Emil Drozdowicz: Żałuję, że runda już się zakończyła
Fragment rozmowy serwisu Łączy Nas Piłka z naszym napastnikiem, Emilem Drozdowiczem.
Mógł zostać magistrem historii, ale przerwał edukację, bo przecenił swoje możliwości. W szkole uczył się dobrze, nie miał problemów z przechodzeniem z klasy do klasy. Postawił jednak na piłkę. Emil Drozdowicz walczy właśnie z Chojniczanką Chojnice o awans do ekstraklasy. Ekstraklasa zresztą to inny epizod w jego życiu, w którym czuje się niespełniony.
Historia małego Drozdowicza rozpoczyna się na podwórku w Ośnie Lubuskim. – Jak to bywa w małej miejscowości – wszyscy wychodzą na ulicę i grają w piłkę. Nie byłem wyjątkiem – opowiada 31-letni dziś Emil Drozdowicz. – Wujek grał w miejscowej Spójni. Nie pamiętam, czy to była IV liga, czy okręgówka, w każdym razie później został trenerem w klubie. W tym czasie odbywał się też nabór. Zgłosiłem się z moim młodszym o dwa lata bratem. Byliśmy w grupie najmłodsi. Chłopacy dużo starsi, ale daliśmy radę – mówi Drozdowicz. Od małego grał w ataku. – Gdy jesteś dzieckiem i rywalizujesz z kolegami zawsze biegniesz do przodu, bo chcesz strzelać gole. Mi tak już zostało – uśmiecha się.
Z Termaliką awansował do ekstraklasy. Ale w najwyższej klasie rozgrywkowej znów nie zaistniał. Wiosną 2016 roku grał już w Wiśle Płock, która zajęła 2. miejsce w Nice 1 lidze. Do CV wpisał zatem kolejny awans. Tylko ta ekstraklasa… – Sam nie wiem dlaczego nie dostałem szansy w Wiśle. To pytanie do trenera Marcina Kaczmarka. Takie jest życie – mówi Drozdowicz. – Czuję się niespełniony w ekstraklasie. Bo ile tych występów zaliczyłem? Trzy mecze w Polonii Bytom, 16 spotkań w Termalice, osiem w Wiśle Płock – dodaje.
Od początku tego sezonu jest piłkarzem Chojniczanki. I znów ma szansę awansować szczebel wyżej. – Miałem dobre wejście do zespołu. W Niepołomicach wszedłem z ławki, ze Stomilem w 2. kolejce już zagrałem od początku i strzeliłem dwa gole. Później złapałem zadyszkę. To wynikało z tego, że w Wiśle grałem nieregularnie i wybiłem się z rytmu. Spadła forma fizyczna. W końcówce czułem się już rewelacyjnie. Żałowałem tylko, że runda się skończyła – zaznacza Drozdowicz.
Biuro Prasowe MKS „Chojniczanka 1930” SA
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!