Błąd w szacunkach. Będzie drugi przetarg na sprzątanie lasku
Drwale wycięli i usunęli 2 tys. m3 połamanych i powyrywanych drzew, ale to nie koniec. Dalej obowiązuje zakaz wstępu do Lasku Miejskiego. W przyszłym tygodniu ma zostać zdjęty w rejonie domku pod sosną. Kończy się sprzątanie terenu między Strzelecką a kamienną drogą.
Dziś oficjalnie kończy się umowa z firmą, która miała uprzatnąć Lasek Miejski, a konkretnie usunąć określoną ilość drewna z wiatrołomów po sierpniowej nawałnicy. - Moi urzędnicy orzekli, że zniszczenia, które są, to pewnie będzie ok. 2 tys. m3. W lasku zobaczycie tyle nasztaplowanego drewna i jeszcze mnóstwo pracy do wykonania, czyli nie oszacowali tego dobrze, dlatego będziemy ogłaszać drugi przetarg na porządkowanie Lasku Miejskiego - mówi burmistrz Arseniusz Finster.
Reklama | Czytaj dalej »
vn853232-audio-cutter.com.mp3
O tym, że to nie taka prosta sprawa, mówi dyrektor wydziału komunalnego Jarosław Rekowski. - Nie mamy tak precyzyjnego oka jak leśnicy. Zresztą to szacowanie nie wygląda tak jak choćby przy sosnach. W lasku jest wiele drzew liściastych, m.in. dęby, olchy, jesiony. To potężne drzewa i nawet harvester tu na nic. Do tego przy zakleszczeniu drzew i przy ściąganiu jednych uszkadzały się inne, więc siłą rzeczy pozyskaliśmy więcej materiału, niż pierwotnie zakładaliśmy.
Do tej pory urząd sprzedał 675 m3 drewna za kwotę 167 tys. zł. Najpierw zainteresowani musieli złożyć wniosek w ratuszu, potem wpłacić pieniądze, wreszcie sami odebrać materiał. - Jeszcze nie wszystko zostało wywiezione z lasku, choć jest opłacone - zaznacza urzędnik. Zakład Usług Leśnych Stefana Gintera z Nieżychowic za 2000 m3 zakontraktowanego drewna otrzymał wynagrodzenie w kwocie 161 tys. zł (80,46 zł brutto za m3).
Jak informuje dyrektor wydziału komunalnego, przetarg na kolejny zakres ma zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu. Zainteresowanie by do niego stanąć wyraziła już firma, która jeszcze pracuje w miejskim zieleńcu. - W tej chwili w zasadzie już tylko sprzątają z użyciem rębaka. To wszystko, co zostało uporządkowane, chcemy zwolnić z zakazu. Myślę, że w przyszłym tygodniu. W końcu ludzie lubią tam biegać i spacerować, a wiosna za pasem.
Prace stanęły w tej chwili przy wjeździe do lasku od ul. Strzeleckiej, vis a vis hospicjum. Do uprzątnięcia pozostał teren poniżej, generalnie od drogi kamiennej do Strugi Jarcewskiej i w okolicach mleczarni. Burmistrz szacuje, że prace na nowo ruszą pod koniec marca. - Myślę, że do środka wiosny powinniśmy uporządkować ten teren. Rekowski szacuje, że do usunięcia pozostało ok. 1300 m3. W jaki sposób tym razem urząd zleci prace, by uniknąć większej pomyłki?
- Myślę, że zrobimy to w ten sposób, że spróbujemy przewymiarować te metry. Jeżeli mamy wiedzę, że zrobiliśmy 2 tys. m3, to pomyłki nie powinno być, żeby trzeci przetarg robić. Może być do 1,5 tys. m3 - zapowiada włodarz.
- Myślę, że zrobimy to w ten sposób...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (9)
- Komentarze Facebook (...)
9 komentarzy
PROCEDER JEST PROSTY: jeździsz sobie dookoła parkingu lub czaisz się gdzieś, czekasz najlepiej na kobietę kierowcę i jak ona wyjeżdża z miejsca parkingowego najlepiej tyłem, to szybko podjeżdżasz ją i zahaczasz, oczywiście jest stłuczka/kolizja, policja w 3 minuty winę kładzie na włączającego się w ruch
Jest to stary jak polskie cwaniactwo na świecie trik na wyłudzenie kasy - sprawę kierować do sądu i tam dochodzić swoich praw, ponieważ to dzieje się non stop w Chojnicach i przypuszczam, że nie tylko! GONIĆ CWANIACTWO!!!!!!!
Coraz większe chmury nad ratuszem. In vitro Was dobije, panie Czarnowski.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!