Powiat przekłada akcenty na Zachód
Samorząd zdecydował się wystąpić z konwentu polsko-ukraińskiego i jednocześnie dołączyć do stowarzyszenia „Pomorskie w Unii Europejskiej”. Roczna składka w nowym zrzeszeniu wynosi 23 tys. zł. Zdaniem opozycji środki te powiat mógłby wykorzystać lepiej, choćby na zwiększenie puli stypendialnej dla młodych sportowców.
Powiat chojnicki do Stowarzyszenia Konwent Współpracy Samorządowej Polska – Ukraina należał przez ponad 3 lata. Wyobrażenia samorządowców o współpracy nie znalazły jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości. - Były pełne formy korzystania, ale one nie były dla nas satysfakcjonujące. Myśleliśmy, że to będzie konwent, który będzie pozyskiwał środki, żeby potem je dystrybuować pośród swoich członków. Tak nie było – mówił w trakcie grudniowej sesji starosta. Jak wyjaśniał Marek Szczepański pieniądze na projekty znajdowały się w szufladach poszczególnych ministerstw. - Każdy mógł się o nie starać indywidualnie.
Reklama | Czytaj dalej »
Dlaczego powiat zwlekał z wystąpieniem z konwentu dociekała Mirosława Dalecka, podając przy tym wysokość rocznych składek tj. 10 tys. zł. - Warto było wejść do takiego organu i zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje. Młodzież z Ukrainy była u nas niejednokrotnie – Szczepański wskazywał na nieliczne plusy współpracy, zaznaczając przy tym, że nie było sensu dłużej trwać w „formule nie spełniającej oczekiwań”. - Na dziś uważamy, że bardziej zasadne jest bycie w innym stowarzyszeniu.
To inne stowarzyszenie to „Pomorskie w Unii Europejskiej”, któremu przewodniczy marszałek województwa Mieczysław Struk. Jak sprawdził Marek Rodzeń (PiS) zrzeszenie działa od 14 lat i skupia 19 członków, w tym gminę i miasto Chojnice. Zajmuje się m.in. przyznawaniem nagrody Bursztynowego Mieczyka za działalność organizacji pozarządowych z Unią Europejską, czy przekazywaniem informacji na temat konkursów i projektów unijnych. - Czy mamy płacić 23 tys. zł rocznie na utrzymanie dwóch biur? Jedno jest w Gdańsku, drugie w Brukseli. Czy oni będą nas wspierali jako powiat projektami, pomysłami? Nie widzę tego – mówił radny jednocześnie kierując słowa uznania do pracowników starostwa, którzy z Unii na różnorakie inwestycje pozyskują nie małe sumy.
- Mam duże wątpliwości, bo 23 tys. zł to relatywnie niewiele w kwestii 120 mln zł, które mamy w budżecie, ale 23 tys. versus 25 tys. zł, które dajemy na stypendia dla młodzieży uzdolnionej sportowo, to już jest dużo. Zdaje się, że 20 tys. zł jest na nagrody motywacyjne dla nauczycieli – wsparł klubowego kolegę Wojciech Rolbiecki.
Jak związek funkcjonuje naocznie sprawdził Marek Szczepański. Starosta gościł w Brukseli na zaproszenie Struka. - To nie jest tak, że te pieniądze idą tylko na utrzymanie biur. Będąc w Brukseli miałem możliwość spotkania z eurodeputowanymi, przewodniczącymi poszczególnych komisji jak i urzędnikami tzw. eurokratami. Oprócz bezpośrednich kontaktów, które pozwala nawiązać właśnie to stowarzyszenie, przed nami ostatnia perspektywa finansowa jeśli chodzi o programy operacyjne. Kolejne perspektywy będą kierowane tylko i wyłącznie do regionów i do dyspozycji bezpośrednio w Brukseli. Włodarz podnosił również, że zrzeszenie daje szerokie możliwości jeśli chodzi o staże i praktyki dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych. - To nie jest duża kwota 23 tys. zł na rok, jeśli będą wymierne efekty. Mamy nadzieję na owocną współpracę, jeśli taka nie będzie zawsze możemy wystąpić.
