W gminie i sądzie pracują krócej
Taką decyzję ze względu na panujące upały podjęli zarządzający jednostkami.
- Wczoraj i dzisiaj (tj. 1 i 2 sierpnia - przypis red.) pracujemy krócej ze względu na upały. Pracujemy od 7 do 14 - informuje wójt Zbigniew Szczepański. Nie wszyscy urzędnicy mogą cieszyć się jednak tym przywilejem. - Biuro podawcze pracowało wczoraj do godz. 15, tak samo GOPS na tych stanowiskach gdzie były przyjmowane wnioski o 500+ czy wyprawki szkolne. Żałuję, że przy okazji termomodernizacji gminy nie pomyśleliśmy o klimatyzacji. Klimatyzowane pomieszczenia w urzędzie znajdują się jedynie na ostatnim piętrze.
Reklama | Czytaj dalej »
Zgodnie z rozporządzeniem włodarza skróconych godzin pracy urzędnicy nie będą musieli odpracowywać. Nie wpłynie to też na wysokość ich wynagrodzenia.
W związku z utrzymującą się wysoką temperaturą powietrza wcześniej do domu wychodzą również pracownicy chojnickiej temidy. - Od 1 do 3 sierpnia 2018 roku ustala się czas urzędowania Sadu Rejonowego w Chojnicach w godzinach od 7:30 do 14. Jednocześnie godziny urzędowania SR są godzinami przyjmowania interesantów - informuje Marta Gierszewska prezes chojnickiego sądu. Kasa do końca tego tygodnia, czynna jest jeszcze krócej, bo do 13:30. -Skrócony czas pracy nie dotyczy osób odbywających i obsługujących rozprawy oraz posiedzenia, do czasu ich zakończenia - dodaje pani prezes.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (19)
- Komentarze Facebook (...)
19 komentarzy
Gdy temperatura przekracza 30 stopni C to urzędnikom trudno jest grać w pasjansa na komputerach, które wydmuchują nadmiar ciepła z procesora i innych komponentów maszyny co dodatkowo podnosi temperaturę urzędowych pomieszczeń.
Częściowo można rozwiązać ten problem poprzez wyłączenie komputerów, a urzędnicy układali by sobie pasjansa ręcznie z użyciem tekturowych kart - tak jak za dawnych czasów.
Urząd zaoszczędzi w ten sposób na drogim prądzie a urzędnicy będą mieli trochę chłodniej w swoich biurach, i na dodatek będą mieli trochę ruchu przy układaniu kart.
Czy urzędnicy mają wystarczającą ilość wody, herbaty, i kawy do picia? Czy nie zabrakło im lodu do chłodzenia wody i na zimne okłady? Czy mają wystarczającą ilość wentylatorów by się schłodzić?
Bardzo mi żal tych naszych przepracowanych urzędników, którzy poświecili się by służyć mieszkańcom naszego miasta nawet podczas największych upałów!
Ty z tej nienawiści wylądujesz kiedyś w wariatkowie, życzę ci aby stało się to jak najszybciej.
~Marco Polo zapoznaj się z faktami zanim coś napiszesz!
Marco Polo mylnie identyfikuje smród w ratuszu jako efekt braku higieny urzędników:
W rzeczywistości ten smród to smród korupcji jaka od lat panuje w chojnickim ratuszu. A gorąca pogoda jedyni a wyraźniej ujawnia te związki aromatyczne powiązane z korupcją. Chociaż korupcja w ratuszu panuje okrągły rok to w wyższej temperaturze smród korupcji wydaje się intensywniejszy!
Marco Polo błędnie obwinia brak higieny i fakt występowania okresów u urzędniczek jako przyczyny występowania korupcyjnego smrodu w ratuszu. Oczywiście jest to kompletnie mylna a wręcz bezmyślna, oparta na ignorancji analiza i równie błędny wniosek:
Przy odrobinie wiedzy i doświadczenia Marco Polo bez problemu umiał by rozróżnić stetryczały smród korupcji od zapachu okresu. Lecz niestety brak mu nawet podstawowej wiedzy w tym zakresie.
Każdy dobrze wie, że smród korupcji jest stetryczałą stęchlizną z intensywnym odcieniem gorzkości, z odrobina zgrzybiałej starości powiązanej z poczuciem wilgoci. Natomiast zapach okresu jest lekki i delikatny z przyjemnym odcieniem słodkości i kwaśności. Nie jest to żadna wielka tajemnica dla mężczyzn przebywających w środowisku kobiet.
A co do mycia się i higieny urzędniczek w ratuszu to także jesteś w błędzie bo od wielu lat burmistrz Finster robi urzędniczkom czy to latem czy zimą wyrywkowe i losowe kontrole majtek - począwszy od młodziutkich stażystek, poprzez tłumaczki i sekretarki, kończąc na dyrektorkach jednostek budżetowych podległych ratuszowi - co dodatkowo zmusza je do utrzymania wzorowej higieny w każdym momencie bo nie znają ni dnia ni godziny gdy burmistrz zdecyduje się by losowo wezwać je do swojego gabinetu by przeprowadzić im wyrywkową kontrole higieny.
Burmistrz Arek Finister jest empatycznym włodarzem, który troskliwie dba w swoje urzędniczki.
03 Sierpnia 2018, godzina 15:56
Te przywileje ni jak nie mają się do rzeczzywistości.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!