Ostatnia droga Edwarda Gabrysia
Orszak żałobny prowadzili radni. Ze sztandarem od lewej: Kazimierz Jaruszewski, Kazimierz Drewek i Maciej Kasprzak.
Chojniczanie tłumnie pożegnali dzisiaj (26.01) długoletniego radnego i przewodniczącego Osiedla Słoneczne-Leśne. Edward Gabryś spoczął na cmentarzu komunalnym. W wieku 71 lat przegrał walkę z chorobą. Kondukt żałobny prowadził poczet sztandarowy Urzędu Miejskiego.
Edward Gabryś na stałe zapisał się na kartach chojnickiej historii. To z jego inicjatywy 26 lat temu został rozwiązany Pracowniczy Ogród Działkowy Dubois, w którego miejsce powstało Osiedle Słoneczne-Leśne. Jak podkreślał burmistrz Arseniusz Finster, to Edward Gabryś dał szansę kilkuset rodzinom na pobudowanie domów. - Ja słyszałem od wielu ludzi w tym od mojej babci, że jeżeli jest problem to zawsze pomoże go rozwiązać Gabryś, bo tak wszyscy mówili do Edwarda. On wspólnie z ludźmi problemy rozwiązywał. (....) O jego autorytecie i uznaniu świadczy też fakt, że 25 lat sprawował nieprzerwanie funkcję przewodniczącego samorządu osiedlowego i od 1994 roku był nieprzerwanie radnym, członkiem zarządu miasta, szefem komisji rewizyjnej. Edward był jednym z najlepszych z nas na przestrzeni całej III RP i samorządu miasta Chojnice. Angażował się we wszystkie problemy, nie tylko na swoim osiedlu, ale zawsze wspierał duże inwestycje w innych częściach miasta - mówił włodarz.
– Edwarda warto naśladować. Nie był człowiekiem konfliktowym, ale miał swoje zdanie. Miał swój wewnętrzny upór w dążeniu do celu i ten upór w połączeniu z zaangażowaniem i systematycznym działaniem przyniosły wiele efektów - żegnał radnego ze swojego komitetu burmistrz obiecując kontynuować jego plany.
Reklama | Czytaj dalej »
Edward budował swój autorytet przez lata...
Mimo walki z chorobą przewodniczący "trójki" do końca żył problemami swojego osiedla m.in. budową kolejnych ulic. W samorządzie Gabryś dbał nie tylko o interesy mieszkańców, ale i ich wzajemne relacje, o czym przypomniał Tomasz Oczwarski z Zarządu Osiedla. Festyny,wycieczki, imprezy dla młodszych i starszych miały scalić społeczność.
O tym jak ciepłym i kochanym był dla swoich bliskich mówiła wnuczka Gabrysia. - Kochany dziadku. Jesteśmy tu dziś wszyscy razem, tak jak lubisz. Byłeś wielkim człowiekiem, mierzyłeś wysoko i doszedłeś daleko. To ty nauczyłeś nas, że nigdy nie należy się poddawać. Każdemu okazywałeś należyty szacunek. Pamiętam wspólne wypady każdego lata nad morze. Gdy wyjeżdżaliśmy za miasto to już był pierwszy przystanek na herbatę i kanapki. Zabierałeś nas w przeróżne miejsca, z tobą odkrywaliśmy wspólnie świat. To ty nauczyłeś mnie jeździć na rowerze, trzymając za kijek. Czułem się tobą bezpieczna. Dziadku, mężu, tato, bardzo cię kochamy. Byłeś osobą o wielkim sercu. Ty dziadku byłeś taki ciepły i kochany, dlatego ta strata jest dla nas taka ciężka i trudna do zaakceptowania. Wierzymy, że wygrałeś i odchodząc od przyziemnych zmartwień zaczekać na nas wszystkich w tym szczególnym miejscu.
W deszczu Edwarda Gabrysia żegnali jego bliscy, samorządowa rodzina, wdzięczni mieszkańcy i urzędnicy.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!