Przewodniczący klubu radnych PiS w odpowiedzi wskazywał, że na staże mieszkańcy powiatu jeżdżą niezależnie od stowarzyszenia. Za najlepszą promocję regionu uznał zaś młodych sportowców zdobywających laury chociażby na Gardzie włoskiej. - 23 tys. zł będziemy rocznie przeznaczać na to stowarzyszenie, dla mnie to wszystko jest mało konkretne. Stanisław Skaja na komisji nie umiał odpowiedzieć, jakie cele stoją za przystąpieniem do stowarzyszenia. Ja osobiście jestem przeciwko – podsumował Rolbiecki. Końcówką wypowiedzi opozycyjnego radnego były starosta poczuł się dotknięty, wręcz „dyskryminowany”. - Protokoły z komisji można zawsze odsłuchać - podnosił Skaja.
- Nie mówiłem o promocji a o stażach, praktykach. O tym, że będziemy pozyskiwać wiedzę z zakresu nowej perspektywy, która się szykuje. Krajowa rezerwa wykonania będzie dzielona na postawie negocjacji z komisją europejską a te negocjacje przeprowadza marszałek Struk – mówił Szczepański. W kwestii celów radnego odsyłał do uzasadnienie projektu uchwały. Włodarz wskazywał jeszcze, że dzięki stowarzyszeniu powiat ma szansę na pozyskanie partnerów zagranicznych do realizacji międzynarodowych projektów, głównie edukacyjnych. - Jesteśmy sercem Unii Europejskiej, cały rząd stawia na Unię. To jest słuszny kierunek – podsumował starosta.
Za wystąpieniem z konwentu polsko-ukraińskiego radni opowiedzieli się jednogłośnie. Głosowanie nad przystąpieniem do stowarzyszenia „Pomorskie w Unii Europejskiej” wyglądało inaczej. Za opowiedziało się 12 rajców, 6 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Tym samym powiat chojnicki utrzymał liczbę zrzeszeń do których należy – 3. Roczne składki wynoszą odpowiednio: Związek Powiatów Polskich 17 tys. zł, „Pomorskie w Unii Europejskiej” 23 tys. zł, LGD Sandry Brdy 2 tys. zł.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (12)
- Komentarze Facebook (...)
12 komentarzy
Teraz Mariusz śmieje się i żartuje z bezdennej głupoty tych naiwniaków, którzy dali na niego swoje głosy oszukani jego zwodniczymi kłamstwami i bzdurnymi obietnicami! Całoroczne karnety na basen Mariusz obiecał wszystkim mieszkańcom powiatu a nie jedynie radnej Mirce Daleckiej! Radna Mirka Dalecka jedynie przypomniała wicestaroście jego osobistą wyborczą obietnice wobec wyborców - nigdy osobiście nie prosiła ani nie domagała się aby Mariusz dał jest darmowy karnet.
Trudno nie zgodzić się z Mariuszem bo faktycznie trzeba być pozbawionym nawet elementarnych zdolności myślenia aby dać się nabrać na bajki opowiadane przez tego oszusta! Mariusz - znany chojnicki cham, partacz, i nieudacznik - nie potrafił utrzymać siebie i rodziny jako prywatny przedsiębiorca i wybłagał od burmistrza Arka posadę wicestarosty by ponownie ułożyć sobie życie na defraudacji społecznego majątku tak jak dawniej gdy był prezesem wiecznie bankrutującego parku wodnego!
Mariusz Paluszek przed wyborami samorządowymi wybłagał sobie u burmistrza Finstera pozycje wicestarosty ponieważ jako prywatny przedsiębiorca nie był w stanie zarobić na swoje życie i utrzymanie rodziny i ponownie chciał wygodnie żyć będąc ponownie na społecznym utrzymaniu!
Burmistrz stale wierzy w niezwykły intelekt, wiedze, i kulturę swego byłego prezesa parku wodnego i obecnie nowego wicestarosty chojnickiego. Włodarz od dawna był zaniepokojony stanem rzeczy w starostwie i szczególnie niepokoił go niski poziom wiedzy i inteligencji zarządu powiatu w poprzedniej kadencji.
