty przez deszcze i topniejący śnieg, dziurawy, i zarośnięty chwastami. Partactwo marszruty kaszubskiej było już oczywiste na etapie planowania - już na etapie planowania jakość marszruty była tak niska, że użytkownicy rowerów szosowych z cieńszymi oponami nie są w stanie jej używać - nawet gdy była świeżo oddana do użytku - dodatkowo w każdym bardziej niebezpiecznym skrzyżowaniu marszruty ze szosą marszruta po prostu znikała i rowerzyści i tak byli zmuszeni korzystać ze szosy. Zresztą projektanci nawet nie przewidzieli możliwości odwodnień i sprzątania tej zapominanej już przez samorządowców infrastruktury turystycznej.
Oczywiście urzędnicy nadzorujący budowanie bubli chcieli by aby ktoś postronny, za darmo, przejął ich obowiązki służbowe, i w ich imieniu wykonał całą prace, a oni w tym czasie bawili by się komputerami lub telefonami przeglądając sobie informacje na Facebooku lub urwali by się z pracy by załatwić prywatne sprawy!
Oto filozofia urzędnicza w starostwie, gminie i w ratuszu: chcą brać dobre pensje, pogardzać mieszkańcami regionu, i olewać swoje obowiązki służbowe. A jeżeli ktoś chce by działalność urzędników była efektywna, staranna, z rzeczywistą troską o obywateli, i nasze wspólne mienie to nasi urzędnicy potrafią jedynie zażądać by mieszkańcy sami , za darmo, i bez środków jakimi dysponują urzędnicy sami sobie wykonali wszystkie służbowe obowiązki urzędników ratusza, gminy, i starostwa!
Po co wiec mamy opłacanych ze społecznego budżetu urzędników i samorządowców jeżeli wszystkie inwestycje - by były zrobione starannie, uczciwie, na czas, i ekonomicznie - mieszkańcy powinni wykonywać sami sobie bez przeszkadzania urzędnikom zajętym załatwianiem swoich prywatnych spraw?
Jeżeli jakość pobudowanych obiektów kajakarskich będzie podobna do tej, którą widzimy we wykonaniu marszruty kaszubskiej to szkoda marnować na to pieniędzy i czasu bo inwestycja będzie funkcjonalna może 2-3 lata a potem wszystko samo się rozpadnie tak jak widać to stanie technicznym spartaczonej marszruty kaszubskiej!
Bylejakość i partactwo to wiodące filozofia na fundamencie której stworzono marszrutę kaszubską a obecnie także planuje się budować infrastrukturę szlaków kajakarskich
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!