Gmina sprawdzi czym palą mieszkańcy
Wójt Zbigniew Szczepański, wywołany do tablicy przez radnych, zapowiada kontrole kotłowni.
Na alarm w kwestii jakości powietrza bije ponownie Stefan Gruźliński. Radny z Silna z niepokojem patrzy na dymy wydobywające się z kominów. - To jest przerażające, co my łykamy teraz zimą. Z tych domów normalnie smród idzie. Powinniśmy myśleć o przyszłości naszej, naszych dzieci itd. - mówił radny na wczorajszej (31.01) sesji. - Jeśli nie dron, to może taka aparatura jak mają w Niemczech, że przechodzi się chodnikiem i można sprawdzić czym na danej posesji się pali? - podsuwał pomysł urzędnikom.
Reklama | Czytaj dalej »
Zbigniew Szczepański cieszy się z ekologicznej postawy rajców i uważa, że czas przestać straszyć kontrolami, a wcielić je w życie. Wybrane posesje ma odwiedzać upoważniony urzędnik w asyście policji, tak na wszelki wpadek, gdyby kontrolowany migał się od wpuszczenia do kotłowni. - Proszę o listę nazwisk osób, co do których są podejrzenia, że palą śmieciami - mówił wójt.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)
7 komentarzy
I nikogo nie musi być w domu, w tym wypadku musieli by posiadać nakaz Prokuratora aby tam wejść przy pomocy Straży Pożarnej.
Nie ośmieszajcie się bo jeszcze was psy pogryzą na posesjach.
W najlepszej... na kompletnie nic, a urzędnik z policjantami na zarzut przekroczenia uprawnień, konsekwencje dyscyplinarne i zwolnienie ze służby. Dlaczego? Jak Polska długa i szeroka tak większość tego typu kontroli przeprowadzana jest niezgodnie z ustawą, na którą urzędnicy się powołują. Nieznajomość prawa podobno szkodzi i to w tej sytuacji działa w obie strony.
Aby nabyć prawo wejścia na teren czyjejś posesji urzędnik musi wszcząć postępowanie kontrolne. Musi o tym w sposób zrozumiały i bezpośredni powiadomić kontrolowanego i pouczyć go o wszystkich jego prawach w tym postępowaniu. Najlepiej, aby miało to formą pisemną. Czyli - musi wręczyć zawiadomienie o wszczęciu kontroli. Jeśli w tej sytuacji odmówię - możliwe będzie nałożenie grzywny.
Jeśli urzędnik nie powiadomi o wszczęciu kontroli, a będzie próbował wedrzeć się siłą na posesję - popełnia przestępstwo i przekracza swoje uprawnienia, podobnież towarzyszący mu policjanci.
Dalej - z kontroli musi (musi, nie "może" zostać sporządzony protokół w obecności kontrolowanego. Kontrolowany na koniec może zgłosić zastrzeżenia, a nawet protokołu nie podpisać i wówczas znajduje się na protokole stosowna adnotacja, a kontrolowany ma 7 dni na przedstawienie swojego stanowiska na piśmie.
Kontroler nie ma prawa wejść do żadnego z pomieszczeń sam, zawsze musi robić to w towarzystwie kontrolowanego. Nie może też - wbrew populistycznym bzdurom - wejść wszędzie, gdzie chce, a jedynie tam, gdzie jest uzasadnione podejrzenie np. przechowywanie opału. Twierdzenie, że takie podejrzenie istnieje względem np. sypialni czy salonu (jeśli nie ma tam przypadkiem pieca kaflowego lub kominka) jest kompletnie nieuzasadnione i podlega zaskarżeniu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!