Eposik chojnicki. O dokarmianiu zwierząt
Dobrego apetytu mi nigdy nie brakło,
chociaż nie jadam aż tyle jak całe Nakło.
Wrogowie tylko nasi takie głoszą zdanie,
lecz im lepiej nie wierzcie, boć wiadomo… dranie!
Jeśli dobre pojadam, to innym też daję.
Przykro patrzeć grubemu, gdy głodnemu staje
ślina głodowa w jego jałowym przełyku,
zaś dziób na widok jadła bliski jest mu ryku…
A gdy łapczywie zerka w talerz jedzącemu
gotowym bardzo szybko porcję oddać jemu.
Dlatego skłonnym karmić nie tylko te koty,
co pozostały same. Po ćwoku sieroty,
Reklama | Czytaj dalej »
który mogąc być dobrym dla nich wszystkich panem,
bezdusznym okazał się i ostatnim chamem…
Dzikie jak i bezdomne natury stworzenia,
prócz podziwu szczerego, łakną też żywienia.
Nakarmić zaś głodnego przecie prawo boże.
Niech czyni to z zapałem ten kto tylko może.
Marny w sercu skryba co siedzi na urzędzie
niech karmienia gołębi nie zabrania wszędzie!
Ptak ten przecie dawno został udomowiony.
Gdy gołębnika nie ma, będąc porzucony,
szuka innej budowy pośród ludzi bliskich.
Choć nie zawsze lubiany zwłaszcza przez nich wszystkich
trzyma się tego domu, ile tylko może.
Wszak gołąb bezdomny, to również zwierzę boże,
co swego czasu dało Noemu nadzieje…
Dlaczegoż teraz tak źle mu się u nas dzieje,
że widzimy w nim tylko brudnego szkodnika,
sprawcę z wolna niszczenia każdego chodnika,
który z takim mozołem ułożył satrapa,
rozwoju prawdziwego lokalna atrapa.
Ja już wolę wysłuchać dziecięcego śmiechu,
co goni owe ptaki w serdecznym pośpiechu
i sypie szczodrze ziarno, ten dar iście boży.
Głupcem jednak ten kto mocno się na to sroży!
Sterylność od tych zwierząt, ten nakaz maniaków,
podstawa dla podłych prześladowania ptaków.
Czystemu w sercu brud ten przecie nie przeszkodzi.
On tę życzliwość w nas wobec tych słabszych płodzi,
w której bliski zwierz duży, nawet mała pliszka…
Tak zostajemy braćmi świętego Franciszka.
Gdy jednak zwiedzam nasze miejskie to schronisko,
ostoję wyrzutków, nieszczęścia przytulisko
wiem, że trzeba mi więcej do serc ludzkich wołać,
tym wszem naszym biedakom takoż pomóc zdołać,
bo obojętność w sprawie byłaby tu zbrodnią,
a zgoda na taką przemoc jest nową sotnią,
której wspólnota nasza nie może już znosić.
Żądać więc mamy prawo, a nie tylko prosić.
Bo istoty te z nami życie podzielają.
Głodu, samotności, smutku też unikają.
Dlatego podsyp ziarna, daj im trochę karmy.
Los ich i twój chyba nie będzie wtedy marny,
bo znasz już swoje miejsce – dobrego pasterza,
ofiaruj dar dany dla nowego przymierza.
© Copyright by Mariusz Brunka, Chojnice 2019.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, przedrukowywanie i rozpowszechnianie całości lub fragmentów niniejszej pracy bez zgody autora zabronione.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!