Pasja Krzysztofa Wielickiego
Kto mógł przypuszczać przed 40 laty, że niegdysiejsi konkurencji będą gośćmi tej samej honorowej uroczystości u księżnej Asturii. Krzysztof Wielicki i Reinhold Messner czule obejmujący się na czerwonym dywanie był na początku lat 80’ XX wieku, widokiem nie do pomyślenia. Wszak to włoski wspinacz wysokogórski publicznie zakwestionował zimowe wejście Wielickiego na Mount Everest. Zdobycie szczytu było pierwszym w historii udanym atakiem zimą oraz jednym z największych osiągnięć polskiego himalaizmu.
Wielicki vs Messner
Nie można zapomnieć, że nikt inny jak Messner właśnie, jest pierwszym człowiekiem na ziemi, który wszedł bez tlenu na Mount Everest – jeden z najwyższych ośmiotysięczników świata. W czasie gdy Wielicki atakował szczyt sam był w trakcie przygotowywania się do jego zdobycia zimą. Burzliwe kulisy tego współzawodnictwa są dobrze znane. Jednak po latach Messner oddał honor Zimowej Wyprawie Polskiego Związku Alpinizmu z 1980 roku. W słynnym wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził, że było to najważniejsze wejście na ośmiotysięcznik w historii alpinizmu. W październiku 2018 roku księżna Asturii potwierdziła równorzędny status obu wyczynowców wręczając im nagrody za osiągniecia życia – wspólnie.
Stoik wśród gór
Krzysztof Wielicki, jak wielu wybitnych polskich sportowców, ma umysł ścisły (przykładem jest choćby Maja Włoszczowska, kolarka górska z wykształcenia matematyczka). Wspinacz jest z zawodu elektronikiem. Uzyskał tytuł inżyniera na Politechnice Wrocławskiej. Na wielkim talencie, wykształceniu i miłości do gór podobieństwa z Włoszczowską się jednak kończą. Tym co motywuje do działania wybitną kolarkę jest wygrywanie. Wielicki chodzi w góry z innych względów niż rywalizacja i już w latach 90’ mówił wprost: Współzawodnictwo sportowe w szybkości kompletowania ośmiotysięczników mnie nie interesuje. Jakie są zatem powody, dla których Wielicki wspina się na najwyższe szczyty świata?
Ostrożny ryzykant
Zdobył koronę Himalajów oraz Karakorum jako piąty człowiek na świecie, a chodzić w góry zaczął już jako harcerz. Pierwsze poważne wyprawy, jak dla wielu młodych wspinaczy, zaczynał w Tatrach. Wielicki zawsze powtarzał, że przygodę z górami najlepiej rozwijać progresywnie. Wędrować z osobami, które znają miejsca, w które się wybieramy i stopniowo wybierać bardziej skomplikowane trasy. Na pewno wspinaczka w wysokie góry to nie jest ruletka lub zakladybukmacherskie.net . Wysokie góry nie są rozrywką na pieniądze, a cena, którą można zapłacić za błąd czasem kosztuje zdrowie lub życie. Krzysztof Wielicki przez lata był znany z wyjątkowej wydolności organizmu i jak sam przyznał po latach, była to gospodarka rabunkowa. Dziś przestrzega przed ryzykownymi zachowaniami, choć wszyscy pamiętają, że to właśnie on przypuścił samotny atak i zdobył szczyt Lhotse (8511 m n.p.m.) w gorsecie ortopedycznym. Wielicki mówi, że wraca w góry, bo działają na niego jak magnes, a szczególnie Himalaje.
Wspinaj się z ludźmi
Mimo wielu samotnych wejść oraz wytyczenia nowych szlaków wspinaczki, jak choćby na Sziszapangma, Wielicki mądrością doświadczenia zachęca do wspólnych wypadów w góry. Truizmem jest powiedzieć, że w górach pogoda może się zmienić w oka mgnieniu. To podstawowa prawda, którą można odczuć już na Śnieżce lub w Bieszczadach. Wysokie góry są groźne po wielekroć przez samą swoją naturę, przede wszystkim ludziom zagrażają:
-
szczeliny skalne
-
lawiny śnieżne
-
odmrożenia
Wielicki będąc kierownikiem wielu wypraw na najwyższe szczyty ziemi, które bez współpracy wielu osób po prostu nie mogłyby się udać. Ostatnią najgłośniejszą wyprawą, którą kierował było zimowe wejście na K2. W trakcie oczekiwania na okno pogodowe znajdująca się w niedalekiej odległości Nanga Parbat była zdobywana przez Tomasza Mackiewicza i Elizabeth Revol. Oboje wspinacze potrzebowali pomocy, by zejść ze szczytu. Mackiewicza nie udało się uratować, ale Revol dzięki między innymi decyzji Wielickiego o wysłaniu jej na pomoc jego własnych wspinaczy jako ekipę ratunkową, przeżyła.
W górach trzeba trzymać się razem
Wielicki zapisał się złotymi zgłoskami w historii alpinizmu. Nagroda Księżnej Asturii jest nazywana hiszpańskim Noblem. W tym roku Krzysztof Wielicki i Reinhold Messenr otrzymali ją wspólnie w kategorii sport. Uhonorowanie dwóch wybitnych wspinaczy wspólnie jest najlepszym dowodem na to, że w górach trzeba trzymać się razem.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!