Kilka wykroczeń w kilka sekund
Za kółkiem komendant chojnickiej policji. Przez ruchliwe skrzyżowanie przemknął na czerwonym. Ukarany mandatem tylko za jedno wykroczenie. Za cztery można by stracić prawko. Sprawa miała być zamieciona pod dywan? Chyba za późno, bo "rajd" można obejrzeć w internecie.
Sprawę łamania przepisów ruchu drogowego przez komendanta ujawnił Dziennik Bałtycki piórem Marii Sowisło. Na filmie opublikowanym w internecie widać moment, jak rozpędzone auto wymija stojący przed sygnalizatorem samochód, na podwójnej ciągłej i na czerwonym przejeżdża przez dwa przejścia dla pieszych. Data na videorejestratorze to 18 września. Nagranie całej sytuacji od anonimowej osoby otrzymał Mariusz Janik. Zdjęcia pokazał komendantowi Tomaszowi Hintzowi, którego wkrótce potem podwładny ukarał za jedno wykroczenie - przejazd po podwójnej linii ciągłej. Zapłacił 200 zł i dostał 5 punktów karnych. Przyjęcie mandatu jest równoznaczne z przyznaniem się do prowadzenia auta.
Reklama | Czytaj dalej »
- Co z pozostałymi wykroczeniami, które widać na filmie? Jak podwładny może karać swojego szefa?! Moim zdaniem mamy tu do czynienia z nadużyciem uprawnień przez funkcjonariusza, czyli przestępstwem z art. 231 par. 2 kodeksu karnego, gdyż komendant działa świadomie w celu korzyści materialnej i osobistej, tj. zatrzymanie prawa jazdy oraz funkcji komendanta KPP Chojnice - dziwi się Janik, który złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza Hintza. Zwłaszcza, że w chojnickiej komendzie nie prowadzono postępowania wyjaśniającego, a jedynie sporządzono notatkę służbową, bo "okoliczności czynu nie budziły wątpliwości". Choć szef chojnickich mundurowych miał przyznać, że kiedy dojechał do skrzyżowania Gdańskiej, Drzymały i Wicka Rogali, stał przed nim inny samochód, który wyminął.
Komendant Hinzt zobowiązany był do złożenia raportu swojemu przełożonemu w związku z popełnionym przez siebie wykroczeniem. 21 września wysłał go do komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. Dopiero jednak pod koniec października, już po otrzymaniu korespondencji Janika zawierającej zarzut wobec komendanta, sprawa miała trafić do gdańskiej prokuratury. Następnie ta przekazała ją do słupskiej okręgówki. Wynika to z pism, którymi dysponuje Janik. - Nie potwierdzam, żebyśmy otrzymali do prowadzenia taką sprawę - dementuje jednak prokurator Grażyna Wawryniuk, p.o. rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Z kolei w Słupsku rzecznik odsyła do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Tam sprawy także nie kojarzą, a po wpisaniu nazwiska w systemie informatycznym nic nie znajdują.
W kwestii pozostałych wykroczeń wydział prewencji KWP w Gdańsku miał wyznaczyć jednostkę, która będzie prowadzić czynności wyjaśniające. - Gdzie w tym wypadku powaga rzeczy osądzonej? Skoro w chojnickiej komendzie sprawę kończy się mandatem, a potem jak gdyby nigdy nic otwiera się ją ponownie? - Janik poddaje pod wątpliwość. Charzykowianin zgromadził całą teczkę dokumentów. Na jego pytania skierowane do chojnickiej policji odpowiadał sam komendant. - Podpisywał się pod pisamami w sprawie, która jego bezpośrednio dotyczy - zwraca uwagę.
Dwa miesiące po rajdzie przez skrzyżowanie Tomasz Hintz został złapany przez fotoradar. Jechał z prędkością 74 km/h w terenie zabudowanym, za co został... pouczony. O wykroczenia popełnione przez komendanta, którymi początkowo zajmowała się chojnicka policja, zapytaliśmy u źródła. - Na tym etapie nie będę komentował sprawy - odparł komendant policji i odesłał do oficera prasowego. Justyna Przytarska przyznaje, że widziała film z przejazdu swojego szefa przez skrzyżowanie. O całej sprawie także za bardzo nie chciała rozmawiać. - Nie jestem kompetentna, żeby się w tym temacie wypowiadać. Zwłaszcza o swoim przełożonym.
Zapytaliśmy, co przewiduje taryfikator za przekroczenie prędkości o 24 km/h w terenie zabudowanym? - 100 do 200 złotych oraz 4 punkty karne - informuje rzeczniczka policji i dodaje: - Każde zdarzenie indywidualnie ocenia policjant, który przeprowadza kontrolę. Mamy taką możliwość, że nawet za kolizję drogową możemy pouczyć. Z tego co wiem, policjant nie odstąpił od żadnych działań, gdy zatrzymał komendanta, a kontrola była przeprowadzona prawidłowo. Na więcej pytań pani rzecznik odpowiadać nie chciała i odesłała do biura prasowego policji w Gdańsku. Rzecznik komendy wojewódzkiej poprosił o pytania na piśmie. Od wczoraj odpowiedzi brak.
Aktualizacja
Dziś rano (29.11) prokurator Ewa Burdzińska z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku poinformowała, że podjęto decyzję o przekazaniu sprawy do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (29)
- Komentarze Facebook (...)
29 komentarzy
Może burmistrz doradzi komendantowi Hintzowi kupno certyfikatu i lauru kierowcy wyjątków dokładnie przestrzegającego przepisy ruchu drogowego. Z takim certyfikatem nikt - ani w Chojnicach ani na pomorzu - już nie będzie wątpić we fakt udokumentowany kupionym certyfikatem, że komendant Tomek Hintz jest etycznym i uczciwym kierowcą, który zawsze dokładnie przestrzega praw i przepisów o ruchu drogowym!
Zapytasz dlaczego? Choćby ze względu na fakt licznych przywilejów i władzę jaką posiada nad "śmiertelnikami". Już w prawie rzymskim istniały zasady podwójnej odpowiedzialności osób piastujących funkcje publiczne, a taką niewątpliwie jest komendant policji.
Osobiscie widze go jako spolecznika walczacego o prawa dzieci, swoim tak ladnie sie potrafi opiekowac, a te energie moglby przynajmniej wykorzystac dla odmiany w dobrej sprawie
Przejazd na czerwonym świetle: 6 pkt i 300-500 zł
Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerzystów: 10 pkt i 200 zł
PLUS ODEBRANIE PRAWKA I SKIEROWANIE NA PONOWNY EGZAMIN
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!