Obecnie sprawy znacznie się poprawiły bo posadzony przez burmistrza na stołku wicestarosty Mariusz Paluch posiadający współczynnik IQ aż w wysokości 18 co sześciokrotnie przewyższa IQ w wysokości 3 Staszka Skaji i trzykrotnie przewyższa współczynnik IQ w wysokości 6 Marka Szczepańskiego! Tak wiec, dzięki ingerencji burmistrza Finstera poziom inteligencji zarządu powiatu chojnickiego wzrósł do niespotykanego w historii chojnickiego starostwa poziomu i dlatego można spodziewać się wielu wspaniałych osiągnięć i działań po nowym zarządzie powiatu. Już widać pierwsze efekty - niezwykle inteligenty wicestarosta Mariusz Paluch od razu zajął się problemem parkingu przed starostwem - problem, z którym zarządy powiatu w poprzednich kadencjach kompletnie sobie nie potrafiły poradzić! Nowy wicestarosta już zapowiada, że za kilkanaście miesiecy gdy tylko upora się z chronicznym problemem parkingu zajmie się organizacją szatni dla petentów i urzędników. W planach wicestarosty jest także stworzenie w budynku starostwa apartamentu "Pod Jemiołą" do wynajęcia (jako dodany przywilej wynajmujący będą mogli za darmo wypić z urzędnikami kawę i załatwić swoje sprawy bez kolejki). W niedalekiej przyszłości wicestarosta planuje wprowadzić regulacje wymagające od petentów ubieranie się w obcisłe ubrania bez kieszeni w celu podniesienia higieny społecznej i by zapobiec wynoszeniu w kieszeniach przez petentów biurowych spinaczy na które starostwo musi wydawać krocie społecznych pieniędzy. By rozwiązać problem znikających spinaczy biurowych nowy wicestarosta rozpoczął już nieoficjalną kampanie kolekcjonowania odcisków palców od wszystkich urzędników by zidentyfikować tych, którzy beztrosko i w dużych ilościach używają biurowe spinacze co umożliwi mu zaostrzenie urzędowych rygorów i przepisów by wprowadzić oszczędności w rozrzutnym używaniu spinaczy biurowych przez niezdyscyplinowanych urzędników starostwa.
Dzięki niezwykle wysokiej inteligencji, wszechstronnej i głębokiej wiedzy, i legendarnej już w Chojnicach kulturze osobistej nowego wicestarosty Mariusza Paluszka sprawy w starostwie chojnickim nabrały nowego życia, działania urzędu zostały rewitalizowane, i funkcjonowanie starostwa zostało oparte na wiedzy i inteligencji jakie do urzędu wniósł nowy wicestarosta Mariusz Paluszek. Tak wiec optymistyczne i dalekosiężne plany burmistrza Finstera by oprzeć działania i funkcjonowanie chojnickiego starostwa na inteligentnych i opartych na wiedzy działaniach nowego wicestarosty Mariusza Paluszka zaczynają w błyskawicznym tempie przynosić owoce. Społeczeństwo ziemi chojnickiej i chojniczanie w szczególności są pełni podziwu i wdzięczni burmistrzowi i jego lojalnemu wicestaroście za ich działania w trosce o wszystkich mieszkańców!
głosowało tylko 5,7 milionów obywateliiiii
a te 25 milionów co nie głosowało to ktoooooooooo
a jakie jest zdanie w tej sprawie radnego Waldemara........
No to mówcie wprost, że te 23.000 to taka oficjalna, zalegalizowana "łapówka" dla urzędników unijnych w loterii o to, kto dostanie "dofinansowanie".
Gdy w końcu Mariusz Paluszek - zgodnie z jego wyborczą obietnicą - wykupi wszystkim mieszkańcom powiatu darmowe karnety na korzystanie z basenów w parku wodnym to kwota 23 tysięcy złotych za członkostwo w organizacji „Pomorskie w Unii Europejskiej” jest śmiesznie mała!
Gdy po utracie stołka prezesa w parku wodnym Mariusz oficjalnie stał się prywatnym przedsiębiorcą to jego dochody znacznie się obniżyły. Paluszek miał pieniądze na jedynie podstawowe potrzeby swojej rodziny a o wyjazdach wakacyjnym nie było nawet mowy. Dlatego Mariusz wyprosił u burmistrza Arka by ponownie dał mu jakieś stanowisko na społecznym utrzymaniu by Mariusz ponownie mógł za społeczne pieniądze robić sobie wakacyjne wyjazdy, używać na prywatne potrzeby utrzymywany za społeczne pieniądze samochód, i aby za społeczne fundusze realizować swoje "genialne" "szerokopasmowe i z wieloma wątkami" pomysły!
Starostwo to perfekcyjne przytułek i miejsca dla takiego geniusza, który tak jak i inni nieudaczni członkowie zarządu powiatu nie potrafili funkcjonować nigdzie indziej!
Mariusz chce ponownie wprowadzić w życie stare przyzwyczajenia i zwyczaje z parku wodnego gdy za społeczne pieniądze bankrutującego parku Mariusz, i czasami i jego koledzy, jeździł sobie nad Bałtyk na ryby lub na wakacje na Bałkany i do Hiszpanii.
Wakacyjne wyjazdy za społeczne pieniądze to to o czym Mariusz marzył od czasu utraty posady prezesa w parku wodnym!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!