Zagrody już są, najpóźniej w marcu pojawią się w nich zwierzęta
Przebudowany budynek inwentarski, a konkretnie jego wnętrze, na uczestnikach spotkania zrobił niemałe wrażenie.
Centrum Edukacji Przyrodniczej w Chocińskim Młynie nabiera rozpędu ze swoją działalnością. W listopadzie zakończyły się prace przy budowie Zagrody Pokazowej Zwierząt. W przyszłym roku trafią do niej przedstawiciele rodzimych ras, jak konie, owce czy kury oraz zwierzęta dzikich gatunków pozyskane z ośrodków rehabilitacyjnych.
Prowadzone przez Park Narodowy "Bory Tucholskie" Centrum Edukacji Przyrodniczej w Chocińskim Młynie już teraz ma wzięcie. - W ciągu roku realizujemy około stu jednodniowych zajęć dla szkół - mówiła w trakcie zorganizowanego w miniony czwartek (29.11) spotkania Magdalena Kochanowska, główny specjalista ds. udostępniania parku. Do placówek oświatowych kierowana jest także oferta zielonych szkół. - Na piętrze posiadamy 26 miejsc noclegowych w 4 pokojach i 4 miejsca w dwóch pokojach dwuosobowych. Do dyspozycji naszych gości jest także stołówka i sala do zajęć. Od połowy maja do połowy października jesteśmy w stanie maksymalnie przyjąć 20 grup szkolnych. Do malowniczej wsi położonej między Swornegaciami przyjeżdżają także chętnie rodzice z dziećmi na warsztaty.
Reklama | Czytaj dalej »
Magdalena Kochanowska mówiła m.in. o funkcjonowaniu CEP.
Lekcja empatii...
Kolejnym wzmocnieniem dla działań edukacyjnych centrum ma być wspomniana wcześniej Zagroda Pokazowa Zwierząt, na którą składa się przebudowany budynek inwentarski z 1905 roku, woliery, budynki i wybiegi dla zwierząt. Na budowę zagrody PNBT pozyskał 2 mln 100 tys. zł, z czego 1,7 mln zł z Unii i ponad 300 tys. zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Lokatorzy mają pojawić się najpóźniej w marcu przyszłego roku. Zwierzęta gospodarskie rodzimych ras park zakupi, dzikie pozyska z ośrodków rehabilitacyjnych po zakończonym leczeniu. - Te zwierzęta, ze względu na swoje dysfunkcje nie są w stanie przeżyć wypuszczone na wolność - mówiła Maria Chybowska. Ich obecność w Chocińskim Młynie ma zwiększyć efektywność przeprowadzanych zajęć oraz kształtować właściwy stosunek odwiedzających centrum do braci mniejszych. I niestety też uświadamiać o negatywnym wpływie człowieka na środowisko. - Dla nas, pracowników parku, to też będzie okazja do prowadzenia obserwacji zwierząt np. jak żerują, zachowują się w stosunku do siebie - dodała specjalistka ds. ochrony przyrody.
Zamiast dzików sarny
Do budynku inwentarskiego trafią rodzime gatunki, a konkretnie: krowa polska czarno-biała, konik polski, owca pomorska, koza i kura zielononóżka. Dzicy mieszkańcy lasu zostaną ulokowani w zagrodach, które przypominać mają ich naturalne środowisko. - Jeśli chodzi o drobne ssaki będą to: łasicowate, jeże, wiewiórki, króliki - wymieniała Maria Chybowska. Do wolier trafią ptaki drapieżne, w tym sowy. W Chocińskim Młynie nie zbraknie również miejsca dla innych przedstawiciele ptasiej rodziny, jak chociażby sikor czy drozdów. Z dużych ssaków miały być dziki, zamiast nich będą sarny. - Dzik jest łatwy w utrzymaniu, a do tego bardzo sympatyczny. Niestety ze względu na Afrykański pomór świń zrezygnowaliśmy z tego gatunku. W zamian będą sarny - informowała Chybowska. Pracownia parku podkreślała, że w ZPZ będzie odbywał się chów zwierząt a nie hodowla. - Nie będziemy ich rozmnażać.
W przerwie pomiędzy prelekcjami można było obejrzeć wystawę "Chociński Młyn - było... będzie...". Na pierwszym planie Justyna Rząska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.
To jeszcze nie koniec atrakcji
Przez pierwszych pięć lat funkcjonowania zagrody w Chocińskim Młynie zwiedzanie będzie bezpłatne. Docelowo CEP powiększy się jeszcze o muzeum przyrodnicze PNBT i ścieżkę kulturową z obiektami wystawienniczymi. - Co do muzeum, nie znajdziemy tam wypchanych martwych zwierząt. To będzie muzeum interdyscyplinarne z dużą ilością techniki tak, żeby człowiek sam poszukiwał odpowiedzi - informowała Kochanowska. Placówka powstaje w sąsiedztwie CEP, gdzie jeszcze do niedawna stał stary dworek. - Choć obiekt nie widniał w rejestrze zabytków poprosiliśmy wojewódzkiego konserwatora o zgodę na jego rozebranie i odbudowę w tej samej formie. Obecnie wylewane są fundamenty. W muzeum ulokowana zostanie biblioteka Rezerwatu Biosfery "Bory Tucholskie" licząca na chwilę obecną 8 tysięcy woluminów, a także centrum konferencyjne. - Nasze obiekty mają tworzyć zwarty teren, na którym turysta będzie mógł spędzić niemalże cały dzień - zdradziła pani Magdalena.
Przyszłość Chocińskiego Młyna
Na spotkanie zorganizowane w Centrum Edukacji Przyrodniczej przybyli m.in. mieszkańcy Chocińskiego Młyna.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
A co tam, niech pozna zwierzę stadne co to samotność. Ciekawe jak wy byście się czuli w pojedynkę?
Czy Magdalena Kochanowska to małżonka Janusza Kochanowskiego dyrektora PN Bory Tucholskie lub inny członek jego rodziny?
Szopka na Wielkanoc ?
Coś nie halo.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!