już wiele razy tłumaczono, że ta bakteria odkryta w USA w prysznicach hotelu, w którym zjazd mieli legioniści- tj. weterani , stąd nazwa tej bakterii. Ona nie występuje w wodach ODKRYTYCH, wyłącznie pod prysznicem, nie chciałbym, aby twój nekrolog wisiał obok innych bywalców basenu.

Jak były bakterie w basenie, zrzucano na brudasów, co nie biorą prysznica przed wejściem do wody, teraz trzeba zrzucić chyba na tych nieświadomych biedaków, którzy wciąż korzystają z basenu i przynoszą z niego bakterie pod prysznice!

Pamiętam jak za poprzedniego prezesa w małym basenie był miód, w dużym mleko, z kranów leciał johnny walker, a jak się chciało iść do muzeum lotnictwa, to prezes zabierał do muzeum lotnictwa.

Park Wodny w Chojnicach jako jedyny przekłada komplet wyników badań wody do wglądu. Czy ktoś widział na innym basenie w Polsce dostęp do takich informacji? Bo ja nie. Jedynie komunikat z zadowoloną "buźką" i co to ma znaczyć? Ludzie! Was przeraża ciągła dyskusja o tej bakterii! Myślicie, że podczas wakacji w morzu czy w jeziorze tej bakterii nie ma? To Was uświadomię. JEST!!! I to o wiele więcej. Chodzę regularnie na basen i nic mi nie dolega. JESTEM ZADOWOLONY!

Już dawno przestałem chodzić z dziećmi na basen w Chojnicach ,U nas w Chojnicach złapać jakąś bakterię to murowane, szkoda bo do Człuchowa mam dalej ale wolę nie ryzykować cały czas problemy nic się nie.zmieniło

Nie wiem ile kosztował film instruktażowy informujący jak należy korzystać z basenu. Ale panie występujące w filmie nie myją całego ciała mydłem, tylko przez 3'' opryskały się pod prysznicem i weszły do wody. A przecież obowiązuje mycie CAŁEGO ciała. Bo każdy miał w danym dniu jakieś potrzeby fizjologiczne. Nikt tego nie kontroluje, ludzie wchodzą nie myjąc sie w ogóle. Niech pani prezes poswięci chociaż 15' minut każdego dnia na sprawdzenie, jak ludzie przestrzegaja regulamin, w sektorze zeńskim jak i męskim ,a nie tylko siedzieć za biurkiem. Higiena na basenie to najważniejsza rzecz i bezpieczeństwo, ale za to odpowiadają już ratownicy. Ciągle przekroczone normy , strach wchodzić do wody, zmiana prezesa niestety nic nie dała.

.... to będzie szansa, że park wodny (i każda inna miejska spółka) zacznie lepiej funkcjonować!

Chociaż nowa pani prezes zarządza kompleksem basenowym już ponad rok to niestety sprawy wydaja się iść po staremu. Nadal budżet miasta musi dokładać więcej niż 1,6 mln zł. na jego utrzymanie. Pani prezes tak samo jak jej nieudaczny poprzednik nie potrafi pro-aktywnie zapobiegać powtarzającym się skażeniom mikrobiologicznym i powtarzającym się cyklicznie problemom przekroczenia dopuszczalnych norm skażenia bakteriologicznego. Na dodatek pani prezes rutynowo tak jak jej poprzednik ukrywa wszelkie problemy i informuje o nich dopiero gdy jest do tego zmuszona z powodu publikacji w lokalnych mediach! Chociaż Żaneta nie wykazuje takiego ordynarnego chamstwa jakim wykazywał się były prezes Mariusz Paluszek to jednak we wielu innych interakcjach ze społeczeństwem działa według rutyn używanych poprzednio przez prezesa Paluszka!

Oczywiście wiem i rozumiem, że we wymogach by ubiegać się o stanowisko prezesa nie było wymogu by nowa pani prezes znała się na prowadzeniu basenu! Nie było także wymogu umiejętności menadżerskich! Jakkolwiek oficjalnie był wymóg by nowa pani prezes wykazała się płynną znajomością języka angielskiego (nieoficjalnie urzędnicy ratusza mówili, że konkurs był ustawiony przez burmistrza pod obecną panią prezes i jedyną umiejętnością obecnej pani prezes jest właśnie znajomość języka angielskiego). Wiec z tego powodu spodziewałem się, że pani prezes wykorzysta znajomość języka angielskiego i wszystkie komunikaty i informacje będzie publikować w języku angielskim (bo po co innego byłby w stosunku do niej wymóg biegłej znajomości języka angielskiego?)! Niestety i tu także się zawiodłem! Ciekawy jestem jak według burmistrza biegła znajomość języka angielskiego u nowej pani prezes ma kompensować brak umiejętności i wiedzy w zarządzaniu kompleksem basenów - bo efekty tej nieudolności widać na co-dzień w cyklicznie powtarzających się przekroczeniach norm skażenia biologicznego i w konieczności coraz większego dofinansowywania działalności basenów z budżetu miejskiego?

Jakkolwiek osobiście wydaj mi się, że faktycznym problemem nie jest obecna pani prezes i jej nieudolny poprzednik prezes Paluszek! Wspólnym elementem łączącym tych nieudolnych prezesów chojnickiego Centrum Parku jest burmistrz Arek Finster, który bezkrytycznie toleruje nieudolność, zadłużenie, ukrywanie informacji, i brak profesjonalizmu już od wielu lat! To utrzymywanie na siłę źle funkcjonującego systemu przez burmistrza Finstera nasuwa jedynie wniosek, że z tej nieudolności bezrefleksyjnie dofinansowywanej co roku milionowymi kwotami z budżetu miasta, burmistrz osobiście musi czerpać jakieś korzyści materialne! Bo co innego mogło by być powodem utrzymywania na siłę upadającego systemu bez odrobiny refleksji i bez jakiejkolwiek rzeczywistej próby naprawienia niefunkcjonującego sytemu?

Jak można pisać "prezeska".... O zgrozo....

CHODZE TAM I ZYJE
ZERO PROBLEMOW ZE ZDROWIEM
JAKOS WSZYSTKO OKI

Znowu kłamstwa i oszukiwanie klientów tak jak za Palucha?