Nokaut w czwartej rundzie
Szkoła Podstawowa nr 5 w Chojnicach zdobyła mistrzostwo Polski w czwórboju lekkoatletycznym. Chłopcy z SP 5 nie mieli sobie równych w finałach MP, rozegranych w Bydgoszczy. Po mistrzostwach cała szóstka reprezentantów SP 5 otrzymała propozycję podjęcia treningów w Zawiszy Bydgoszcz.
Do finałów mistrzostw Polski „piątka” zakwalifikowała się już po raz trzeci, ale pierwszy raz podjęła walkę o medal. Atutem był wyrównany skład.
- Chłopcy od trzech lat trenują w UKS Piątka, regularnie pracują i osiągnęli sukces – mówi Mirosław Laskowski, trener. – Nam największą radość sprawia, że pokonaliśmy wiele szkół o profilu sportowym. Tak naprawdę chłopcy nie mieli świadomości, przed jaką szansą stoją. Dopiero gdy zobaczyli, że w eliminacjach osiągnęli drugi wynik w Polsce, otworzyli oczy. Na szczęście, nie sparaliżowało ich to, a wręcz przeciwnie. Podeszli bardzo profesjonalnie do zawodów.
Chojniczanie do finałów MP zakwalifikowali się jako mistrzowie Pomorza. Uzyskany przez nich wynik – 1455 pkt był drugim rezultatem w Polsce. Lepsi byli tylko mistrzowie Wielkopolski, SP 1 Piła i to właśnie ta ekipa okazała się najgroźniejszym rywalem naszych.
Pierwszego dnia rozegrano trzy konkurencje. Z biegu na 60 m trener nie był zbyt zadowolony. Teoretycznie mieliśmy szanse nawet na indywidualne złoto – rekord życiowy Ariela Rudnika jest lepszy, niż wynik, który w Bydgoszczy dawał złoto, ale zawodnik SP 5 musiał pobiec asekuracyjnie.
- Ariel obawiał się falstartu, który wykluczałby go z biegu. Nie było sensu podejmować ryzyka – mówi Laskowski. – Niewielką stratę można zawsze nadrobić, a wykluczenie oznaczałoby w praktyce koniec walki o medal.
Po dwóch kolejnych konkurencjach, skoku w dal i rzucie piłką palantową, chojniczanie zostali liderami. Ich przewaga nad SP 1 Piła była jednak bardzo mała – zaledwie 19 punktów. O wszystkim decydowała ostatnia konkurencja, bieg na 1000 m, w którym szóstka chojniczan miała bezpośrednio rywalizować z szóstką pilan.
- Takiego biegu jeszcze nie widziałem – przyznaje Laskowski. – Chłopcy rozegrali go perfekcyjnie pod względem taktycznym, a także bardzo mocno, jeżeli chodzi o wynik sportowy. Rywalom po 300 metrach odechciało się biegać.
Ostatecznie na mecie biegu na 1000 m pierwszy zameldował się Artur Domeradzki, drugi był zawodnik z Piły, a na kolejnych miejscach już tylko chojniczanie. To był nokaut, który dodatkowo pozwolił na ustanowienie nowego rekordu szkoły w czwórboju – 1529 pkt.
Największą siłą drużyny z Chojnic był bardzo wyrównany skład i wszechstronność każdego z zawodników. Żaden z chojniczan nie stanął na podium w klasyfikacji indywidualnej, ale cała ekipa bardzo wysoko punktowała, co w sporcie drużynowym daje więcej, niż posiadanie tylko jednego lidera. Ostatecznie w klasyfikacji wielobojowej Ariel Rudnik zajął siódme miejsce, z wynikiem 319 pkt, Artur Domeradzki 9 (316 pkt), Piotr Wysocki 14 (302 pkt), Paweł Kobus 16 (297 pkt), Paweł Welter 17 (295), Jakub Flis 26 (269). W zawodach wystartowało 31 drużyn (mistrzowie i wicemistrzowie poszczególnych województw), w każdej rywalizowało po 6 zawodników.
Co dalej z mistrzami Polski? Już jutro wyjeżdżają do Warszawy na finały czwartków lekkoatletycznych. Potem czekają ich wakacje i wielka niewiadoma.
Reklama | Czytaj dalej »
- Alternatywa jest taka, że albo wyjadą do Bydgoszczy, albo zakońćzą karierę - mówi Laskowski. - W Chojnicach są trenerzy, będzie baza, ale nie ma pieniędzy na lekkoatletykę.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
2 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!