Świat ciszy był na wyciągnięcie ręki

Podczas gry terenowej pn. "Miasto głuchych" trzeba było m.in. skorzystać z porady lekarskiej, czy zrobić zakupy w warzywniaku.
W sobotę (13.10) członkowie koła terenowego Polskiego Związku Głuchych w Chojnicach świętowali 60-lecie działalności. Podczas uroczystości uhonorowano działaczy koła i darczyńców. Na fotografiach przedstawiono najważniejsze dla nich wydarzenia. Zrzeszeni pokazali także przybyłym jak to jest żyć w ich świecie - świecie ciszy i niezrozumienia.
Koło terenowe Polskiego Związku Głuchych w Chojnicach zawiązało się jesienią 1958 roku. Jego podstawowym celem było zapewnienie osobom z dysfunkcją słuchu wsparcia tłumacza języka migowego na niemal wszystkich polach życia. Koło od początku dba by jego członkowie mieli m.in. możliwość obcowania z kulturą, różnymi formami aktywności fizycznej i turystycznej. Jak to wygląda w praktyce? Można było zobaczyć m.in. na zorganizowanej w sobotę w Centrum Edukacyjno-Wdrożeniowym wystawie pamiątek i fotografii. - Jeździmy też na wycieczki. Piękne odwiedzamy miejsca, nie tylko w naszych okolicach. To zawsze miło spędzony czas w gronie swoich - opowiadały Teresa Łangowska i Halina Rzepinska.
- Osoby z niepełnosprawnością słuchu, zarówno niedosłyszące, jak i całkowicie głuche, na co dzień mają bardzo trudne życie. Przyczyną tego jest przede wszystkim ogromna bariera w komunikowaniu się z osobami słyszącymi - mówiła podczas przemówienia Marzena Szyca. Z ograniczeniami z jakimi spotykają się osoby z tą dysfunkcją można było się skonfrontować podczas gry terenowej, pn. „Miasto Głuchych”. Uczestnicy zabawy musieli wejść na moment w skórę osób niesłyszących i załatwić formalności w urzędzie, na policji, szkole. Wielu tego dnia przekonało się, że brak słuchu, a często i mowy, może skomplikować nawet tak pozornie prostą czynność jak zamówienie kawy w kawiarni. - Moi rodzice są głuchoniemi. Cieszy mnie, że dzięki takiej inicjatywie zdrowi ludzie mogą zderzyć się z codziennością takich osób jak oni. Zobaczyć jak to jest, kiedy cały świat ich nie rozumie – mówiła Alicja Chamier Gliszczyńska. Podczas uroczystości PZG młodej chojniczance towarzyszył jej partner Mateusz Gucwa. Chłopak przyznał, że żeby wykonać listę zadań, czyli załatwić siedem spraw w siedmiu punktach za pomocą tylko ściągawki podstawowych gestów języka migowego oraz własnej kreatywności, ciężko mu było się przełamać. - Nie sądziłem, że tak będzie, ale przeraziło mnie to. Bałem się, że będę w tym śmieszny. Udało się jednak, i stwierdzam, że to doświadczenie zmotywowało mnie do nauki migowego. Teściowa się ucieszy - żartował chojniczanin.
Podczas spotkania odbyła się także uroczysta akademia, podczas której prelekcję nt. „Poczucia kobiecości u kobiet z dysfunkcją słuchu” wygłosiła sekretarz koła Marzena Szyca.
Upominkami uhonorowano osoby od lat wspierają działalność PZG. Na wyróżnienie zasłużyli m.in.: Aleksander Mrówczyński, Arseniusz Finster, Marcin Lorek, Eugeniusz Słomiński oraz Beata Januszewska.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!