Wystrzałowo nie tylko przez dwa dni
Tylko w sylwestra i Nowy Rok fajerwerki puszczamy legalnie. Mimo tego już długo przed świętami i po nich słychać wystrzały, ale z egzekwowaniem prawa nie jest tak łatwo. Policja wystawiła zaledwie kilka mandatów i częściej pouczała. Straż miejska żadnego.
W okresie poprzedzającym święta policja odebrała kilkanaście zgłoszeń o używaniu materiałów pirotechnicznych. - Najczęściej niepotwiedzonych, bo nie jest to takie proste. Kiedy policjanci pojawiają się na miejscu, z reguły już nikogo nie ma - wyjaśnia st. sierż. Justyna Przytarska z chojnickiej policji. - Najwięcej zgłoszeń było z terenu miasta i gminy Chojnice o rzucaniu petard pod nogi, na dachy czy pod pojazdy.
Reklama | Czytaj dalej »
Mieszkańcy najczęściej za telefony chwytali w czasie, kiedy odpalanie fajerwerków jest dozwolone, czyli na przełomie roku - 31.12 i 1.01. Policjanci wówczas sprawdzali czy używanie środków pirotechnicznych odbywa się w bezpieczny sposób. - Czasem pouczaliśmy i prosiliśmy o zmianę miejsca, tak by nikogo zdrowie i życie nie było zagrożone, ale także mienie, czyli aby nie rzucać petard np. pomiędzy samochodami.
Policja prowadzi jeszcze sprawę dotyczącą sąsiadów. Jeden twierdzi, że zza miedzy rzucono na jego posesję petardę. Sąsiad do winy się nie przyznaje, wobec czego funkcjonariusze wyjaśniają, jak rzeczywiście było. W sprawach oczywistych policja najczęściej pouczała. Okres okołoświąteczny zamknął się kilkoma mandatami za zakłócanie spokoju i porządku publicznego. - Zazwyczaj był to najniższy mandat, czyli kwota 50 zł. Maksymalnie kodeks wykroczeń przewiduje 500 zł - informuje rzeczniczka policji. Straż miejska odebrała pięć zgłoszeń, ale żadnego nie potwierdziła.
Policjanci skontrolowali też punkty, w których sprzedawano środki pirotechniczne. Łącznie z tymi wyznaczonymi w marketach. Przy nich zawsze musi znajdować się przeszkolony pracownik. Wszyscy właściciele tych miejsc mieli zezwolenia na sprzedaż materiałów pirotechnicznych. Policjanci przypominali o zakazie sprzedaży nieletnim i sprawdzali, czy petardy mają atesty i instrukcje w języku polskim. - Na terenie powiatu żadnych nieprawidłowości nie odnotowano - informuje oficer prasowa.
Jak podkreśla Przytarska, dla ludzi najbardziej uciążliwy jest huk petard. Mimo że przed rokiem pojawiły się pomysły, by zezwolić tylko na wystrzał sztucznych ogni, a zakazać hukowych petard, to prawo miejscowe nie uległo zmianie. Dalej przełom roku wiąże się z dużym hałasem stresującym zwłaszcza zwierzęta. Niektóre miasta jak Słupsk, Sosnowiec czy Białystok rezygnują w fajerwerków w sylwestra na rzecz laserowych pokazów. W Chojnicach od lat ratusz nie organizuje sylwestrowych pokazów sztucznych ogni.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!