ZZO ukrywa dane o grantach
Na konkretne pytania o finansowanie klubów sportowych i stowarzyszeń władze spółki stworzonej przez samorządy i w znacznej mierze utrzymywanej z podatku śmieciowego odpowiadają wymijająco. W zeszłym roku było to 18 tys. zł, ale kto i na co dostał pieniądze, tego już spółka nie ujawnia.
Jeszcze tylko przez kilka dni kluby sportowe i stowarzyszenia mogą składać wnioski o wsparcie finansowe w zamian za promocję Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze. Mimo końcowego terminu przewidzianego na 15 lutego, członek zarządu Andrzej Sabiniarz zapytany przez naszą dziennikarkę o środki, które spółka zamierza przeznaczyć na ten cel, odpowiada: - Nie została ustalona pula środków. Odpowiednie decyzje zostaną podjęte po 15 lutego.
Reklama | Czytaj dalej »
Choć potrzeby w zakresie finansowania działalności organizacji pozarządowych są duże i głośno przez nie artykułowane, to spółka informacji o takich możliwościach w ogóle nie rozpowszechnia na szerszą skalę, za wyjątkiem swojej strony internetowej. Informacji w tym zakresie nie chce udzielać nawet mediom. Od pracownika spółki dowiedzieliśmy się jedynie, że umowy na wsparcie w zamian za promocję podpisywano w poprzednich latach. Pytanie o ich ujawnienie skończyło się najpierw wydłużeniem terminu na odpowiedź. Bo, jak tłumaczyły władze spółki, przygotowanie stosownego zestawienia zajmie więcej czasu. Drugie pismo z ZZO przesłane po dwóch tygodniach praktycznie nie zawiera odpowiedzi na proste pytania zadane przez dziennikarkę, nie mówiąc już o jakimkolwiek zestawieniu... Jakie podmioty i ile dostały w poprzednich latach? - W 2017 r. na wsparcie beneficjentów przekazano łącznie 18 000 zł - wymiająco odpowiada Andrzej Sabiniarz, bez podania organizacji i uzyskanych przez nich kwot.
Na wniosek o udostępnienie powyższych umów, ZZO odsyła ich... wzory. A przecież działalność stowarzyszeń jest jak nabardziej jawna. Nie powinno być tu niczego do ukrycia. Tym bardziej przez spółkę, której zgromadzenie wspólników tworzą samorządowcy, w dodatku sygnalizujący ryzyko podwyżek przez ZZO, więc sytuacja finansowa spółki nie powinna być dla nich tajemnicą. Na jej utrzymanie zrzucają się mieszkańcy płacący podatek śmieciowy i im taka informacja zwyczajnie się należy. Zwykły obywatel, w przeciwieństwie do mediów, niekoniecznie zdecyduje się na drogę sądową w celu uzyskania informacji publicznej. Tylko po co to granie na zwłokę, zamiast transparentnej polityki?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
Oszuści, defraudanci, i złodzieje społecznego majątku oczywiscie chcą ukryć wszelkiego rodzaju złodziejstwo i marnotrawstwo społecznego majątku. Utajnianie informacji o tym co dzieje się ze społecznym majątkiem a szczególnie ze społecznymi funduszami jest dla każdego złodzieja społecznego majątku niesłychanie ważne!
Nie znajdziesz tam info na temat że Burmistrz coś tam, coś tam...
Ustawa o dostępie do informacji publicznej (dalej u.d.i.p.) w art. 23 wprowadza odpowiedzialność karną z tytułu naruszenia obowiązku udostępnienia informacji publicznej (przepisy karne umieszczone bezpośrednio w ustawie poświęconej problematyce prawa dostępu do informacji publicznej nie są wyłącznie polskim rozwiązaniem. Zgodnie z tym przepisem, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!