Auto wjechało w młodzież. Wypadek był pozorowany
To było przedpołudnie jak każde inne. Młodzież z Technikum Mundurowego w Chojnicach czekała na autobus. Nagle przed nimi doszło do zderzenia dwóch rozpędzonych samochodów. Jeden z pojazdów z impetem odbił w lewo wjeżdżając w 15-osobową grupę uczniów. Rannych było wielu. Jedna z uczennic zginęła na miejscu. Do zdarzenia doszło dzisiaj (14.11.) o godz. 11 na ulicy Obrońców Chojnic.
Â
Tak najprawdopodobniej napisalibyśmy, gdyby wypadek był prawdziwy. Ten, szczęśliwie, był tylko ćwiczeniami chojnickich służb ratunkowych.
Cała akcja jednak przebiegała tak, jakby zdarzenie było prawdziwe. Od momentu wezwania na miejsce służb. Poprzez pojawienie się ratowników medycznych i Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Chojnicach, aż do uprzątnięcia miejsca zdarzenia. - Ćwiczenia z wypadkami masowymi organizujemy raz do roku. Ostatnio była to akcja na przejeździe kolejowym, teraz na przystanku. Pretekstem do takiej, a nie innej scenerii jest ilość podobnych zdarzeń, które w ciągu ostatniego roku miały miejsce w naszym kraju. Musimy potrafić działać i współpracować w różnych sytuacjach - mówi st. kapt. Rafał Buszek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach.
Dowódca JRG-u przyznaje, że podczas podejmowanych przez nich akcji ratowniczych strażacy spotykają się z różnymi postawami ludzi, reakcjami oraz ... językami. - Ze względu na imigrację coraz częściej spotykamy się z osobami nie mówiącymi po polsku. Dzisiaj jednak dodatkowym utrudnieniem była statystka, która grała głuchoniemą. Zarówno my, jak i ratownicy medyczni, musimy potrafić się z takimi osobami porozumieć - komentuje Buszek.
Strażak podkreśla, że ćwiczenia, takie jak dzisiejsze, mają na celu przede wszystkim przećwiczenie komunikacji między służbami i sobą nawzajem oraz zapamiętaniu, jakie podczas akcji popełniło się błędy oraz przeanalizowanie ich, by w przyszłości się nie pojawiały. Dlatego po przeprowadzonych działaniach wszystkie służby ratunkowe spotkały się, by "zajście" na Obrońców Chojnic szczegółowo omówić.
W ćwiczeniach wzięli udział: strażacy, policjanci, ratownicy medyczni, OSP z Chojnic, Charzyków i Swornegaci oraz organizująca ćwiczenia Grupa Ratownictwa Specjalnego przy Automobilklubie Rallyland.
Z powodu ćwiczeń, od godz. 10.40 do 12, pas ruchu prowadzący od skrzyżowania ulicy Kościerskiej do wjazdu w ulicę Jana Pawła II był zamknięty. Drożny natomiast był pas prowadzący do znajdującego się obok marketu. Ruchem na tym odcinku kierowała policja.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Właściciele psów nie sprzątają w Chojnicach odchodów swoich pupilków i psie kupy są wszędzie - na ulicach, chodnikach, i miejskich zieleńcach.
Nawet w czasie tych ćwiczeń dziewczyna leżąca pod płotem na zdjęciu 3 i 4 ma widoczne psi kupy przyczepione do botów - musiała podchodząc pod płot wdepnąć w świeże psie odchody. Mam nadzieje, że dziewczyny chociaż wybrały czystsze kawałki trawnika i chodnika zanim położyły się na ziemi podczas tych ćwiczeń.
Spodziewam się, że zimą problem psich kup jedynie powiększy się i na wiosnę gdy śnieg zacznie się topić zobaczymy zwały psich odchodów na wszystkich chojnickich ulicach, chodnikach, i zieleńcach.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!