Ciężarne napierają na szpital
Dyrektor Leszek Bonna zarzuca innym poradniom odsyłanie kobiet ciężarnych do szpitala i niewypełnianie zapisów Ustawy "Za życiem". Poświadcza to telefonem, jaki na jego polecenie do Eskulapu miała wykonać jedna z pracownic, podając się za ciężarną. - Uzyskała informację ze może zostać przyjęta 9 lutego - mówi Bonna, kiedy termin powinien wynieść maksymalnie 7 dni. Tymczasem sam dyrektor zaledwie miesiąc temu informował o problemach w funkcjonowaniu poradni i oddziału ginekologiczno-położniczego, a co za tym idzie wypełnianiu zapisu ww. ustawy.
Reklama | Czytaj dalej »
Jak podaje Leszek Bonna w piśmie datowanym na 30 listopada, czas oczekiwania na wizytę kobiet ciężarnych w szpitalnej poradni wynosi nawet kilka miesięcy. Za taki stan rzeczy miały odpowiadać braki kadrowe. "W ostatnim czasie odeszło z pracy dwóch specjalistów położnictwa i ginekologii, natomiast dwie lekarki zrezygnowały z pracy w poradni" - pisał dyrektor do przewodniczącego Rady Społecznej Szpitala. Marek Szczepański na ostatnim posiedzeniu rady społecznej pytań w temacie nie miał. O doprecyzowanie "ostatniego czasu", jak i o przedstawienie aktualnej sytuacji, jeśli chodzi o personel, prosił za to reprezentant wojewody. - Ostatni czas jest pojęciem niedefiniowalnym. Dla mnie on wynosi 2,5 roku - usłyszał w odpowiedzi Marcin Wałdoch. Na miejsce czterech lekarzy szpital zatrudnił pięciu, w tym trzy adeptki medycyny, które rozpoczęły specjalizację. - Czasami pozyskanie lekarza jest rzeczą karkołomną. Każdy lekarz prowadzi indywidualną praktykę lekarską, jest wolnym zawodem i sam decyduje, gdzie chce pracować - mówił Bonna.
- W roku ubiegłym w szpitalu odbyło się 1008 porodów, ale opiekowaliśmy się więcej niż połową kobiet ciężarnych w naszym powiecie. 535 osób było objętych opieką poradni. Działalność poradni jest działalnością przy oddziale, a nie odwrotnie. W związku z tym praca w poradni jest zabezpieczona przez lekarzy z oddziału ginekologiczno-położniczego. Podstawowym zadaniem jest utrzymanie przez 24 godziny na dobę w pełnej gotowości oddziału ginekologicznego-położniczego i porodówki.
Analiza danych za ubiegły rok mówi o tym, że w szpitalu odbyło się 1008 porodów, ale opiekowaliśmy się więcej niż połową kobiet ciężarnych w naszym powiecie
My nie dość, że przyjmujemy najwięcej, to teraz jeszcze po wejściu ustawy w życie to spotykamy się z odsyłaniem pacjentek w ciąży z innych przychodni do szpitala
W zapisach ustawy to jednostki samorządu terytorialnego mają również obowiązek....
Do 14 grudnia tego roku w chojnickim szpitalu na świat przyszło 1108 dzieci. - Tendencja jest narastająca. Dla porównania w w 2015 roku odebraliśmy 990 porodów. Ciąża jest zawsze pod kloszem. Gdy słyszy się w szpitalu hasło ciężarna, rzuca się wszystko - informowała Aleksandra Stasińska, mówiąc także o konsultacjach na oddziale, które absorbują personel.
Od 2012 roku sukcesywnie liczba porodów malała
Cały czas mówimy o złych rzeczach, ale szpital w Chojnicach jest jedynym szpitalem...
W Przychodni Novej rocznik ciężarnych wynosi 142. W tej liczbie są kobiety, które zdążyły urodzić w 2017 i te które największy dar noszą wciąż pod sercem. Obecnie przy ul. Drzymały przyjmuje jeden specjalista i tak będzie do czerwca. - Pacjentkę w ciąży odsyłamy jedynie wtedy do szpitala, kiedy źle się czuje, a u nas nie ma już na miejscu lekarza specjalisty. Dzisiaj do nas zgłosiła się pacjentka, której odmówiono wizyty w szpitalu - słyszymy w rejestracji.
Panie spodziewające się dziecka starają się dotrzeć do lekarza jak najszybciej nie tylko ze względów zdrowotnych. Żeby otrzymać becikowe, karta ciąży musi zostać założona do 10 tygodnia ciąży. W Chojnicach sporo ginekologów prowadzi prywatną praktykę. Nie każda pacjentkę jednak stać na na opłacanie wizyt i badań, których w okresie ciąży jest od groma.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (24)
- Komentarze Facebook (...)
24 komentarzy
Duże sumy.
- Drabina.
Ile zarabiają lekarze, n. w 2015 , to można szybko zobaczyć z ich rozliczeń rocznych,
więc po co są w sejmiku za 500zł miesięcznie, skoro zarabiają po 15-20-30 tysięcy miesięcznie???
Kolejny kawał:
-Ile kosztuje posłuszny głos lekarza w radzie?
-500zł miesięcznie.
WSTYD!!!!!!!!
No i co? No i nie ma kto przyjmować pacjentów, bo nie ma kto pracować.
Chcieliście to macie.
Z próżnego i Salomon nie naleje.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!