Dojazd samochodowy na Stary Rynek jest jeszcze możliwy jedynie dlatego, że burmistrz chce ostentacyjnie parkować swój samochód pod oknami swojego gabinetu! A za przykładem swojego pana to samo chcą robić i jego urzędnicy!

Gdyby się dało to i włodarz jak i jego urzędnicy najlepiej wjechaliby swoimi samochodami wprost do swoich pomieszczeń w budynku ratusza!

Radny absurdalnie żąda zakazu jady rowerami w centrum miasta bo doszło tam do kilku konfliktowych sytuacji pomiędzy rowerzystami a pieszymi. Równie absurdalnie - posługując się taką samą absurdalną logiką - można by żądać zakazu poruszania się pieszych po starym mieście by nie kolidowali z ruchem rowerowym!

Nie jest to dla nikogo z odrobiną rozsądku żadnym zaskoczeniem, że od czasu do czasu mogą pojawić się sytuacje konfliktowe i wypadki w ruchu rowerowym, pieszy, i samochodowym. Większość tych konfliktów i problemów regulują i rozwiązują przepisy ruchu drogowego. Tak wiec edukacja społeczna rowerzystów, pieszych i kierowców pojazdów mechanicznych daje najlepsze szanse na unikniecie w przyszłości większości konfliktów w ruchu ulicznym.

Jest to niepoważne by żądać zakazu ruchu rowerowego bo pojawiły się jakieś konflikty pomiędzy pieszymi a rowerzystami w centrum Chojnic. Gdyby tak myśleć, to po każdym wypadku samochodowym powinniśmy zamykać dla ruchu samochodowego każdą szosę i ulice gdzie wydarzyły się jakieś wypadki z udziałem pojazdów mechanicznych!

Leszkowi Peplińskiemu życzę większych umiejętności korzystania z logiki i zdrowego rozsądku - ośmiesza się bezmyślnie postulując zakaz wjazdu rowerzystów na stare miasto jedynie na podstawie usłyszanych plotek i anegdot!

wyrzucić też z rynku ludzi, samochody, gołębie i będzie spokój.

Gdy w końcu ze Starego Rynku znikną samochody to piesi i rowerzyści będą bezpieczniejsi w centrum miasta!

Czas już najwyższy by zamknąć dla samochodów ul Młyńską (od skrzyżowania z ul. Mickiewicza) i Stary Rynek!

Czyli do centrum miasta mam dojeżdżać samochodem i stać w korku przez pół godziny i tamować jeszcze bardziej ruch. Ktoś tu ma coś z głową, albo próbuje na siłę zabłysnąć.

A czy zakaz będzie dotyczył również rowerów dziecięcych, tych najmniejszych? A co z tymi plastikowymi rowerkami na 3 kółkach dla dzieci? ... A może zakaz będzie obejmował też rolkarzy, bo przecież też szybko jeżdżą? A skoro rolkarzy to i na hulajnodze, deskorolce... A może ktoś na wózku inwalidzkim za szybko pojedzie i też wprowadzą zakaz?

Jest dostępna ankieta na facebook-u Chojnickiego Towarzystwa Miłośników Roweru "Cyklista". Czekamy na wasze opinie.

Za takie genialne pomysły podziękujmy przy wyborach zarówno panu radnemu jak i popierającego ten bezsensowny pomysł jaśnie wielmożnemu panu burmistrzowi.

A dlaczego nikt nie chce usunąć obszczymurków wyciągających co niedziela swoje śmieci, które układają na chodniku i potem usiłują sprzedać? Przecież te leżące śmieci szpecą najładniejszy deptak miasta. Które i tak za bardzo nie się czym pochwalić.

Panie Pelplińsko oraz Panie Finsterze Ja jako mieszkaniec proponuje żebyście zamknęli tez dla młodych ludzi stary rynek oraz orliki żebyś mi starzy ludzi mogli gołębie karmić oraz spokojnie dyskutować o tym jak było kiedyś. Oraz proponuje wszystkie zakłady zamknąć żeby miasto kochanie Chojnice było tylko dla nas starych ludzi dziękuje. Kochany wyborca i tez w tym roku na Pana zagłosuje

Oderwani od rzeczywistości kretyni wymyślają bzdury żeby zaistnieć bo nie potrafią wymyślić nic pożytecznego dla społeczeństwa.

Dyrektor Szpitala Leszek Bonna odnawiający swój gabinet, radny Leszek Pepliński zamykający starówkę dla rowerzystów, Bożena Stępień skacząca z córką po miejskiej fontannie. Oto pomysły lokalnych platformersów na początek kampanii wyborczej do samorządu. Dramat!

Jak historia dowodzi jeszcze nic nie osiągnięto w naszym kraju zakazami.
Z jednej strony chcemy ekologi a z drugiej rzucamy kłody pod nogi. A wystarczy trochę kultury po
obu stronach i będzie OK.

Tych niebezpiecznych idiotow trzeba skutecznie oderwac od wladzy. Glupota osiaga apogeum i staje sie grozna.

We wielu miastach tak jest, że na starówce jest zakaz rowerów, ale zazwyczaj dotyczy to jedynie takich bardzo wąskich uliczek. Te proponowane w Chojnicach są bardzo szerokie! Nieraz przejeżdżam tam rowerem i robię to wtedy głównie dlatego, że omijam w ten sposób całą masę czerwonych świateł i przejść dla pieszych. Proszę spójrzcie na to drodzy radni od tej strony. W Chojnicach jest stosunkowo dużo rowerzystów, bo są ścieżki rowerowe i nie trzeba na nich stać pół dnia. A np. w Bydgoszczy praktycznie nie widuję rowerów, bo co tam jest, w większości same porozwalane chodniki i co skrzyżowanie to światła gdzie stoi się po parę minut. Więc zmuszając chojnickich rowerzystów do jeżdżenia trasą na okrętkę, gdzie np. na Sukienników długo się stoi na światłach, chodniki i ścieżka są b.wąskie, i jeszcze są te boskie wysepki autobusowe z tą zaj.. kostką (przepraszam za irytację ale nienawidzę tego, pięknie wygląda i nic więcej!!!) - to spodziewajcie się, że część rowerzystów stwierdzi że lepiej im się opłaca jechać gdzieś samochodem. Jeśli zbyt duża ilość rowerzystów i za mała ilość samochodów jest tu głównym problemem, to śmiało zakażcie jeździć po starówce nie dając sensownej alternatywy.