W Chojnicach kilka godzin czekania, w Człuchowie pomoc od zaraz. Aktualizacja
Siedmiolatka ze złamaną ręką nie doczekała się pomocy na chojnickim SOR-rze. - Zbyto nas dwukrotnie w przeciągu czterech godzin, ostatecznie odsyłając do Człuchowa - mówi wzburzony tata dziewczynki.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (30.06). Tomasz Lemańczyk na chojnickim SOR-ze pojawił się z córką pierwszy raz po godz. 14. Dziewczynka nieszczęśliwie złamała rękę w nadgarstku. Oczekujących na pomoc było sporo. - W rejestracji usłyszeliśmy, że mamy przyjechać za trzy godziny, bo lekarze mają dużo pacjentów i nie mają teraz czasu - opowiada pan Tomek. Mieszkaniec gminy Chojnice wrócił do domu z córką. Dziewczynka płakała, opuchnięta kończyna bardzo bolała. - Podałem dziecku środki przeciwbólowe i o 17 ponownie pojechaliśmy do chojnickiego szpitala. Od tej samej rejestratorki miał usłyszeć, że lekarze może przyjmą jego pociechę za 5 godzin. - Poprosiłem wtedy, żeby pani mnie chociaż zarejestrowała, żeby mieć pewność, że tym razem nas przyjmą. W odpowiedzi usłyszałem, że lekarze mają cięższe przypadki i może spróbowałabym w Człuchowie - relacjonuje pan Tomek.
Reklama | Czytaj dalej »
O godzinie 18:30 mężczyzna zajechał z córką do człuchowskiej placówki, o 20 siedmiolatka miała już założony gips. - Praktycznie od zaraz mieliśmy konsultację z lekarzem. Na rentgen musieliśmy poczekać może 10 minut. Trochę dłużej zajęło czekanie na opis zdjęcia, bo tego nie wykonują na miejscu, tylko zdjęcie przesyłają do Poznania. W przeciągu 1,5 godziny udzielono nam kompleksowej pomocy - mówi pan Tomasz. Do chojnickiej placówki mężczyzna ma żal. - Nie tak powinno się traktować dzieci na SOR-ze. Proszę mi powiedzieć, jak ja mam wyjaśnić siedmiolatce, że lekarz może ją przyjmie za kilka godzin, a może nie? Jak mam jej powiedzieć, że z tą bolącą ręką ma czekać kolejne kilka godzin?
O komentarz w sprawie poprosiliśmy dyrektora do spraw medycznych w chojnickim szpitalu. Doktor Maciej Polasik rozmawiać z nami nie chciał, ale poprosił o dane rodzica łącznie z peselem. - Portal chojnice24 nie jest dla mnie stroną. Jeżeli rodzic się do mnie zwróci z oficjalna skargą, to odpowiem. Zobaczę czy takie zdarzenie miało miejsce.
Rodzice siedmiolatki rozważają złożenie skargi. - Niestety nie zostaliśmy nawet zarejestrowani, a w tych nerwach nie pomyślałem, żeby poprosić o zaświadczenie, że szpital nie udzieli pomocy mojemu dziecku. Ale tu nie chodzi tylko o to, jak potraktowano nasze dziecko, ale w ogóle jakiego traktowania może spodziewać się rodzic przyjeżdżając do Chojnic po pomoc - mówi pan Tomasz.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (43)
- Komentarze Facebook (...)
43 komentarzy
Posłanka PIS Józefa Hrynkiewicz
http://buzz.gazeta.pl/buzz/56,156947,22503532,mlodzi-lekarze-gloduja-tymczasem-pis-ma-dla-nich-takie-propozycje.html
A tu jest jak jest. Czas zmian na stanowisku dyrektorów, w radzie powiatu i dalej. Ci zamiast ustawowo sobie obniżać to obchodzą przepisy. A ludzie czekają na SORze . Gdzie my mieszkamy. Mamy ustawowe prawo do opieki zdrowotnej.
Ja czekałem z ojcem na SORze 15 godzin i kazali jechać do domu.
http://chojnice24.pl/artykul/15127/poza-kolejka-aktualizacja/
A tak, pozostaje tylko nagłośnić sprawę w mediach, bo nie wierzę że cokolwiek ugra i kogokolwiek pociągną do odpowiedzialności
Nie dajmy się zwariować! Fakt, że problem dotyczy dziecka nie zmienia absolutnie nic. Wiem, rozumiem, że dziecko jest dla rodzica najważniejsza. Moje dla mnie też i wszystko był zrobił, żeby nie cierpiało. Tak samo wszystko, co tylko mogę zrobiłbym dla mojej żony i starszych rodziców.
Rozumiem żal do szpitala, bo jakość obsługi bywa w chojnickiej lecznicy mizerna. Ale litości... Czy chcecie, żeby lekarz odszedł od pacjenta, który wymaga natychmiastowej pomocy, bo ktoś przyszedł z dzieckiem? To może w czasie, gdy lekarz zajmie się złamaną rączką rodzic niech pójdzie wytłumaczyć pacjentowi w ciężkim stanie i jego rodzinie, że boląca, opuchnięta rączka jego dziecka jest ważniejsza od czyjegoś tam życia, bo to przecież dziecko.
RODO, RODO i jeszcze raz RODO panie dyrektorze.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!